|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-10-2012, 20:20 | #1 |
Reputacja: 1 | [Ravenloft] - Ja chcę do domu Słońce ledwo przebijało się przez mleczne chmury. Jego promienie tylko w nieznacznym stopniu ogrzewały zimne skały. Całą kamienną plażę pokrywały snujące się nisko przy ziemi opary mgły. Wiał lekki wiatr, który sprawiał, że mgła przesuwała się wraz z jego podmuchami. To właśnie jeden z mocniejszych podmuchów, odsłonił ciała leżące na plaży. Była ich szóstka. Pięciu dorosłych i mała dziewczynka. To właśnie ona obudziła się pierwsza. Rozejrzała się przestraszona wokół. Dopiero, gdy ujrzała swoją opiekunkę ucieszyła się i podbiegła do niej z radością. - Chui, Chui - krzyknęła szarpiąc elfkę za kołnierz. Elfka otworzyła oczy i poczuła straszny ból głowy. Ostatnie, co pamiętała to eksplozję, która wstrząsnęła całym okrętem i cisnęła ją z wielką siłą w maszt. Skronie pulsowały jej i sprawiały, że wzrok jej się rozmywał. Zauważyła, że znajduje się na kamiennej plaży a wokół niej ciała jej towarzyszy. Ląd na którym się obudziła był zupełnie inny niż wyspa na którą wysyłał ich Lanthis. Gdy przypomniała sobie to imię w panice rozejrzała się po plaży. Na szczęście elfa nie było nigdzie w pobliżu. Przytuliła Papuszę i przez chwilę trwały w radosnym uścisku. Dopiero po tym elfka zaczęła budzić swoich towarzyszy. Żyli. Z jakiś powodów los sprawił, że zostali ocaleni z tej potwornej katastrofy. Byli cali i zdrowi i nie mogli oprzeć się wrażeniu, że ich przeżycie nie jest przypadkowe. Jedyną raną jaką mieli było dziwne znamię na lewym nadgarstku. Był to dziwny kolisty znak, przypominający tatuaż. Niestety była to jednak blizna, jakby ktoś wypalił im ten symbol rozgrzanym metalem. Ze smutkiem stwierdzili po szybkich oględzinach, że stracili większość sprzętu jaki mieli ze sobą. Mógł to być problem zwłaszcza, że znajdowali się w całkowicie obcym dla nich terenie. Szybki rekonesans pozwolił im stwierdzić, że teren na którym się znajdują jest dość rozległy i jeżeli nawet jest to kolejna wyspa, to jest ona bardzo duża. Mgła snująca się po ziemi nie pozwoliła dostrzec zbyt wiele w dali, ale w pobliżu dostrzegli dwie wioski. Pierwsza znajdowała niecała milę na zachód od plaży, a druga jakieś trzy mile na wschód w głąb lądu. Ta druga wioska była o wiele większa i przypominała niewielkie miasteczko, gdyż była ogrodzona palisadą. W jej pobliżu ciągnął się sporych rozmiarów las. Sądząc po pozycji słońca było około południa. Mieli, więc trochę czasu by rozejrzeć się po nowym terenie.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |