I w ten sposób zachęciłas mnie ostatecznie:-)
Czyli będziemy wkurzac Harpie a poważnie...znów wam dupsko będę ratować:-)
Zgłaszam się. Koperta wysłana DHLem

Postać w zasadzie gotowa. Jednak reketer. valtharys na pewno kojarzy Tosse Baslera.

Jakby ktoś do grupy potrzebował zbira to proszę o kontakt.

U mnie też z grubsza zrobione.
Szlachcic-Żak-Inżynier-(Odkrywca/Rajtar) tu się zastanawiam bo na zabawki prochowe potrzeba mi kasy :-(
Miałem kiedyś pomysł Kapitan/artylerzysta ale do ed1 a ed2 nie wychodzi.

Mi zabrakło 100 pd i byłby oficer, a tak jest wymaksowany korsarz/wódz

Właśnie! I jak już wstępny koncept i pomysł to tu wchodzi mechanika. A szczegółowa fabuła dopiero na końcu. Przynajmniej u mnie.
Głupio byłoby zrobić fabułę zaczynającą się od słów:
"Odkąd Hans zdobył własny okręt...", napisać piękną historię o tym, jak to skompletował sobie załogę, opisać własny wymarzony żaglowiec w każdym detalu, zdać relację z tego, jak zdobywało się liczne umiejętności i zdolności, a później zorientować się, że PDków wystarczy najwyżej na bosmana, a połowy wymienionych w historii umiejek nie ma, bo nie starczyło PDków.
Ale to jest mniej ważne.

Kluczowe znaczenie ma dla mnie motywacja postaci. Zrobienie "fabularki" bez psychiki postaci i powodów, dla których robi to co robi nijak mi się nie widzi. I tu też "mechanika" wchodzi.
Nie uważasz przecież, że średnio zamożny i nowy w mieście medyk oraz powszechnie szanowany Mistrz Gildii Medyków w Marienburgu dołączą do wyprawy z tych samych powodów?
Zupełnie inaczej odgrywam kogoś, kto wyrusza dla pieniędzy, przygód i doświadczenia, nie mając wiele do stracenia, za to mając powód, by się przez jakiś czas w mieście nie pokazywać, a inaczej kogoś, kto przezwyciężył już większość problemów i osiągnął taki status, że zaczyna mu się cokolwiek nudzić i w sumie by się rozerwał, ale nie będzie ryzykował za bardzo, bo ma do czego wracać.
A to dzięki mechanicznemu policzeniu punktów i rozwinięć wiem, w którym miejscu kariery mój biedny cyrulik się obecnie znajduje.

Ale dość offtopu w temacie Warlocka. Skoro MG napisał, że balans będzie zachowany to będzie, tym mnie przekonał.
O rożnych sposobach tworzenia postaci chętnie porozmawiam kiedyś w temacie konkretnie założonym w tym celu.


P.S. Podobają mi się obie historie jakie wymyśliłem (cyrulik/medyk/Mistrz Gildii oraz, by "spalić" PDki zanim wejdę na Mistrza Gildii, żak/cyrulik/medyk) i obie motywacje też. Co gorsza, na obie starczy PDków.

Ten sam cwaniak z fretka? :blazen:

Hakon, masz ochotę na groźną koleżankę od serca?:p
E: żadne romanse.

Fretka była. Czas na coś innego...Mg ile by mnie kosztowała oswojona...harpia ?:-)

Dwa lata życia pod moim butem i jestem do dyspozycji :blazen: za bycie dobrym przydupasem nawet po 23miesiacach!

Póki co nie dostałem ani jednej karty postaci, więc jest całe mnóstwo wolnego miejsca. ;)

Życie :p I co najwyżej oswojona byłaby ze smakiem ludzkiego mięsa.

E. Aaa... Ty mówisz o Lexie... To pewnie pełne upodlenia życie w niewoli.

Nie mówię o Lexie. Na cholere mi baba na łańcuchu?
Takie zwierzątko. Ptaszek. Harpia :-) Serio. How much będzie mnie kosztować?:-D