Pan Elf

Przepraszam, ale to aż samo się prosi...

 

druidh

Abrakadabra, czary mary, hokus pokus... bęc!

 

__________________
by dru'

Tabasa

Wstawiłam linka do doca do pierwszego posta komentarzy, wciąż czekam na wiadomość od Vesca (Veski?), ale powoli coś już sobie zacznę dla Was pisać, bo widziałam, że zaszaleliście trochę na docu

 

Tabasa

Cóż, pani Vesca była na forum po wysłaniu mojego PW z zapytaniem, ale nawet nie raczyła mi odpisać i określić się, zatem podjęłam decyzję, że nie ma sensu, by z nami grała, bo w mojej ocenie takie zachowanie na samym początku sesji jest czymś niedopuszczalnym, a ja nie będę za nikim biegać, żeby tylko raczył odpisać. Szkoda, bo kartę podesłała naprawdę fajną.

Tyle względem formalności.

Co do posta - dru, zostawiam Ci interpretację karty, myślę, że będziesz się dobrze bawić tłumacząc to Robowi . Jeśli chcecie z Henrym jechać do archiwum, nie znajdziecie tam wiele więcej niż Gwen i Wes w bibliotece, tyle tylko, że ziemia została nabyta od Indian w niejasnych okolicznościach, które nie zostały przedstawione.

Kenshi, Pan Elf - Wes i Gwen również wycisnęli wszystko, co można było z lokalnych zapisków, możecie zostać w miasteczku, bądź wrócić do hotelu, Wasz wybór. Akurat dojedziecie na obiad

Jeśli macie jakieś pytania, pytajcie. Czas na odpowiedź w tej turze do piątku, 16.00.

 

Vesca

Wybaczcie, że mnie nie było, wczoraj miałam odpalony komputer, ale w zasadzie nie zaglądałam na forum z powodu parapetówki.

Miałam przeprowadzkę i nie zaglądałam za bardzo na forum. Jeśli nie chcecie ze mną pisać, no to przykro mi, moje niedopatrzenie, że nie zauważyłam, że już wróciła MG.

 

__________________
If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies...

druidh

Jakie tam "nie chcecie"? Bardzo chcemy. Bardzo bardzo nawet.

Pisz pisz pisz pisz. Ja wrzucę wróżbę do godziny, już mam. Umordowałem się bo dla mnie to czarna magia.

 

__________________
by dru'

Vesca

No bo generalnie ja po prostu przeoczyłam, że Tabasa już wróciła, nie zaglądałam do tematów, bo miałam przeprowadzkę i kompletnie mi umknęło, że od wtorku wszystko ruszyło, z tytułu tego, że nie miałam włączonych subskrybcji tematów X"D [dzięki pomocy jednej pomocnej osoby dowiedziałam się dziś]. Wczoraj byłam na forum tylko na sekundę nawet nie rozglądałam się za bardzo, a dziś niespodzianka.

Poczekam na decyzję MG, w końcu jak na razie już wyrzuciła mnie z sesji.

 

__________________
If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies...

Pan Elf

Wyrzuciła, bo z jej perspektywy wyglądało to pewnie tak, że po prostu odechciało ci się grać. Nie dałaś w końcu nigdzie znać, że masz sprawy prywatne. Myślę jednak, że rzecz jest do odkręcenia i nikt nigdzie nie powiedział, że nie chcemy z tobą grać .

 

druidh

Coś może się dziwnego podziało. MG jak wróci to pewnie się wypowie.

Jeśli chodzi o wróżbę to mówię, że kolejne karty, były całkowicie losowe.

Let the nightmare begin.

 

__________________
by dru'

Pan Elf

Swoją drogą zauważyłem pewną rzecz. Okazuje się, że chyba wszyscy poznaliśmy Roberta mniej więcej w tym samym okresie i JAKIMŚ cudem my się nie znamy w ogóle.
Z tego też powodu pozwolę sobie zdradzić coś więcej o relacjach Gwen - Robert i sami uznajcie czy wasze postacie o tym powinny wiedzieć, czy jest szansa, że nie.

[tu zaczynają się informacje, o których postacie niekoniecznie wiedzą, więc polecam tylko tym, którzy potrafią rozgraniczyć wiedzę gracza od wiedzy swojego bohatera]

Gwen ma 34 lata. Poznała Roberta w Pittsburgu, kiedy była na drugim roku dziennikarstwa. Był od niej kilka lat starszy i właśnie kończył ekonomię. Zostali parą, a ich związek trwał cały okres studiów Gwen i kilka lat po studiach, tak więc było to coś poważnego. Po studiach Gwen rozpoczęła karierę i po kilku latach stanęła przed dylematem - albo kariera korespondentki wojennej i ryzykowanie własnym życiem, albo Robert, który nie chciał wyczekiwać z niepewnością na jej powrót, obawiając się o jej bezpieczeństwo. Wybrała wtedy karierę, więc z Robertem musieli się rozstać. Potem ich kontakt się urwał.

Tak więc jeśli w tym czasie ktoś z was przyjaźnił się z Robertem, to zapewne PRZYNAJMNIEJ słyszał o Gwen. Minęło trochę czasu od wtedy, więc bardzo możliwe, że może jej nie kojarzyć, że to właśnie ta Gwen czy coś. Ewentualnie można coś pozmieniać, by wszystkie nasze historie jakoś się zgadzały i chronologicznie miało to sens.