lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Old WOD] Welcome to Miami (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/15100-old-wod-welcome-to-miami.html)

Brilchan 05-06-2016 15:42

Bill słuchał opowieści jak oczarowany - Kurdę taka fajna walka a mnie nie było super sobie poradziliście. Cassey trafiła na jakiś kolejny spisek tym razem magowie, szczury i Rokea coś o jakiś portalach dla ludzi Szramy to ten szczurołak, co wszystkich chcę zabić - Wyjaśnił.

- Młoda wykryła Rekinołaka, który morduje ludzi i gwałci masę kobiet dobrze, że tam pojechałem, bo głupia dałaby się złapać i zabić! A w niedalekiej przyszłości szykuje się walka z rybcią godna eposu -Powiedział próbując pocieszyć samego siebie.

- A co to za rytuał? Przodkowie dość dokładnie wyjaśnili mi nasze obrzędy, więc orientuję się w nich dobrze, lecz nie chcieli mnie uczyć przed Przejściem... Wcześniej miałbym wątpliwości czy te rany są godne upamiętnienia, bo zyskałem je podczas odwrotu, ale teraz rozumiem, że ochrona słabszych członków stada to najświętszy obowiązek Ahruna. Samo przeżycie tak wściekłego ataku jest osiągnięciem więc z radością i wdzięcznością przyjmę twój wspaniały dar - Odpowiedział na ofertę Artura.

- KITT to bardzo miły mówiący samochód z fajną osobowością, ale nie znam szczegółów - Rzucił do Mika.

Raist2 05-06-2016 17:29

Marcus zaśmiał się - Co to wywiad środowiskowy? Zdecyduj się na co mam najpierw odpowiedzieć. Historię życia czy rękawicy? Bo na oba może nam czasu nie starczyć, jeszcze chwila i dojedziemy do klubu.

Angie przekręciła oczyma - No weź! - zagrała niezadowoloną. - Dobra, dawaj najpierw o rękawicy. Lecz nie łudź się, nie umkniesz mi, upomnę się po drugą historię - pogroziła mu żartobliwie.

- Spoko. Jak się znajdzie czas.
Rozmowa odciągała jego myśli od wydarzeń sprzed kilkunastu minut.
- Tak, coś koło 30 lat. Ja osobiście nie znam nikogo kto mógłby brać udział w tamtych wydarzeniach. Ale na pewno ktoś kto brał w tej walce musi jeszcze żyć. 30lat to nie tak dużo dla nas. Może stary Price by coś wiedział? Jako Pomiot Fenrisa pewnie pierwszy pchał się na front. Według oficjalnej wersji, czyli tej w opowieściach, ciało zostało spalone. I nic nie miało z niego zostać. Jak widać coś musiało im się pomylić. Co do dworku to jest w mojej rodzinie od jakiś 100 lat, mniej więcej. Nie wiem skąd ten fetysz dziadek wytrzasnął. Z tego co mówiła Eilen to nie On zabił bestię.

Zbliżali się już powoli do bram klubu.
- Zaraz będziemy na miejscu. Jeśli chodzi o spotkanie Eilen to zależy od czego chcesz zacząć. W skrócie, to Ona odkryła we mnie wilka, chociaż znaliśmy się już wcześniej, i po pierwszej przemianie zabrała mnie do kaeru na nauki. A jako że nie dogadywałem się z starym pierdzielem który miał mnie uczyć, to często ją odwiedzałem, i tak jakoś wyszło że koniec końców została moją Mentorką.

