Anonim

Jakiś czas temu robiłem sondę co by dowiedzieć się w co ludzie chcieliby... czy raczej co ludzie chcieliby, żebym prowadził w październiku. Terminy przesunęły się prawie tak jak nasze emerytury, więc to co wygrało (i muszę do tego raport dokończyć, gdybym miał kilka godzin spokoju) zostało przeprowadzone trochę później. W wynikach można było zobaczyć, że byli i zainteresowani na Żula. Jest też Stalowy, który jest tak mocno zainteresowany, że odezwał się w stylu bo mu kiedyś powiedziałem, że mam pomysła na świąteczne wydanie Żula. Pomysł dobry i rzeczywiście szkoda by było, żeby się zmarnował.

Nie wiem czy ktoś tu zna Żula, ale jest to najlepsza gra w stylu świata zmroku jaką kiedykolwiek wiedziałem. Reguły są przystępne jak dziewczyny przy katowickiej, dlatego jak komuś się chce to niech przeczyta wszystko co autor podał. Ach, no i reguły są darmowe tak jak powinny być miejsca parkingowe w miastach. REGUŁY ŻULA ZACIEMNIENIE, W SUMIE CAŁY PODRĘCZNIK

No dobra, więc
A może by tak w Żula?

Jako, ze gra ma Świąteczne klimaty to nie będziemy jej przeciągać w nieskończoność. Odpisy co kilka dni, albo codziennie. W sumie tak jak wprowadzonym przeze mnie Neuroshima: Ogród gdzie staramy się odpisywać raz na trzy dni, ale jak gracze odpisują częściej to i ja staram się częściej. Wedle możliwości. Tu będzie lepiej, bo ograniczenie graczy jest znacznie. TRZECH. Tak tylko trzech, ale pewnie skończy się na tym, że będzie czterech. Pięciu nie, bo nie dam rady. Zgłaszajcie się. Karty jawne, bo przecie nie ma co ukrywać swoich zdolności przed kumplami.

Reguły tniemy, bo autor co prawda ograniczył turlactwo, a my ograniczamy bardziej. Gdzież to tyle! Ogólnie rdzeń gry zostawiamy - przy czym jako rdzeń traktuję dobrą zabawę. Co do mechaniki to tak (idąc tropem rozdziału kreacja postaci):
1. Atrybuty darujmy sobie. I tak zdolności bohaterów dawno przekroczyły limity ludzi, bogów, jeszcze raz ludzi, jeszcze raz bogów i ten, cośtam z licznikiem przekroczyło się i... opiszcie tak jednym, góra dwoma zdaniami, czy wasz Żul jest silny, mądry, zwinny czy jakiś tam jeszcze. Może inaczej: jak jemu zdaje się, że jest.
2. Ze zdolności wybierzcie sobie 2, w których jesteście miszcze i 3, w których jesteście eksperta. We wszystkich innych jesteście normalni.
3,4. Charakter raczej darujemy sobie, napiszcie po prostu jak bardzo jesteście szczęśliwi, opanowani, czy odważni. Zdaniem, czy dwoma, trzema. Siła woli chyba miała być związana z opanowaniem, ale może być i z odwagą.
5. Wino Pałer - takie z was twardziele, że pójdziemy po bandzie. Macie 6 punktów do rozlokowania i możecie brać nawet na piątkę. Ale wprowadzam inne ograniczenie: jedynie dwa Wina Pałery możecie sobie przypisać. Śledzenie zbyt dużej ilości tego byłoby kłopotliwe.
6. Tło - Statusy i takie tam będą odgrywać mniejszą rolę. Rzeczywistość tej gry będzie trochę bardziej zbliżona do naszej niż tej podręcznikowej. W sensie: rzeczywistość od czasów stworzenia podręcznika Żula z dupnej zmieniła się w gównianą i stąd te różnice. Jeśli chcecie napiszcie w góra pięciu zdaniach o Żulu w związku z tym co tam podano jako Tło. Góra 3 BNów można stworzyć i jakieś miejsca. Albo nie. Nie gwarantuję, że to się przyda.
7. Jak chcecie to dodajcie sobie jeszcze jedną zdolność na poziomie eksperckim albo pierwszy stopień trzeciego Wino Pałer - jednak pilnujcie tego! Bo może się zapomnieć.
8. Wady i Zalety - według waszego uznania. Niezważajcie na punkty. Maksimum 2 Zalety i 2 Wady, ale tylko jeśli macie zamiar je odgrywać. Jeśli nie to o nich zapomnimy i tyle.

Dobierzcie sobie jeszcze Szczep i Prawdziwą Twarz.

No dobra. A teraz o czym fabuła?

Jesteście bezdomni (z musu albo wyboru; z bliskimi żaden z was nie utrzymuje bliższych relacji; wasz wiek może być od 35 do 55, umowne granice, ale jak ktoś chce grać osiemnastoletnim gnojkiem to też spoko), ale śpicie w jednym pustostanie na dżunglastej działce w samym sercu miasta. Znacie się szmat czasu - gdzieś tak z miesiąc jeśli chodzi o najdłuższe znajomości, a kilka dni jeśli krótkie. Z widzenia może i znacie się dłużej.

