lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Old WOD] Welcome to Miami (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/15100-old-wod-welcome-to-miami.html)

Raist2 19-11-2015 13:22

- Zaraz, zaraz. Chris ma tutaj przyjechać? - Marcus był zupełnie zaskoczony - A na chuj on tu? Przecież się “wypisał”. Nie wiem jak wy, ale ja go nie chcę z nami, nie zaufam mu. Skoro tak przychodzi i odchodzi sobie kiedy mu się chce. Widać starzy mieli trochę racji odnośnie Bastetów, nie można im ufać.

corax 19-11-2015 13:25

Cassey popatrzyła uważnie na Marcusa i syknęła:
- I kto to mówi....

- Nie słyszałam, żeby nie był członkiem ekipy. A raczej nie wygląda na to, żeby tu się kłębił tłum do wyboru do koloru, nie Marcus?

- Dzowniłeś wogóle do niego? - spytała podejrzliwie.

Raist2 19-11-2015 13:36

Marcus odwrócił się twarzą wprost do Cas.
- O co Ci kurwa chodzi? Że niby mi nie można ufać? Ja od początku jestem w tej ekipie, może nie jako ochotnik, ale nie skaczę z kwiatka na kwiatek jak on. Zrobiło się trochę ciężej to podkulił ogon i zwiał. Nie było Cię przy tym jak się wycofał, nie wiesz jak to było. Nikt mnie nie zmusi do zaufania mu. I na chuj, ja mam do niego dzwonić w ogóle?

corax 19-11-2015 13:40

Cassey stanęła na wprost Marcusa i zadarła główkę do góry, żeby popatrzeć na niego z zadziorną minką:
- A gdzie Ty byłeś... - zaczęła czupurnie i nagle sflaczała. Machnęła dłonią i odwróciła się - Z resztą to nieważne. Ktoś dzwonił do Chrisa? - popatrzyła po Jayu i Wypłoszu.

Raist2 19-11-2015 13:49

- Jeśli masz mi coś do powiedzenia to powiedz mi to prosto w twarz a nie urywasz w połowię i się odwracasz. Gdzie byłem co? No? - podniósł lekko głos.

corax 19-11-2015 13:57

- Nie drzyj się na mnie. - Cas też podniosła głos. - Gdzieś był jak Jacob zdychał, a Bill obrywał, co? Zrobiłeś sobie przerwę i skoczyłeś na piwko i dupencje? No chyba, że zbierałeś super ważny intel, to się podziel.

Cas zaczęła wybierać numer do Chrisa na swoim telefonie.

Raist2 19-11-2015 14:04

- Zbierałem info, trzeba było słuchać jak mówiłem. A oprócz tego zbierałem też po dupie od Marva żebyście mogli spokojnie z zakrwawionym Billem zmyć się sprzed tego cholernego parkingu! - teraz już zupełnie krzyczał - Gdyby nie to, to On byłby na waszej głowie! O ile wcześniej gliny by was nie zgarnęły.

corax 19-11-2015 14:09

Cassey popatrzyła na Fiannę z kpiącym wyrazem na buzi:
- Mhm... zatem mój błąd. Dziękujemy. - powiedziała spokojnie i cicho. Trzymając telefon przy uchu lustrowała Marcusa wzrokiem od góry do dołu.

Raist2 19-11-2015 14:17

- Dobrze, następnym razem sami sobie będzie radzić z glinami. Brakowało kilku metrów żebyście wpadli na radiowóz, ciekawe jaką gadkę byś im sprzedała, no i oczywiście czy twój opiekun byłby szczęśliwy odbierając cię z komisariatu. A nie, masz farta, bo następnego razu nie będzie, nie ma rozdzielania się. Jasne?

corax 19-11-2015 14:22

- Przecież powiedziałam, że dziękujemy. Ale powtórze, dziękujemy za to sterczałeś cały czas pod Instutem i pilnowałeś naszych tyłków przed glinami, za to, że oberwałeś od Marva i wogóle za masę z nami problemów. Ktoś Cię mianował nagle moim szefem?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:26.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172