|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-11-2014, 18:52 | #121 |
Reputacja: 1 | Oto wychodzą produkty doca. Niezwiązane z fabułą tasiemce. To już lepiej na forum wszystko pisać a doca olać. Wiem, zrzędzę ale takie jest moje zdanie.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |
29-11-2014, 19:17 | #122 |
Reputacja: 1 | Post Sayane to jedno, gdyż był tworzony w oderwaniu od głównej linii fabuły i choć nie jest bezpośrednio z nią związany to uważam, że jest klimatyczny i dodaje sesji smaczku. Jednak, to co wkleił Hazard powstało we wspólnym docu i ma ścisły związek z fabułą sesji, ba jest wręcz jej kwintesencją na tę chwilę. Metodą post za post też dałoby się to rozegrać, ale nie wiem czy równie szybko i sprawnie. Nie mam nic przeciwko długim post, gdyż moim zdaniem pokazuje to dobitnie, że graczom się sesja podoba. Jak chcą poświęcać czas i umiejętności na długie posty, to ja jako MG czuje tylko dużą satysfakcję. Wiem, że panuje moda na "TLDR", ale w pbf jest możliwość do tego typu grania i wyrażania siebie i postaci, więc czemu z tego nie skorzystać. Nie ma oczywiście przymusu, czy też obowiązku, aby wszyscy co kolejkę dawali takie posty. Każdy pisze tak, jak umie i lubi. Sesja w założeniach miała być w założeniach sesją szybką i rozgrywaną tylko na forum, ale wynikało to głównie z mojego braku doświadczeń w forumowej rozgrywce. Jak kiedyś prowadziłem takie sesje, to dawało się kilka postów dziennie i były one przeważnie krótkie i ograniczone do deklaracji. Taki styl jaki mamy w tej kolejce też mi jednak podoba się i odpowiada. Mam nadzieję, że nie zniechęci to was do dalszej gry. W pierwszym poście pisałem, że sprawa tempa i stylu gry jest do dogadania i gdy nastąpi wzajemne dotarcie, to się jakiś wspólny sposób wyklaruje.
__________________ "Kupię 0,7, to leczenie paliatywne i pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę" AJKS |
30-11-2014, 13:07 | #123 |
Reputacja: 1 | Mnie tam Gdoc'owa forma sesji odpowiada. Gdybyśmy dialog z żebrakiem chcieli rozegrać tylko przez forum, to pewnie nie uzyskalibyśmy nawet 70% informacji, co przez doca. W dodatku trwałoby to pewnie z tydzień i byłoby pozbawione klimatu. Post Sayane mi się tam podobał. Może i telenowela, ale przyjemnie się czytało. Wspaniale to pokazuje, że bohaterowie to nie roboty, które skupiające się wyłącznie na sobie i na wykonywaniu zadania. Jedynym minusem Gdoca jest fakt, że jedna osoba może przejąć całą rozmowę, nie dając czasu reszcie na reakcję (pierwsza sytuacja z Janosem i żebrakiem). Jednak trochę wyczucia ze strony graczy i wszystko będzie OK. Wracając do sesji, to istnieje szansa, że mistrz Yata może być znany wśród mędrców w Meczecie Tysiąca Fontann? Może był tam kiedyś z Yatem? Powołując się na niego, mogę się dostać bez marnowania kasy? Poza tym myślę, że nie wszyscy powinni tam iść. Niektórzy mogą być tam źle odebrani, a i tak nie ma sensu by wszyscy marnowali kasę na wstęp, tylko po to, by tam wejść i siedzieć cicho. |
30-11-2014, 13:36 | #124 | |
Administrator Reputacja: 1 | Cytat:
Oczywiście, że to strata kasy, chociaż zawsze mi się zdawało, że mędrcy lubią mieć słuchaczy... byle oni nie przeszkadzali | |
30-11-2014, 15:07 | #125 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Mistrzu, czy Dżamila jest z nami? Pytam bo niby jest a jakoby jej nie było...