Eliasz 05-06-2016 17:32

- Mówiąc o darze, mówiłem o przypisaniu ci spodni byś mógł przemieniać się wraz z nimi. Przydatne, zwłaszcza w mieście , bo nie zawsze można liczyć na odsiecz jak ta która przybyła chwilę temu. - Odrzekł Billowi po czym dopowiedział

- Obrzęd zaś o którym mówiłem to Rytuał pierwszej rany. Coś co powinno odprawić twoje plemię, może zaraz po Rytuale przejścia, albo jeszcze lepiej podczas niego. Im więcej osób dowie się o twoich ranach tym większą zyskasz sławę. To jak je zdobyłeś nie jest tak ważne jak sam fakt że je masz. Zostałeś ochrzczony w boju, wiesz co to walka, wiesz co to ból, znasz zagrożenie śmierci. Tak czy inaczej jest się z czego szczycić i z tej okazji niektórzy stosują ten rytuał. Osobiście go nie znam, choć gdybym miał czas i możliwości z chęcią bym się go nauczył. Póki co , w tej kwestii pozostaje ci porozmawiać ze starszyzną. Jak mówiłem, mogli by połączyć dwa w jednym, podczas rytuału przejścia odprawić rytuał pierwszej rany, nie byłoby to głupie moim zdaniem. - odpowiedział po czym skupił się na badaniu skalpów , na ile czas mu pozwoli.

Brilchan 05-06-2016 18:54

-Aha, dziękuję za informacje i spodnie choć to chyba nie moja kwarta księżyca? Nie mam szans na pierwszą ranę mój mentor i przywódca Fenrisów uważa że jestem głupi, brzydki, śmierdzę a najlepiej żebym umarł jak najszybciej bo jestem Homidem. Jest moim mentorem tylko dlatego że Pan Adrian nakazał mu to pod karą głowy po tym jak zawaliliśmy pierwszą walkę pod instytutem i straciliśmy Jacoba - Wyjaśnił nagle smutny i przygaszony.

Eliasz 05-06-2016 19:22

- Hmmm - zastanawiał się przez chwilę Arthur - zapytać nie zaszkodzi , właśnie taka pierwsza rana i rytuał z nią związany jest dobra okazją na odmianę opinii twojego mentora , a jeśli mimo wszystko się nie zgodzi to krótko mówiąc obróci się to przeciw niemu. O ile kojarzę Pomiot Fenrisa ten rytuał pieczętuje całonocna hulanką, dużą ilością alkoholu, walkami, szaleństwem jednym słowem, jeśli twój mentor odmówi odprawienia takiego rytuału wtenczas straci w oczach współplemieńców. Dopilnuj jednak by spytać go o to przy innych. Może nawet podczas Rytuału przejścia , będzie miał raczej ograniczone pole manewru - albo zgodzi się połączyć jedno z drugim i nie będzie musiał organizować osobnej imprezy, albo zgodzi się ją zorganizować wkrótce. Tak czy inaczej poproś go publicznie o uhonorowanie twojej pierwszej rany rytuałem... Pamiętaj P-U-B-L-I-C-Z-N-I-E - Uktena potrafił być przebiegły gdy zachodziła taka potrzeba. Wątpił by mentor publicznie nie wykonał niemal swojego obowiązku. Czy Bill mu się podobał czy nie to schodziło na drugi plan wobec obrządku i tradycji - dla jednych , oraz lepszej imprezy - dla innych. W zależności co komu w duszy grało. Gdyby odmówił okazałby tylko swoją małostkowość. Tak czy inaczej Bill zyskiwał o ile odważyłby się zapytać przy świadkach.

- A co do fazy księżyca, wiesz , dobrze by było, jest wtedy lepsze połączenie, prostszy rytuał, jeśli jednak sytuacja tego wymaga to nie ma co czekać. Jak mówiłem po przemianie niejeden pewnie ci pozazdrości że nie musisz biegać za ubraniem i prosić się o spodnie... Dla wielu będzie to tez oznaczać, że nie jesteś taki młokos jak do tej pory myśleli. Odprawimy rytuał w wolnej chwili, jak tylko zakupisz spodnie które będziesz gotów nosić przez co najmniej rok. Kup jakieś porządne, bez oszczędzania, nie chcesz chyba obrazić duchów? - zapytał z uśmiechem , oczywiście żartując. Kupienie dobrych spodni miało wyłącznie pragmatyczny charakter, nie chciał przecież ponawiać rytuału za każdym razem gdy kiepskie ubranie zniszczeje.

