|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-03-2010, 21:04 | #1 |
Reputacja: 1 | Najlepszy ze światów Baza wojskowa Høybuktmoen, Norwegia - Cholerna noc polarna. – Drzwi do kantyny oficerskiej otworzyły się i wszedł, a właściwie został wwiany razem z zimnym powietrzem i śniegiem kapitan Nikodym. Strząsnął z siebie trochę śniegu. Przy jednym ze stolików siedzieli porucznik Łojasiewicz i major Rasiowa. Nikodym ruszył w tamtą stronę, mieląc w ustach przekleństwa. Kiwnął na przywitanie kilku mijanym osobom. - Cholerny śnieg. Sypie i sypie – narzekał Nikodym. - Zima to i śnieg sypie. – Major Rasiowa uśmiechnęła się do niego krzywo. – Lepiej powiedz, jak lot? - A gdzie tam lot. Wiesz, to jest jak pisanie programu komputerowego na kartce papieru. Niby nic, a jednak różnica. - Na kratce papieru? – porucznik Łojasiewicz podniósł wzrok znad swojej butelki piwa. - Tak. Mój bratanek opowiadał, że tak wyglądał ich egzamin z informatyki na studiach. – Kapitan rozsiadł się wygodniej i sięgnął po jedno z nieotwartych piw. Jednym ruchem odkręcił kapsel i wychylił na raz pół butelki, wprawdzie była to mała butelka, ale zawsze to pół. - Ty lepiej nie narzekaj. – Major Rasiowa sączyła powoli swoje piwo. – Ciesz się, że nie musisz biegać w taką śnieżycę po lesie, jak na przykład taki Saks albo Leja. - Może i bym wolał. – Nikodym odprał beznamiętnym tonem - Jeśli chcesz mogę porozmawiać z majorem Bjørnstadem. Może uda załatwić się dla ciebie jakiś przyjemny spacerek. Hmmm…? Chcesz? – Rasiowa puściła oczko do Łojasiewicza, który starał się nie parsknąć śmiechem. Ale chyba Nikodym nie zrozumiał żartu - Coś ty taki markotny w ogóle? – Łojasiewicz przestał się śmiać. - Jak to co? Po tym wypadku norweskiego myśliwca dowództwo powariowało. - Też słyszałam te bajeczki. – Major Rasiowa również stała na się poważna. – Chłopaki mówili, że ponoć w czasie zimnej wojny zaginęło nad tym terenem kilka samolotów patrolowych. Ani maszyn ani ciał nigdy nie odnaleziono. - Sowieci pewnie zestrzeliły. – Łojasiewicz skomentował krótko i dosadnie. - Znalazł się rusofil. – Rasiowa - Jak sie mas! – Kapitan Haagaas stanął przy stoliku i przywitał się z nimi znanym sobie z filmu polskim zwrotem. Po czym szybko dodał po angielsku. – Można się przysiąść? Major Rasiowa ruchem głowy wskazała wolne miejsce. - O czym tak rozprawiacie? – Haagaas rozsiadł się wygodnie. - O lotach. –odprał smutno Nikodym. - A właściwie o ich braku. - Aaaaaa…, to!! – Norweg wzruszył ramionami. – Za kilka dni pewnie wznowią je. Wiecie, te legendy. - Tak, tak. Znikające samoloty. Pewnie czołgi też znikały. – Nikodym ironizował. – I całe kompanie wojska też. UFO ich porywało. - Mój ojciec służył w tej bazie w czasie zimnej wojny. I opowiadał mi, że sam widział jak jeden z jego kolegów wszedł między takie dwa kamienie i znikł. - Tak. Za dużo się Gwiezdnych Wrót naoglądał.- Polak nadal podchodził sceptycznie do opowieści Norwega. - Różne rzeczy się na tym świecie dzieją, których naukowcy nie są w stanie wytłumaczyć. - Niby taki wykształcony, panie doktorze nauk wojskowych, a w takie głupoty wierzy. – Nikodym był wyjątkowo złośliwy. - Wierz lub nie. Ja tam w słowa ojca wątpić nie zamierzam. – Norweg jednak nie wydawał się być obrażony. – Tam coś jest. Oczywiście oficjalnie przyczyną awarii była jakaś usterka techniczna. Ale tam coś jest. Coś co nie daje samolotom spokojnie latać. - Pieprzone Archiwum X. - Kapitanie Nikodym. – Major Rasiowa przeniosła wzrok na Polaka. - Sam się jeszcze pan przekona, panie kapitanie Nikodym. – Norweg dopił swoje piwo odszedł od stolika Polaków. *** 3 dni później - Widzicie, kapitanie Nidkodym?? – Major Rasiowa poklepała kolegę po ramieniu. – Macie swoje loty. Miłej zabawy. Kapitan tylko oddał honory swojej przełożonej i wskoczył do maszyny. Polski F-16 wystartował. A za nim następny. I następny. A także inne myśliwce bojowe biorące udział w manewrach NATO w Norwegii. Zorza polarna widziana z tej perspektywy wydawała się jeszcze piękniejsza. Wszyscy piloci myśliwców choć przez chwilę patrzyli na to fenomenalne zjawisko. Kapitan Nikodym też je podziwiał, ale do czasu gdy jego maszyna wpadła w turbulencje. Najpierw zdawało się, że zdołał opanować sytuację. Samolot zaczął reagować na polecenia pilota, ale tylko na krótką chwilę. Później wszystkie urządzenia zwariowały. - Mayday, mayday, mayday… Polski F-16 z kapitanem Mariuszem Nikodym zniknął z radarów kontroli naziemnej. Jego kompani z eskadry zeznali, iż widzieli jak maszyna kapitana spada w dół. Nie zauważono katapultującego się pilota. W całej bazie Høybuktmoen wszczęto alarm. ************************************************** ******* Witam w mojej sesji fantasy pt. „Najlepszy ze światów”. Rozpoczynacie grę jako żołnierze jednostek specjalnych sił NATO lub cywilni specjaliści, którzy będą uczestniczyli w akcji poszukiwania kapitana Nikodyma i jego maszyny, która to zniknęła z radarów kilka godzin temu. Zdarzenie miało miejsce w grudniu 2009r. Przyjmę maksymalnie 5 graczy. Karta Postaci: Imię i Nazwisko, ewentualnie jakiś przydomek czy przezwisko (ale to nieobowiązkowo), Narodowość (tylko kraje NATO), Stopień wojskowy (podporucznik, porucznik, kapitan) – jeżeli wszyscy zrobią mi kapitanów, to ja będę później losowała stopnie jeszcze raz, Wiek, Wygląd, Nota biograficzna (tak miniumu na A4), jakieś informacje o rodzinie i takie tam, Umiejętności – tu pozostawiam wolną rękę, ale pamiętajcie to jest sesja fantasy, więc poza umiejętnościami typu obsługa działka typu wulkan, coś przydałoby się. Skąd możecie wiedzieć, czy na jakiegoś smoka nie traficie. O przyjęciu do sesji decyduje ciekawa postać. Będzie to storytelling. Przewidywana częstotliwość jeden posta na tydzień. Zgłoszenia proszę wysyłać na adres efcia-z@o2.pl do 16 marca. W tytule proszę podać nazwę sesji i swojego użytkownika. Uwaga!! Zgłoszenia tylko w formacie doc lub pdf. Serdecznie zapraszam Efcia
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny Ostatnio edytowane przez Efcia : 03-03-2010 o 14:07. |