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise | ||
30-11-2014, 15:16 | #126 |
Reputacja: 1 | Albo się gra, żeby odfajkowywać questy, albo żeby pograć sobie postacią Dzięki Hazard Co do doca to myślę, że na początku tury każdy mógłby się określić jakie wątki i NPCe go ewentualnie interesują pod względem docowym, to wtedy będzie łatwiej się zgrać. Apropos tury to można by wyznaczyć jakiś deadline, to zawsze motywuje do pisania postów Ostatnio edytowane przez Sayane : 30-11-2014 o 15:34. |
30-11-2014, 21:03 | #127 |
Reputacja: 1 | Malik jest bardzo chętny do odwiedzenia meczetu i, wraz z tymi którzy także poszukują mądrości, wybierze się tam zaraz po wyjściu od kupca.
__________________ "- Panie, jak odróżnić buntowników od naszych? - Zabijcie wszystkich. Będzie zabawniej." - Taltuk |
30-11-2014, 23:14 | #128 |
Reputacja: 1 | A ja mam pytanko, bom się już zgubił: Kiedy tura MG?
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |
30-11-2014, 23:50 | #129 |
Reputacja: 1 | Mam nadzieję że po moim poście, który planuję jutro. Bardziej mnie interesuje czy Kumalu dzieli się z resztą towarzyszy faktem dostrzeżenia zainteresowania drużyną (albo uprzejmym staruszkiem z końcówki pierwszego posta, żeby nie dać się porwać paranoi).
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |
01-12-2014, 08:26 | #130 |
Reputacja: 1 | Mój post był 26.11 to myślę, że do 3.12 mogę poczekać na brakujące posty. Brakuje jeszcze wypowiedzi Mike'a i Earendila. Kwestia planu dnia wygląda następująco: - spotkanie z bin Nassurem i oddanie skrzyneczki; - wyprawa do meczetu Tysiąca Fontann; W tak zwanym międzyczasie, macie możliwość zwiedzenia miasta z Adilem, zrobić zakupy, czy też popytać, czy też posłuchać czym żyje miasto. Teraz o meczecie. To, co wiedzą postacie z Zakhary, to to że meczety w większości wypadków są ogólnodostępne. Kapłani chętnie rozmawiają z wiernymi, głoszą kazania itp. Może się jednak zdarzyć tak, jak w przypadku meczetu Tysiąca Fontann, że są w nim pomieszczenia prywatne, gdzie dostęp mają wybrani. W tym momencie macie dwie dodatkowe informacje, a mianowicie: - stwierdzenie Adila, że nie był w meczecie bo z żebrakiem nikt nie będzie chciał rozmawiać. Jest to w jakiś sposób prawda, ale zachowanie i strach Adila może wynikać także z jego niskiej samooceny i poczucia winy, a także strachu przed kolejną karą, przekleństwem; - zapewnienie al-Hamida, to ten dziwny staruszek, który was zagadał przy sklepie bin Nassura, że ma możliwość wpuszczenia was na prywatne spotkanie tutejszych mędrców. I tutaj już sami musicie ocenić, czy jest to prawda, czy tylko chęć wyłudzenia pieniędzy. Możecie, więc albo próbować pogadać z którymś z ogólnodostępnych kapłanów, mistyków wysiadujących w meczecie lub przed nim. Albo spróbować się dostać na zamknięte spotkanie. Mistrz Yata raczej jest słabo znany w Muluk. To był zwykły eremita przekonany o posiadaniu jakieś misji. Nie chodził i nie nauczał, a poświęcał się kontemplacji, więc w Muluk pewnie niewielu o nim słyszało. Jednak Yat zapewne zna jakiegoś kapłana, wszak wychował się w tym mieście. Nie był jednak tutaj już kilka ładnych lat, więc wiele się mogło zmienić. Kapłan mógł wyjechać lub umrzeć, ale jakaś szansa na spotkanie go ciągle jest. Nie duża, ale zawsze. I na koniec pytanie. Romulus na co ci pięć oszczepów? Na wojnę się szykujesz, czy co?
__________________ "Kupię 0,7, to leczenie paliatywne i pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę" AJKS Ostatnio edytowane przez Ereb : 01-12-2014 o 16:54. |