Asmodian

Nie. Przejście jest za to przez baraki....lub windę. W górę bądź w dół. Zawsze możecie też wrócić chodnikiem w dół(straże po drodze), albo kombinować ze studnią.

Deklaracja może być tutaj - to kwestia gdzie w końcu was niesie i jak będzie wyglądać mój wieczorny odpis

 

psionik

Winda jest za drzwiami do baraków, right? Biegniemy do baraków i blokujemy wejście do więzienia, żeby strażnicy nie mogli wrócić zbyt szybko.

 

Asmodian

To już mam w deklaracji z posta. Bez problemów - drzwi zamykane na solidną sztabę.

 

Kerm

Jak długo trwa działanie takiego czaru?

 

psionik

Godzina maks, a dlaczego pytasz?

 

Kerm

No to lepiej podłożyć coś rzeczywistego

 

Lord Melkor

Hm, żeby nie opóźniać akcji Anbar zgodzi się z planem Oskara, natomiast przebicie się przez baraki jest bardzo ryzykownym planem, po drugie nie jestem do końca komfortowy z dalszym oddzielaniem się od drużyny - istnieje szansa, że studnią moglibyśmy do nich dołączyć, prawda?

Co będziemy odpowiadać na zadawane na górze pytania co tu robimy, co dzieje się na dole, itp.? Udawać że wiemy co robimy i się spieszymy?

 

Kerm

No tak... I nie zostanie ślad, ze ktoś tu manipulował.
"Zacięło się"

 

psionik

Zakładam, że wydostanie się zajmie nam mniej niż godzinę

@Melkor - do baraków idziemy po sprzęt, a potem możemy albo skorzystać z windy, albo przekraść się normalnie koszarami (ps. Asmo: jak duże są koszary?).
Musimy dostać się do miejsca, gdzie będą też cywile, wtedy możemy się spokojnie wmieszać w tłum i opuścić to miejsce. Wydaje mi się nadal mało prawdopodobne, żeby było jakieś wyjście dołem o którym straże by nie wiedziały. To bardzo źle świadczyłoby o straży

 

Eliasz

Obecność starej strażnicy ( nieużywanej) świadczy o drugim kompleksie więzień. A przynajmniej o kompleksie jaskiń które były pilnowane przez owa strażnice. Z czasem przejście zwyczajnie zamknięto a z odnogi do powierzchni zrobiono więzienie.

To tak na moje oko.

Czemu zamknięto? Ano bo jak przypuszczam stare więzienie straciło swoją funkcjonalność. Może osunęły się skały i zrobiło się drugie wyjście ( skąd ten wiatr? ) albo wylazły jakies potwory / drowy itp. Raczej nie chodziło o to ze strażnicy chcieli miec wygodniej i wystosowali petycje aby zmienono punkt strażniczy na taki bliżej powierzchni i bliżej wyjścia , co by do stołówki tez mieli bliżej. No ale kto wie, w dobie czarnych protestów i kobiecego feminizmu ( dhimis) wszystko jest możliwe...