29-04-2007, 21:44 | #11 |
Reputacja: 1 | Renauld Chłopiec spojrzał na Hiszpana z wyrzutem. Rycerz szybko domyślił o co chodzi młodemu panu. Podszedł czym prędzej do kobiety i chwycił chłopca: -Pani pozwoli, ale ze mną będzie bezpieczniejszy, niech się pani gdzieś schowa- nie czekając na reakcję wieśniaczki odciągnął Renaulda na bok, między domy -Jakie rozkazy, panie? -Jose, jestem niemal pewien, że to lupini. Zastanawiam się, czy jest to normalny atak, czy też wiedzą, że my tu jesteśmy. W końcu okaże się czy ten Torreador i Brujah się nam na coś przydadzą. Tylko jeżeli to są lupini, to czemu Tepes się nie zajął tym problemem? Czyżby aż tak było mu wszystko jedno? Za dużo pytań, za mało odpowiedzi. Chodźmy sprawdzić co z końmi, bez nich nie ruszymy przecież dalej. Po tej krótkiej wymianie zdań, Sługa i jego pan udali się by sprawdzić czy wszystko w porządku z końmi i karetą, i przy okazji wziąć odpowiednią część ekwipunku...
__________________ Tańcząc jak tobie zagrają, spraw by grali to co chcesz tańczyć... |