Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z dziaÅ‚u DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-12-2012, 18:48   #1
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
- Nie... nie... wiem... pewnie... wynająłby kogoś... Calistria.... Croat.... - - wykrztusił Braddikar.

- Ochroniarz... ? Może... Akron Erix.... najemnik... często go.... wynajmuje... jako... ochroniarza... - odpowiedział zapytany przez Zagraka.

Tymczasem, mnich słysząc słowa krasnoluda tylko prychnął.

- Żałosne. Prowizorka. Brak profesjonalizmu. Nazywasz to torturami? Brak ci finezji, jesteś po prostu rzeźnikiem. Ale ból jest moim towarzyszem, nie zmusisz mnie. Chwała Zon-Kuthonowi!- ze wzgardą skomentował mnich Zon-Kuthona, boga tortur, morderstw i ciemności.
 
Qumi jest offline  
Stary 04-12-2012, 18:54   #2
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Zmarszczki pojawiły się na czole Zagraka, a jego usta się wykrzywiły.
― Jeśli sądzisz, że mnie zniechęcisz, to się mylisz ― odparł, zamachując się toporem na ramię mnicha.

Tym razem zamierzał jednak uderzyć słabiej. Ostatni cios niemalże skończył przesłuchanie przedwcześnie.
 
Yzurmir jest offline  
Stary 04-12-2012, 21:43   #3
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
- Arkon Erix - powtórzył Jasper - Powiedz mi więcej o nim. I jeszcze jedno - czy Zincher ma jakieś interesy na starym cmentarzu okrętów?
 
razdwaczy jest offline  
Stary 04-12-2012, 23:47   #4
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Don wszedł do swojego pokoju i zabrał sakiewkę, miał zamiar iść na zakupy, jego wzrok jednak zbłądził na niedawno zakupione narzędzia do sprawiania i zszywania skór. Jego myśli zabłądziły jeszcze dalej. W oczach pojawiły się małe ogniki, może nie dosłownie, ale ich błysk był bardzo niebezpieczny.
- Hmm. - Uśmiechnął się szeroko od ucha do ucha.

Niedługo później był ponownie w piwnicy z walizeczką pod pachą i kuflem w wolnej dłoni. Przyjrzał się całej scenie, w pomieszczeniu przyjemnie pachniało ciepłą krwią.
- Zaczęli już gadać? Jeśli nie, to dawajcie któregoś na stół, przynajmniej sobie skórkę zedrę i będzie na coś ciekawego, może jakiemuś magowi oprawię książkę, za takie ciekawostki sporo płacą. - Zaczął wyciągać swoje narzędzia.
- Miałem zamiar iść na zakupy, ale chyba jednak zajmę się nimi tutaj, potrzebna mi jedna mikstura. Któryś z was nie musi uzupełnić zapasów? - Gdy jeden się zgłosił, nachylił się i wyszeptał mu do ucha. - Potrzebna mi mikstura celnego ciosu, jeśli uda mi się podejść do Zinchera i tego drugiego, chcę być pewien że trafię, pewnie że będzie nieco kosztować, ale jest szansa że pomoże to załatwić problem od razu. Ktoś mógłby też wybadać to cmentarzysko, po drodze do niego kręci się ponoć Rozpruwacz z Jabola, dowiedziałem się że ukrywa się pod iluzją, więc ktokolwiek będzie szedł, niech nie idzie sam, jak starczy czasu mogę się tam przejść, jak się z więźniami szybko uwinę. - Przekazał sakiewkę ze stoma sztukami złota. - Tylko spodziewam się reszty. No panowie, który pierwszy chce zostać okładką jakiegoś tomiszcza albo szykownymi butami? Tylko się nie wyrywać, starczy mi czasu na wszystkich, choć może nie od razu. Chyba że faktycznie chcecie zacząć coś sensownego gadać. -Wojownik przebiegł palcami po narzędziach, niemalże je pieszcząc.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 04-12-2012, 23:54   #5
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Zagrak leczenie lekkich ran Jasker: 5 + 3 = 8
Obecne hp Jaskera: 0
Zagrak obrażenia Jasker: 6 + 3 = 9
Zagrak leczenie lekkich ran Jasker: 4 + 3 = 7
Jasker ma Å‚Ä…cznie -2 hp

Zagrak jak powiedział tak zrobił. Najpierw uleczył nieco mnicha, aby ten nie zmarł na miejscu od krwotoku. Potem potężnym, celnym i szybkim ciosem odciął rękę mnicha.