Jest 22 grudnia 2013 roku. Normalni ludzie idą nazajutrz do roboty, ale nie wy. Wy po prostu trochę wina sobie wypiliście z rańca. Nagle wpadają niebiescy i chwilę później jesteście na izbie wytrzeźwień. Sekunda mija i jesteście przesłuchiwani na komendzie. Kto, gdzie, co i dlaczego. Dobrym pomysłem jest stworzenie swojej karty postaci jako zeznania składane na policji. Przedstawiliście siebie, bo kultura przede wszystkiem, ale tamci to czego innego szukają. Okazuje się, że jakiś pedofil grasuje po mieście, udaje Świętego Mikołaja i dokonuje gwałtów i mordów na dziatkach na waszej dzielni. Nie wiadomo ile tych gwałtów dokonał, bo słyszeliście strzępy informacji na korytarzu na psach. Mówili o tym w telewizji, ale nie oglądacie telewizji. Jest w gazetach, ale... no dobra, gazety widzieliście, ale nie zwróciliście uwagi. Po pozostawionych przy ofiarach butelkach wina i w ofiarach substancjach, które po przebadaniu wykazały kilka szczególnych chorób zdecydowano, że to ktoś ze środowiska bezdomnych pijaków. Dowodów było więcej, ale jak prowadzący sprawę zobaczyli jak nurkujecie dzioba w akta sprawy to wam je zabrali. Ach i jeszcze jedno: zabezpieczono kawałek sztucznej, białej brody i czerwoną czapkę z kutasem. Próbki różnych waszych wydzielin poszły do badań, a was zwolniono.

Szybko w waszych umysłach powstał niezwykły plan działania: trzeba uratować Gwiazdkę i złapać sukinsyna przed Świętami! (tak sobie go wyobrażacie)

Jest samo południe. Niedziela. Za dwa dni wigilia.

Czy uratujecie Święta? Czy może będziecie mogli dopisać do waszego Kurnakulum Witae kolejną życiową porażkę?

Czas na zgłoszenie macie do Wigilii. Znaczy dziś do północy, potem cały jutrzejszy dzień i tak południa wigilijnego. Zapamiętajcie również ten czas, bo on będzie wyznaczał granice już w czasie gry. Początek gry napiszę już pewnie jutro, więc przed Gwiazdką pojawi się temat.

 

Stalowy

- Ja nic nie wiem! Naprawdę nic nie wiem! Ja jestem uczciwy, spokojny i nic nikomu nie wadzący kloszard! Ja plwam na takich zwyroli! Panie władzo.. ja bym takiego w pysk szczelił, ale nie będę przemocy szerzył, ja praworządny, prawda, obywatel jestem! Jakem Ryszard Kocięba!

Zatrzymany Ryszard Kocięba. Lat 45. Bezrobotny. Bezdomny. Wykształcenie: Wyższe, niepełne. Zatrzymany o godzinie 8.00 przy ulicy ***********.
Podejrzany miał przy sobie...

- Ale panie władzo. Ja wczoraj cały dzień chodziłem po starówce! Ludzie poświadczyć mogą! Z dłoni wróżyłem i te sprawy za drobne... z czegoś trzeba przecież żyć. No jedzenie kupować. Panie władzo, ja naprawdę nic nie wiem o tym zwyrodnialcu, ani nie mam nic z nim wspólnego, ale jak tylko czegoś się dowiem, zaraz przyjdę i powiadomię.. naprawdę, słowo honoru!



Ryszard Kocięba zwany w niektórych kręgach Bimbromantą
Szczep: Błękitnokrwisty
Prawdziwa Twarz: Pan Bełkotek
Atrybuty:
Kocięba to niedoszły magister kulturoznastwa, który swoją wielką mądrość i wiedzę zawdzięcza uczelni, choć już nawet nie pamięta jaką miał mieć specjalizację.

Zdolności:
Miszcz (Kultura Picia, Okultyzm)
Ekspert (Broń palna, Wykształcenie, Miejskie Legendy, Uniki)

Charakter:
Wielki umysł to wielka odpowiedzialność... czy jakoś tak. Rychu to opanowany typ. Może nie jest w stanie się powstrzymać przed przekazywaniem swojej wiedzy ludziom którzy nie chcą go słuchać, ale zdecydowanie widział dość w życiu, aby nic go już nie zadziwiło.

Wino Pałer
Piąty krąg MTV (Osmoza, Alkoholizacja, Paw, Ale siara!, Delirium Tremens)
Pierwszy krąg Szlacheckich (Dobre wychowanie to podstawa!)

Tło
Rysiek Kocięba zwany też Bimbromantą jest niezwykłą postacią w mieście. Jest to człowiek do którego można zawsze pójść po radę i zapytać się odnośnie rzeczy niezrozumiałych dla przeciętnych śmiertelników. Jego głównym źródłem dochodów jest wróżenie z czegokolwiek, czym czasem udaje mu się zarobić całkiem niezły grosz. Cieszy się powszechnym szacunkiem, chociaż też jego mistyczne moce wzbudzają lęk pośród młodszych stażem.

