Aro

Nie doprecyzowałem w poście, więc dodam tutaj. Marcel po wyczarowaniu świateł ruszy dalej korytarzem, jeśli tam nic nie będzie. Jeśli coś będzie to poczeka aż bardziej przebojowi kompanioni pobiegną pierwsi. No i generalnie w razie dalszego biegu będzie przesuwać te kule światła ze sobą, tak żeby było widać co mniej więcej się dalej znajduje.

Ode mnie w sumie tyle.

 

__________________
"Information age is the modern joke."

malahaj

Panicz, kanalio, postać mi przechrzciłeś! Choć w sumie tak mi się bardziej podoba. :P

Witajcie, ma nadzieje, że zdobędę na was wiele fragów... znaczy, będzie się nam razem świetnie grało, chciałem powiedzieć. I takie tam, sami wiecie.

 

__________________
naturalne jak telekineza.

Demoon

No dobra, o krasnalach powiedziałeś, a jak z mym gnomem, Panicz? Widzi w ciemnościach normalnie?
Nie wbijam się na razie z postem, w kwestii dorwania monstrum niewiele zdziałam, za to jak się komuś coś stanie to wejdę do akcji

no i wiadomo, witam i życzę wszystkim dobrej, udanej i blabla gry, Mistrzowie gry są najlepsi i ustalają zasady i niech pamiętają że to napisałem.

 

K.D.

To mi się podoba, lubię tego gościa. Gnoma zatłukę dopiero na końcu posta.

 

__________________
"Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi"

Tiras Marekul

"...w pełnej ciemności to nawet koty nie widzą", jak to rzekł Panicz w kwestii krasnoludów. O ile dobrze pamiętam to gnomy są kuzynami krasnoludów, więc na jakieś specjalne wyjątki w kwestii widzenia w ciemności bym nie liczył. Zapewne musiałaby być to pod rasa svirfneblina(gnom głębinowy) by widzieć zupełnie w ciemności, bo to dla nich naturalne. Nie chcę spekulować jednak.

Więc by wiedzieć na ile jako "awanturnicy" możemy sobie pozwolić. Gdy widzę przed sobą grupę przeciwników, którzy lecą na nas w wiadomym celu. Mogę jednego zarąbać opisując jego śmierć i nastawić się już na drugiego, czy też wymierzyć/zadać ciosy i zostawić proces jego zguby Tobie?

Jako Yorn ruszyłem by ściąć mackę, z kolei Duda w paru postach później podleciał i ją uderzył. Mogłem ją od raz ściąć czy też to pozostawiam Tobie do opisania w poście podsumowującym?

Nie chcę wyjść na żółtodzioba. Ukrywać jednak nie mam zamiaru, że raczej prowadzę lub gram w sesje przy stoliku, o ile jest okazja.

 

Warlock

Jeśli krasnale niczym krety drążą tunele pod górą i większość swojego życia tam właśnie spędzają, to nie widzę problemu, żeby mogli widzieć w kompletnym mroku. Ty ustalasz zasady i nie mam z tym problemu, ale nie podoba mi się użycie kota jako argumentu. Drowy i gnomy głębinowe mają termowizję, która co prawda w świecie rzeczywistym istnieje, ale w naturze już raczej nie. Natomiast krasnoludy i orkowie zamieszkujący podziemia mają darkvision będący odpowiednikiem drowich zdolności, ale objawiającym się w nieco inny sposób. Kto jak kto, ale ja sobie krasnoluda z czerwonymi jak latarka gałami nie wyobrażam, więc dla mnie darkvision to klimatyczny odpowiednik.

Jeśli poprzez ograniczenie krasnoludów chcesz stworzyć atmosferę niepewności i niebezpieczeństwa to zapominasz, że masz dwóch czaromiotów w drużynie, którzy mogą z najciemniejszych podziemi zrobić Las Vegas. :P

Nie chcę byś odebrał to jako podważanie autorytetu Mistrza Gry, ale powinieneś takie rzeczy zaznaczyć zanim ludzie wzięli się za tworzenie postaci, gdyż odbierasz jedną z najprzydatniejszych i klimatycznych zdolności krasnoludów.

@edit:

Nie tylko PF ma ten telewizyjny obraz, ale też 3.5:

 

Panicz

Jako MG z unijnym atestem i znakiem jakości Q nie zignoruję słów szanownych Graczy i odniosę się do wszystkiego. Ale nie po kolei. Najpierw Warlock zatem.