Mnich nie krzyczał, nie ruszał się. Tylko uśmiechał się z politowaniem.

- Żałosne. - prychnął i z drwiącym uśmiechem na ustach zemdlał.

Zagrak ponownie uleczył mnicha, choć jego moc nie wystarczyła aby ten ocknął się ze snu.

Tymczasem, Jasper zaczął się zastanawiać kim jest tajemniczy ochroniarz Zinchera.

Jasper test wiedzy lokalnej: 10 + 7 = 17 vs 16! Sukces!

Rzeczywiście przypomniał sobie kogoś o takim imieniu. Akron był najemnikiem i jego lojalność wobec Zinchera zapewne ograniczała się do jego kontraktu - co jednak mogło być problemem. Akron był kiedyś mnichem i z tego powodu trzyma się mocno wytycznych zawartych umów. Ex-mnich jest podobno bardzo zwinny, ale i przy tym wystarczająco silny, aby władać potężnym młotem, którym rozwalił nie jedną czaszkę.
 
Qumi jest offline  
Stary 05-12-2012, 20:53   #6
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Zagrak zajął się Jaskerem, choć wiedział że jakiekolwiek tortury które poważnie zranią półorka sprawią że ten znowu zemdleje.

Jasker test budowy: 17 - 1 = 16 vs 10! Przytomnieje.
Zagrak leczenie średnich ran: 10
Jasker: 8 hp

Jasker oprzytomniał, Zagrak natomiast trochę go jeszcze podleczył aby wytrzymał kolejną dawkę tortur. Półork tylko uśmiechnął się z politowaniem.

Kolejne pół godziny było bardzo dziwnym doświadczeniem dla bohaterów zebranych w tymczasowej sali tortur. Jasker nie chciał oczywiście wyjawić planów Croata - Don nie miał więc innego wyjścia jak zabrać się za tortury.

Z namaszczeniem chwycił małe nożyki zakończone haczykami. Za ich pomocą nacinał skórę, a następnie haczykiem chwytał jej kawałek i ciągnął. Dzięki temu mógł odrywać płaty skóry z niemal chirurgiczną precyzją.

- Argh.... -Jasker zaczął w końcu krzyczeć, ale coś w jego głosie było... nie odpowiednie. Nie był to głos kogoś kto cierpi, nie do końca.

- Ahhhhh... Ahhhh... - Jasker głośniej krzyczał i dyszał gdy dhampir kontynuował swoją pracę.

Don spojrzał na ciało półorka i nagle pojął co się działo... ból był fetyszem Jaskera, co zresztą nie był czymś nietypowym dla wyznawcy boga bólu. Krocze mnicha było wyjątkowo mocno wzniesione w górę, na jego twarzy malował się obraz błogości i szczęścia. Jednym słowem - półork przeżywał najlepsze "rżnięcie" w swoim życiu.

Jasker 4 hp



~*~

Cmentarzysko

Trzy osoby poszły obejrzeć cmentarzysko - Dojan, Don i Jasper. Droga do cmentarzyska nie była zbyt długa, ale nie była też zbyt przyjemna.

