27-03-2014, 06:26 | #21 |
Reputacja: 1 | Pipboy79 Może być i salon gier z symulatorami. Czemu nie. Nie przeszkadza mi to. |
27-03-2014, 09:26 | #22 |
Reputacja: 1 | Pipboy po pierwsze to było ponad czterdzieści lat temu, a po drugie patent dotyczył kwestii bezpieczeństwa. Tylko tyle mam w KP, nie wchodziłem w szczegóły, bo i po co.
__________________ "Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora" "Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie, a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans |
28-03-2014, 18:56 | #23 |
Banned Reputacja: 1 | Przyznam się, że bezczelnie zerżnąłem… e… znaczy czerpałem inspirację z postaci Richarda z serialu “Castle” (zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa). Podmieniłem oczywiście kilkanaście detali i charakter postaci, ale cała otoczka pozostała bez zmian… Richard Castle jest znanym autorem powieści kryminalnych. Wielokrotnie nagradzanym. Wydał kilkanaście bestsellerów. Nawet jeżeli się nie czyta takiej literatury, to nazwisko jest znane “z półki” czy “z kartonu” w Empiku czy innej księgarni. Zwłaszcza teraz leżą stosy “Śmiertelnej Gorączki” na wystawach… Obecnie pisze serię o policjantce, detektywie, która “do pomocy” dostaje zaprzyjaźnionego z burmistrzem autora powieści kryminalnych. Złośliwi mówią, że jest to odbicie jego faktycznego związku w jakim jest Castle. On sam nie wypowiada się o tym; nie udziela również informacji o swoim życiu osobistym, choć wiadomo, że jest singlem. Mówi się o tym, że faktycznie współpracuje z policją oraz FBI (“są dwa rodzaje ludzi, którzy wiedzą jak się zabija - psychopaci i pisarze kryminałów; a ja jestem Richard Castle”). Sam autor nigdy nie potwierdził tych informacji, ale również nigdy im definitywnie nie zaprzeczył. Nie pisze się o nim w brukowcach, więc pewnie nie ma o czym. Na pewno jest dobrze sytuowanym (posiadanie w stanach miliona na koncie to nie bogactwo), choć nie jest gwiazdą typu Madonna, czy inny Will Smith, aby być natychmiast i przez większość rozpoznawanym na ulicy. |
28-03-2014, 19:22 | #24 |
Reputacja: 1 | Jako że moja postać jest całkiem znana społeczeństwu, to też powinnam co nieco napisać. Heather Moore urodziła się w "filmowej" rodzinie. Karierę zaczęła już jako dziecko, grając córkę głównego bohatera w thrillerze "Pawie pióro". Większy rozgłos zyskała po premierze tego filmu, choć w dość nieprzyjemnych okolicznościach. Została porwana, prawdopodobnie dla okupu, lecz na szczęście udało jej się uciec. Wydarzenia te jednak nie zniechęciły, wtedy jeszcze, trzynastoletniej Heather do aktorstwa i "medialności". Wręcz przeciwnie, rozwijała swój talent i zyskiwała coraz większą sławę, jak i uznanie w filmowym światku. Na ostatniej gali Oscarów została nagrodzona statuetką za pierwszoplanową rolę kobiecą w dramacie "O czym marzę". Znana jest także z charytatywnych działań. Założyła fundację pomagającą ofiarom porwań i ich rodzinom. Aktywnie interesuje się także wspieraniem krajów trzeciego świata, gdzie np. pomagała budować szkołę w Kenii. To chyba tyle z informacji, które mogą przyjść komuś na myśl, kiedy usłyszy "Heather Moore".
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
28-03-2014, 19:26 | #25 |
Reputacja: 1 | ... Cała masa na prawdę "żywych" postaci, a ja w dalszym ciągu nie jestem w stanie sobie wyobrazić ich reakcji na paranormalną apokalipsę zombie... Ostatnio edytowane przez Proxy : 28-03-2014 o 19:59. |
28-03-2014, 19:45 | #26 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Ja tez nie wiem jak ta postać zareaguje. Stworzyłem ją sobie maksymalnie pełną właśnie po to, aby - mam nadzieję - ta reakcja nie była sztuczna; filmowa, takie typowe bieganie w kółko z hasłem "wszyscy zginiemy"... Zresztą może nie będzie apokalipsy zombie? Wystarczy "zwykłe" porwanie, kiedy to porywacze - powiedzmy... albo nie piszę, bo jeszcze trafię | |
28-03-2014, 20:01 | #27 |
Reputacja: 1 | Rozumiem, że sporo osób poszło drogą: "Opiszmy ich teraz, tak szybko odchodzą." ? |
28-03-2014, 20:06 | #28 |
Banned Reputacja: 1 | Myslę, że raczej drogą - masz prawo poznać moją postać, bo "jest znana". Co wcale nie znaczy, ze Richard nie wyleci za burtę za kilka godzin... Dodatkowo - ja zdeklarowałem w poście, ze łażę po pokładach, więc też teoretycznie ktoś się może na mnie napatoczyć i albo naciągnąć na jakiś szybki dialog, albo zNPCować postać... |
28-03-2014, 20:10 | #29 |
Reputacja: 1 | Dajcie mi szansę ludziska Moje pokręcone i pokrętne zwoje mózgowe już kombinują, już dopasowują, już łączą. W kolejnym moim poście zaczniemy pierwsze przymiarki garnituru. Może nawet kogoś już nastraszę. Może i zrobię jakieś poważniejsze kuku To duży statek, łatwo o wypadek Więc, nie bójcie się, o Waszych sławach i rozpoznawalności nie zapomniałem, o tym do jakiej "klasy" pasażerów należycie, też nie. Rejs dopiero się zaczyna. |
28-03-2014, 22:56 | #30 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | @Asch -Spoko ja i tak się nie poznam. Praktycznie nie oglądam tv i seriali Więc nie znam człowieka! Jak to mawiają w kabaretach... -Ale już tak poważniej to dzięki za wyjaśnienie -Ale wiesz... Jakby jakaś gwiazda "w razie nieprzewidzianej katastrofy" zaczęła panikować, biegać w kółko krzycząc, że wszyscy zginiemy... To przynajmniej robiła by to profesjonalnie! A wiesz, jak się za to jakieś beztalęcia i amatorzy wezmą... -I w sumie masz racje. Może porwą nas porywacze - zombie... @Cold -Czyli poprostu gwiazda Ale fajno, że podałaś jakieś detale to się nie rozmywa z innymi @Proxy -Ja myślę, że rakcja byłaby całkiem normalna i uniwersalna w erpegach: to ja go tnę... |