pppp 06-06-2016 06:50

- Co słychać, Mike? - powiedziało zainteresowane auto. Naturalnie, mag i KITT znali się dość dobrze. Ten pierwszy lubił auta, a ten drugi magów, dlatego też nieźle do siebie pasowali. Po drugie, w mieście było tylko ośmiu magów, więc trudno byłoby na siebie nie trafić w tak małym gronie - Cieszę się, że dołączyłeś do grupy, twoje umiejętności będą tutaj bezcenne - KITT wydawał się być wyraźnie zadowolony - Dlaczego Nickodemus cię wysłał do Rozjemców? Coś się stało, że zaczęliśmy się bardziej angażować?

Hakon 06-06-2016 16:49

-Cześć KITT. Cieszę się, że ty nas odwozisz w bezpieczne miejsc.- Michael w końcu załapał co i jak. Znał w końcu trochę magów.
- Nie wiem czemu. Wracałem z wyścigów i kazali. Może dlatego, że nie interesuję się sprawami ważnymi dla nas? A może, że musieli kogoś dać a ja byłem najmniej im potrzebny n bieżąco.- Zastanowił się Swordich.
- Ewentualnie bym się czegoś nauczy. Wątpię w to ostatnie jednak.- Dodał po namyśle.

Mike 06-06-2016 22:37

Indian Creek
W końcu dotarli, tym razem brama była już otwarta a stojący strażnik kiwnął ręka by przejeżdżali. KITT widać poinformowany zajechał od tyłu, stało tak już kilka osób. Jedne wyglądał jak lekarz, a pozostała trójka na szamanów.
Nikt nie pytał “jak wam poszło?” czy “ilu zabiliście?”. Padły tylko rzeczowe pytania natury medycznej. Szybko przełożona Elien na nosze i zabrano.
- Nikt nie raportował, że ktoś jeszcze jest poważnie ranny.- powiedział przed odejściem ten wyglądający na lekarza. - Idcie pod prysznic, w szafkach zawsze są jakieś dresy. Jak zrobimy co się da dla Elen to zajmiemy się wami, jeśli będzie potrzeba.

Kilka minut potem reszta Rozjemców dołączyła pod prysznicami. Dresy były, ale na nogi znaleźli tylko klapki. W końcu po jakiejś godzinie zjawiła się Ada.
- Dobra robota - pochwaliła na wstępie - Elilen się obudziła. Wyjdzie z tego. Potem możesz ją odwiedzić, najpierw robota - powiedziała do Marcusa - Masters chciał wysłać kogo innego, ale Adrian upał się, żebyście dokończyli robotę. Eilen zapakowała skrzynię do torby sportowej i wsadziła ją do szafki na lotnisku, Miami Opa Locka. Problem jest taki, że niema klucza i nie pamięta który numer. Sto pięćdziesiąt ileś. Przywieźcie to tutaj.

Brilchan 07-06-2016 10:06

W samochodzie

Pomiot pokiwał - Dzięki za radę, gorzej i tak być nie może, więc co mi tam. Tylko zastanawiam się skąd wziąć spodnie? Wcześniej nigdy nie miałem pieniędzy a ciuchy brałem z nurkowania w śmietnikach albo kradzieży. Zupełnie się nie znam na szukaniu "godnych duchowo" spodni - Młodziak poważnie się zmartwił nie wyłapując dowcipu.

- Wiem, że powinny być czarne, workowate i wytrzymałe żeby się dobrze krew spierała, bo sądząc po dotychczasowych doświadczeniach to jest najważniejsze - Rozmyślał na głos.