Najkrótsza droga do cmentarzyska prowadziła przez nabrzeże i choć nikt ich po drodze nie zaczepiał... trójka miała wrażenie, że każdy marynarz, kupiec czy kapitan ostrożnie ich obserwował. W powietrzu było czuć strach, ale i bezradność. Idąc nabrzeżem spotkali paru marynarzy z Pianoskoczka. Niektórzy pracowali już na innych statkach - wielu jednak żebrało o chociażby jedzenie, co dopiero miedziaka. Byli wychudzeni i przygnębieni, w końcu stracili cały swój dobytek. Kiedy tylko zauważyli was - szybko odwracali wzrok.

Cmentarzysko, tak jak opisał je Saul było zbieraniną wody i wysepek - wysepki te jednak nie były zbudowane z ziemi a resztek roślinnych, kawałków statków i śmieci. Gęsta roślinność oplątywała niemal każdą z wysepek.


Miejsce o którym mówił Saul nie różniło się zbytnio od całości cmentarzyska - było zarośnięte i pełne małych wysepek. Jedyne co wyróżniało to miejsce to kładka przyczepiona do wysepki, która urosła wokół wraku niewielkiego statku. To właśnie tam, jak zgadliście, zapewne będą obradować Zincher i Croat.

Woda wokół kładki zdawała się być dość płytka, jednak po bliższej inspekcji okazało się, że niektóre miejsca były dużo głębsze - w szczególności woda od wschodniej strony kładki, która sięgała nawet 3 metry w dół. Co prawda nie daleko była niewielka łódka, ale po jej zbadaniu okazało się, że była dziurawa.



~*~

Baltazar

Dwójka kapłanów postanowiła zostać w kasynie - musieli jeszcze odpocząć jeśli chcieli znowu odnowić swoje czary. Jako, że Baltazar miał w sobie jeszcze sporo magii - wyznawca Asmodeusza postanowił udać się na małe zakupy z listą, którą przygotowali mu również inni bohaterowie. Bez problemów znalazł to czego potrzebował, ale po drodze musiał poradzić sobie z kolejnym "ptasich gówien wirem", jak zwali je miejscowi - czyli jednym z dziwnych zjawisk, które pojawiły się po czarnym kleksie.

Baltazar rzut obronny na refleks: 8 + 2 = 10 vs 10! Sukces!

Kapłan miał sporo szczęścia gdyż w samą porę uskoczył pod parawan jednego ze straganów.
 
Qumi jest offline  
Stary 05-12-2012, 21:11   #7
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Baltazar z zainteresowaniem wysłuchał sprawozdania ze zwiadu.
- Więc mają zamiar stać na kładce unoszącej się na płytkiej wodzie?
Podrapał się po suchawej skórze jednego z głębokich zakoli zdobiących jego czoło.
- Gdybyśmy ją trochę przerobili, tak by po pociągnięciu liny przymocowanej do jej dna spadliby na dół w płytką wodę... moglibyśmy zamontować tam na przykład kolce, albo rozwiesić sieć lub cokolwiek, co przytrzymałoby ich w miejscu, by nie zdążyli uciec zanim do nich dopadniemy przeprawiając się przez wodę. Możemy też obrzucić kładkę alchemicznym ogniem.
 
Tadeus jest offline  
Stary 05-12-2012, 21:25   #8
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
- Jeszcze masochista mi się trafił na dokładkę. - Don pokręcił głową i nadstawił kufel, żeby zebrać ściekającą krew. Koniec końców każdy mógł skorzystać, zarówno on jak i mnich. Powoli jednak zaczynał się czuć jak madame w jakimś zamtuzie.


Zwiad wyszedł pomyślnie, mieli mniej więcej wizualizację wszystkiego. Po drodze na cmentarzysko widzieli dziwnie dużo byłych marynarzy Pianoskoczka, na pokładzie było ich zdaje się poniżej dwudziestu, a teraz zdawało się że były ich całe tłumy. Jednemu nawet wrzucił srebrnika do żebraczej miseczki. Dziwił się nieco że tak odwracają głowy i twarze. Co prawda to obecni współwłaściciela Goblina pozbawili ich codziennego chleba, nikt jednak nie widział ich twarzy kiedy to robili. Chyba że oczywiście uciekający z miasta kapitan miał długi jęzor. Skończył uciekać myślami i skoncentrował się na planowaniu wieczornej zasadzki.