Zalety
Zbyszek Nowak (zwykle przed piciem medytuje nad flaszką zwiększając w ten sposób walory zdrowotne trunków jest to jedna z wielu mistycznych zdolności Bimbromanty, jednak większość z nich pozostaje tajemnicą)
Duża miarka (hop siup i nie ma)

Wady
Uzależniony (Napoje wysokooktanowe - studenckie życie odcisnęło na Ryśku swoje piętno. Raz dziennie musi łyknąć coś mniejszego, na szczęście jeden haust jest generowany z mniejszej ilości trunku... na szczęście dla kieszeni Ryśka.)
Fobia (Prawdziwy twardziel pije z butelki. Prawdziwszy, przez butelkę.)

 

Anonim

Znajdzie się jeszcze dwóch moczymordów? Czy tam graczy grających moczymordami? Dajcie znać. Mechanika jest drugoplanowa (no dobra, nie cała), więc jak nie znacie to się zgłoście, a potem się pomyśli.

 

vanadu

a co mi tam, wyśle kartę ciekaw jestem nowej wersji brodatego Stalowego



Obywatel Waldemar Mielniak, lat 38. Bezrobotny, bezdomny.

Wykrztałcenie: podstawowe.

W roku 2007 zwolniony warunkowo z Zakładu Karnego w Sokółce. Odsiadywał wyrok trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności za zagrabienie mienia znacznej wartości oraz wandalizm. Odmówił zeznań, jednak posiada alibi, gdyż według raportu patrolu pieszego w czasie napadu był spisywany za oddawanie moczu w miejscu publicznym na terenie Starego miasta, gdzie wedle jego słów „pszebywał ze sztuką”.

Szczep: Sępy

Prawdziwa twarz: Pan towarzyski

Atrybuty: Mielniak posiada wyczulony spryt oraz doskonałą percepcję, która to wyrobił sobie podczas odsiadki w zakładzie karnym. Nie jest specjalnie silny ani wysportowany.

Zdolności:

Miszcz: Empatia (co by kasę dostać a po ryju nie), Sztuka przetrwania (się dwie trzecie wyroku przetrzymało, nie?)

Espert: Czujność (no bo jakże to nie zniknąć nim patrol dotrze), Znajomość półświatka (z Wiarą się siedziało, a i Czubart, ten szurnięty, nie bił za często, ma się te znajomości), Medycyna (ręce które lecą, za coś się siedziało, nie? Nie za darmo jak miernociki co jechały rowerkiem po trzech piweczkach i prosto im rura [od roweru] nie stała względem
kierunku jazdy)

Charakter: Waldek jest mocno nieufny, gdyż spotkał w życiu różne podejrzane typy, a do tego sam nim był. Zna więc sprawę bardzo dobrze. Unika poznawania zbyt wielu ludzi i zawsze szuka okazje na piniążka. Ale honorny jest i pewny, bo swoich się nie kapuje.

Wino pałer:

Kapitańskie, krąg 4 (naskoczy mi, panie generale ja nic nie piłem, słuchaj gnoju, teraz kurwa Wy)
Sen sołtysa, krąg 2 (drzemka poobiednia, sen sprawiedliwego)

 

Anonim

No dobra, gra pewnikiem ruszy, ale przydałby się ktoś jeszcze.

 

MistrzKamil

Zdzich Sawieluk, znany też jako Saszka-Praszka, lat 43, bezdomny, bezrobotny.
Wykształcenie: zasadnicze zawodowe
Emigrant z Ukrainy, przyjechał za chlebem, znalazł tani chleb w płynie i tka już zostało.

Atrybuty:
Całkiem mocny chłop a i uważny.

Charakter: Miły, pomocny chłopina ze wschodu. A jak się napije to wesoły i towarzyski. Mało czego się boi, nie poci się jak widzi niebieskich.

Szczep: Błękitnokrwiści
Prawdziwa twarz: Pan Wodzirej
Zdolności
Miszcz (Kultura Picia, sztuka walki)
ekspert (okultyzm, broń palna, warzelnictwo, czujność)

Wino pałer:
Czar teściowej 5
Komandos 1

Tło
Saszkę lubią bo Saszka zawsze co znajdzie a i pośpiewa, dlatego ma plecy. Poza tym zbiera złom, zna się na tym nieźle, bo kiedyś pracował na budowach z ZSRR.

 

__________________
Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana

Stalowy

Panowie! Jak się cieszę że was widzę!
Jeszcze bardziej się cieszę że razem pójdziemy zapolować na zwyrola który próbuje zepsuć Święta!

 

Anonim

Obsługo. Można zamknąć ten temat. Gwiazdka już się objawiła jak i ta gra.

 

Dreak

Długo się zastanawiałem i jednak tym razem spasuje, nie mój klimat ale będę śledził

 

__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."

Anonim

Ach, i jeszcze jedno. Gra już jest: http://lastinn.info/sesje-rpg-swiat-...ych-swiat.html