- Tylko nie wiem czy wypada do tego celu używać kasy po Chrisie. Bo widzisz do niedawna mieliśmy w ekipie kotołaka z gangu motocyklowego, który dostał szału i zaatakował posterunek policji. Od Pana Adriana dostaliśmy zlecenie żeby zbadać sprawę przyjezdnego gangu wojowników, Fey bo jest podejrzenie, że ktoś ich wynajął... - Bill umilkł na chwilę wsłuchując się w głosy Przodków następnie podjął - Bo gang Chrisa miał organizować konkurs, na który mielibyśmy elfiaków złowić żeby ich wziąć w obroty, ale po tej wpadce koteczka nie mamy kontaktu u nich. Stąd myślałem, że może jak oddamy im kurtę, portfel i resztę kasy Chrisa to może się zgodzą dokończyć sprawę? Bo kurtki ze znakami klubu są bardzo ważne w tamtym środowisku - Wyjaśnił.

- Miałem nawet plan żeby wyciągnąć Chrisa z pudła poprzez Umbrę i podstawić na jego miejsce jakiegoś mortala bo Mike umie robić od ręki operacje plastyczne ale Szef zawetował pewnie chcę kotołaka ubić zanim ktoś się zorientuje że jest zmieniakiem bo sporo wrogów sobie kotek narobił to nie ma szans na łaskę - Powiedział smutno Bill bo wciąż uważał że jego plan jest zajebisty a Wolf chociaż chujek z niego niesamowity to przez chwilę był członkiem stada i nie zasługuje na taki los.

- Wuj Arnul mówi mi, że twoje Plemię zajmuję się negocjacjami, więc może mógłbyś spróbować przekonać gang Chrisa żeby doprowadzili sprawę do końca i nam pomogli z tym koncertem? - Spytał - Pamiętaj, że oni nazywają siebie Klubem motocyklowym i nie lubią jak się o nich mówi gang, choć tak naprawdę są gangiem - Wyjaśnił.

Po dotarciu do Indian Creek

Bill, co prawda nie tarzał się w kanałach a jego wrodzonego smrodu bestii nie usunie i kilkanaście pryszniców dziennie (swego czasu próbował) to i tak postanowił skorzystać z okazji, bo gorący prysznic był po prostu rzadką przyjemnością w jego dotychczasowym życiu.

Młodemu wilkowi aż serce podskoczyło z radości, gdy usłyszał jak bardzo Szef wierzy w Rozjemców - To nie powinien być problem Mike ma rentgena w oczach jak Superman, więc od razu znajdzie skrzynkę. Angie czy dałabyś radę zrobić uniwersalnego klucza do skrzynek na lotnisku? Na tej samej zasadzie, co paralizator z grilla był idealnym paralizatorem tak samo idealny klucz powinien otwierać wiele zamków, co nie? A reszta by zabezpieczała przed ewentualnym atakiem - Przedstawił swój złożony na szybko plan.

Hakon 07-06-2016 10:34

W samochodzie

- Bill. Jeśli masz problem z ciuchami pójdę z Tobą i coś znajdziemy. Nie za bardzo wiem co mógłbym z okazji Twego święta Tobie ofiarować to może porządne spodnie. Wojskowe, czy jakieś ze wzmocnieniami? Może z kevlaru?- Michael myślał nad idealnymi ciuchami dla wojownika.
- Jeśli nie problem to może kamizelkę z wieloma kieszeniami na magazynki, klucze, latarkę itd.? Też z kevlaru?- Uśmiechnął się.

W klubie

Prysznic był zbawienny, a i Michael wykorzystał i uprał swoje ciuchy z pomocą magii. Nie chciał w dresach popylać. Miał swój styl i wolał by tak zostało.
Kiedy przybyła Ada i poinformowała o skrzynce na listy Michael uśmiechnął się.
- Skrzynkę ja zrobiłem więc swoje dzieło jakoś wyczuję a i rękawicę wiem jak znaleźć bo też pamiętam jej wzorzec.- Uśmiechnął się do Billa na jego komentarz o wzroku.
- Klucz raczej też nie problem. Chyba, że elektroniczne zabezpieczenie czy coś.- Zawiesił się mag na chwile i pełen entuzjazmu dodał.
- To co jedziemy? Podjedziemy po mój samochód przy okazji?- Dodał patrząc na Wypłosza.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:13.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172