15-12-2014, 22:13 | #61 |
Reputacja: 1 | No co Ty. Armiel to dorosły facet. Duchami by nas nie straszył więc to muszą być dragi. Zresztą mimo, że duchy mogą być przedwieczne, to już łyse raczej nie A poza tym... "- Tato wypchany kruk do mnie zakrakał! - A u mnie za ścianą mieszka drapieżne zwierzę! I do mnie szepcze jak śpię!" Armiel: Nie ma co spowalniać. Jest dobrze. Będzie dobrze. Kiedyś. Raczej. Na pewno Ech... sorry za pokrzyżowanie planów:/ Walczę z weną.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
15-12-2014, 22:16 | #62 |
Reputacja: 1 | Ja siedzę i piszę posta, ale najpewniej pojawi się on dopiero jutro wieczorem. Chyba, ze jakieś inne sprawy pokrzyżują mi plany. |
16-12-2014, 23:38 | #63 |
Reputacja: 1 | Post jest. Długi, ale spokojny, jak widzicie. Termin dla Was - 28 grudnia 2014r Akcję ciągnijcie do wieczora - do fajerwerków(ale bez ich opisywania). Dla mnie najważniejsze jest wiedzieć, gdzie kto wtedy będzie. Czy na festynie? Czy w domu? A może jeszcze gdzieś indziej? Macie sporo wolnej reki w tej turze, ale lepiej jakieś bardziej "szalone" czy "problematyczne" pomysły dogadać ze mną chociażby prostym PW. Poderwanie dziewczyny nad jeziorem (Jake) - żaden problem. Coś więcej niż buziak w policzek z Joelem (Maddison) - żaden problem, jakaś obmacywanka gdzieś w jakimś samochodzie czy co tam młode Amerykanki lubią robić z nowo poznanym facetem (Joel nie ma pojęcia, że Madd nie ma 17 lat, a jak wiadomo 17 latki w USA to już konkretne dziewczyny i wiedzą, co chcą ) Steven - opatrzenie rozwalonej wargi, która puchnie jak pijawka - bez problemu. Itp. itd. Jeżeli chcecie popytać NPC-y o coś, wystarczy mi wysłać listę pytań na PW. Pozdrawiam i jakby coś, jestem dla Was i do Waszej dyspozycji. Pamiętajcie. |
19-12-2014, 11:19 | #64 |
Reputacja: 1 | Ehm... kochani Dziś jestem w pracy (znaczy przy kompie) po raz pierwszy od tygodnia a równocześnie po raz ostatni przed Świętami. A właściwie to bardziej mnie nie ma niż jestem, strasznie zakręcony dziś dzień. Spadło na mnie równocześnie całkiem sporo różnych rzeczy, niekoniecznie przyjemnych, co śmiertelnie odbiło się na mojej aktywności na forum... za co serdecznie Was przepraszam. Przez Święta zamierzam odreagować przedświąteczną harówkę więc raczej mnie też nie będzie... planuję za to stanąć na nogi jeszcze przed Sylwestrem (tfu, tfu). Co jednak będzie, czas pokaże... Korzystając jednak z tego, że udało mi się zajrzeć, pragnę Wam wszystkim życzyć ZDROWYCH Świąt, pełnych rodzinnego ciepła i zrozumienia. Buziaczki
__________________ Jeśli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko? Albert Einstein |
28-12-2014, 23:45 | #65 |
Reputacja: 1 | Po świątecznym chaosie zaczynam ogarniać. Przepraszam za poślizg jednocześnie prosząc o dwa dodatkowe dni na postowanie. |
29-12-2014, 08:25 | #66 |
Reputacja: 1 | Spoko Ja sam miałem dość leniwy okres świąteczny. Umówmy się, że ta kolejka ma jeszcze te plus kilka dni po porstu, aż się wyrobimy. |
02-01-2015, 13:58 | #67 |
Reputacja: 1 | Post dla Was pojawi się dzisiaj lu jutro (to drugie bardziej). Walczę z leniem i czasem związanym z innymi zajęciami. Ale bez obaw, nie zapomniałem o Was |
03-01-2015, 19:15 | #68 |
Reputacja: 1 | Dobra. Czas wyjść z tego uśpienia poświąteczno noworocznego. Mój post już jest, jak widać. Mam nadzieję, że uznacie, iż warto było poczekać I ze da Wam odrobinę "dreszyczyków". Czas dla Was - 7 dni od jutra, a więc d kolejnej niedzieli (czyli do 11 stycznia 2015r) Jak zawsze, Wasz MG jest do Waszej dyspozycji. Znow zdechł mi domowy komputer, więc jestem na laptopie (bez GG). Pozdrawiam |
07-01-2015, 10:20 | #69 |
Reputacja: 1 | W pierwszym kawałku Meg zamienia się w Madison Rozumiem, że karetka przyjedzie bez problemu i że Meg będzie mogła pojechać jako opiekunka? Jak źle/gorzej/beznadziejnie to wygląda?
__________________ Jeśli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko? Albert Einstein |
07-01-2015, 12:25 | #70 |
Reputacja: 1 | Zdarzają mi się takie omyłki - niestety Wstyd, ale tak już mam Rany nie są poważne, ale wymagają opatrzenia. Na szczęście. |