Gdy dotarli ponownie do kasyna, rozmówili się odnośnie akcji.
- Ogień alchemiczny brzmi sensownie. Trzeba ich prawdopodobnie zajść z dwóch stron, od południa i od północnego zachodu. Kiedy zaczną uciekać, natkną się na którąś grupę, no i prawdopodobnie będziemy ich mieli osaczonych. Półonca, północno zachodnia grupa mogłaby otworzyć do nich ogień, kiedy będą stali w płomieniach na kładce i zmusić ich do odwrotu na południe. To efektywnie sprawiłoby że wpakują się na nasze miecze sami. - Dywagował Don. Brzmiało to jak niezły plan w jego mniemaniu.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 05-12-2012, 23:27   #9
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
― No to co, on jest tak na odwrót, jak mu damy dziewkę, to wtedy zacznie cierpieć? ― spytał bezradnie Dona, który postanowił napić się krwi pół-orka. Zagrak przez chwilę patrzył z niesmakiem to na jednego, to na drugiego, po czym wyszedł bez słowa.

Na zebranie, jakie odbyło się po powrocie zwiadowców, przyszedł już w nieco lepszym humorze, choć swoim zwyczajem i tak burknął coś niegrzecznie na dzień dobry.
― Tia, o ile nas, kurwa, wszystkich nie zauważą, jak tak ich będziemy zachodzić. Ja w każdym razie najlepszy w skradaniu się i innych złodziejskich sztukach nie jestem. Dla odmiany bardziej mi się podoba ten plan z podstępem. Jak się kto na tym zna, to może podpiłować deski, poluzować wiązania, tak że wszystko się rozpierdoli, jak na tym parę osób stanie. Pod kładką rozpięta by była siatka, jak tylko spadną w dół, to się ciągnie za sznur, otwór w siatce się zamyka, oni są uwięzieni, a my tylko podchodzimy i pierdut, walimy ich po głowach. Sądzę, że to całkiem rozsądne rozwiązanie ― pochwalił Baltazara, kiwając głową. ― Bo jeśli jest tak, jak mówicie, że tam jest, to nie widzę sposobu, żeby ich wprost zaatakować. Dookoła woda, to otwarta przestrzeń; te wyspy... te wyspy to po prostu sterty gnoju, nie? Usłyszą, jak będziemy po tym szli. Ukryć się w ogóle ciężko, chyba że na tych resztkach statków, ale to średnia osłona, a i niebezpieczna, bo nie wiadomo, czy to wiekowe gówno się nam nie zawali pod nogami. Aha, i od razu mówię, że ja to do kuszy mam dwie lewe ręce, a łuku to żem w życiu, cholera, nie dotykał.
 
Yzurmir jest offline  
Stary 06-12-2012, 00:23   #10
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
- Zagrak, ty i podstęp? Nie poznaję cię. Nie lepiej ponapierdalać toporem? - powiedział ze złośliwym uśmiechem.

- Jeśli mamy tam założyć pułapkę, lepiej zróbmy to jak najszybciej, i najlepiej żebyśmy nie łazili w te i we wte tylko załatwili wszystko za jednym podejściem, tak żebyśmy czekali już od zastawienia pułapki. Jeśli tylko potrafimy przygotować te sidła, to przygotujmy się i w drogę, byle rozważnie bo ślady na błocie łatwo wypatrzeć. Dajcie mi listę potrzebnych materiałów, to wybiorę się je kupić. Kto musi odmówić modły o czary, niech się za to bierze, a kto ma jeszcze coś do zrobienia, niech robi.

- Trzeba jeszcze tylko przekazać Saulowi, że powinien wysłać kogoś do Lubbertown, jeśli to tam odbędzie się prawdziwe spotkanie.
 
razdwaczy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:11.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172