1. Darkvision, jeśli dobrze pamiętam, jest zdolnością czaropodobną czy inną nienaturalną. To zrozumiałe, bo na ile podpowiada mi mix mej wątłej wiedzy z fizyki i biologii, widzenie w absolutnej ciemności nie jest udziałem żadnego zwierzęcia. Widzenie w sensie, w jakim je rozumiemy, wymaga fotonów. Nie znaczy to, że to, co dla nas ludzi jest 'ciemnością absolutną' jest nią w istocie. Niemniej, kiedy mówimy o położonych mile pod powierzchnią morza czy głęboko pod ziemią przestrzeniach - światła brak. Stąd kłóciłoby się z fizyką (tak wiem, to świat smoków, duszków i czarodziejek) posiadanie przez, niemagiczne skądinąd, rasy zdolności, które są bardziej nierealne niż lewitacja czy niewidzialność.

Nie jest mój szatański wybieg podyktowany chęcią uderzenia w kogokolwiek czy mechanicznego utemperowania drużyny. Wypływa to z mego spojrzenia na setting, gdzie nie chciałbym nadmiernych absurdów, którymi podręczniki są najeżone (wiem Cohen, magia, księżniczki na ziarnku grochu i drowy na astralnych panterach). Zaiste, mogłem o tym poinformować wcześniej, ale zwyczajnie mi to umknęło. Nie daj Bóg, zdarzyć się może, że dostrzegę coś jeszcze, co będę chciał wykreślić, ale jeśli tak - nie z celowej potrzeby kopania pod Wami dołków, wrodzonej złośliwości czy innego kiełkującego diabelstwa. Najpewniej zresztą do niczego takiego nie dojdzie, więc 'otrzyjcie już łzy płaczący'.

Na pocieszenie powiem, że to, co dla człowieka może być 'mrokiem absolutnym', dla krasnala będzie właśnie 'słabym światłem', więc nad ludzikami i tak mają karzełki przewagę. Tak, gnomy też, Demoonie

2. Część druga, uwagi Tirisa. Przyznam, że to jest ciekawy punkt, ale rzadko poruszany, bo sprawy zwykle, jak pisałem wcześniej, klaryfikują się w toku sesji w sposób naturalny. I wówczas, intuicyjnie, łapiemy, co można, a czego nie. Co do Twoich założeń: możesz zarówno jedno, jak i drugie. Innymi słowy, na ile się 'czujesz', na ile 'rachujesz' daną sytuację - działaj. A, walnę przykładami. Takimi na szybko.

Można zatem tak, tłukąc przeciwników, którzy zdają się słabi i występują licznie. Można też nie opisywać tak dalece i zawiesić przy rzuceniu się już na pierwszego z napastników, wszystko zależy od nas.

Marne to-to, ale jak już napisałem to niech będzie. Zatem widzisz: można i zatłuc, można i 'poopisywać' sobie w istocie nie czyniąc poważniejszej szkody, a przy tym 'barwniej' oddać istotę swych akcji, a można, jak i część z Was, zadeklarować akcję i zawiesić. Wszystkie chwyty dozwolone

Tylko na marginesie. Fajnie jak akcja jest żwawa, ale ostrzegam przed wypadkami, kiedy - dajmy na to - wyskoczy na Was 10 orków, a orki - wiadomo - mięso armatnie, więc każdy opisze sobie w poście, jak zabija jednego czy dwóch. Wtedy trochę traci to sens Dlatego 'płyńmy z prądem', posłużmy się intuicją i powinno być super. W toku sesji na pewno wszystko stanie się jasne.

P.S. Nie można też korzystać ze zdolności 'Wysikiwanie własnego imienia na śniegu'. Nie chcemy przepaków burzących balans świata.




To tyle, bo wychodzi na to, że posty w komentarzach będę miał zaraz dłuższe, niż w sesji ;F

 

malahaj

A Borys potrafi wysikać swoje imię na śniegu i to jest zdolność, której żaden MG mu nie zabierze!

 

__________________
naturalne jak telekineza.

Cohen

Co ja tu robię w ogóle... :/

... TEŻ CHCĘ ASTRALNĄ PANTERĘ!

Edit

O, jak jesteś malahaj, to ci coś powiem.
Czytając twojego posta przypomniał mi się "Zły Porucznik" (ale oryginalny, nie to gówno z Cage'em). Oglądałeś, czy gwałty na ołtarzu to twój autorski pomysł?

Nie żeby mi się nie podobały, dobry ton nadałeś.

 

__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan - Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"

Warlock

MG może nie, ale dla faceta z przerośniętym skalpelem to żaden problem.

Panicz, z mojej strony to już chyba wszystko, krasnoludem nie jestem, więc nie mam na co narzekać.

Co do postów to ja będę przez pewien czas obarczać rezultatami walki Misia Gry (tym bardziej, że do 5 lutego ten wstęp będzie chyba najdłuższym moim postem, bo mam upierdliwie trudny egzamin), niech się męczy biedak.

To została jeszcze księżniczka do podziału.

If you know what I mean...