Pytanie czy dalej używać tej strony czy nie? Trzeba własne backupy robić.

W sumie mam co trzeba w komentach - kto jak awansował a baza wyjściowa jest - post się więc tworzy, bo mam umiejki, HPki, i wszystko co potrzeba aby rozliczyć akcję - przynajmniej tą na dole;) . Prosiłbym tylko Komtura o uzupełnienie karty bo też nie zdążyłem nigdzie jej zapisać.

Będę to robił powoli, bo muszę wszystko odtworzyć (zachowały mi się tylko rzuty na cechy).

Można. I tak jest dalece wygodniejsza niż pierdylion tabelek i dokumentów, a admin zapowiedział jakąś możliwość backupu na bieżąco, aby taki wypadek im się nie powtórzył.

E - Odpis jest. Nowe postaci zaczynają od lv.3 w Smoczej Jamie. Jak najbardziej mogą to być skrzywdzeni "mściciele" - takich w dolinie nie brakuje

U, nie było możliwości uratowania się grupy w podziemiach? Lucilda miała chyba niewidzialność?

Niektórzy już drugą postać z rzędu stracili w tej sesji, Anbar na szczęście jeszcze żyje od początku.

A coś ją zaatakowało? Spadła przecież z mostu. Nawet gdyby była niewidzialna, grawitacja ma to gdzieś.

Mogli. Ale chyba nie chcieli.

Wypadkowa działań. Powinni z tej wieży zmiatać jak tylko zobaczyli szkielety strażników - zrobili sobie short rest;) To jakby mysz siadła sobie w misce kota przed jego nosem.

Kilkakrotnie mieli możliwość zmiany trasy - tunele Ścierwników z których wiało świeżym powietrzem. Schody prowadzące w dół. Mogli się uzbroić i przebić przez szkielety (zignorowane tajemne przejście z kilkoma gratami, w tym jedną sztuką broni magicznej), lub użyć światła (mieli informacje, że płaszczaki nie lubią oświetlenia). Rathana nie chciały atakować - uderzały w most by pozbyć się jedynej zapalonej pochodni. Nawet mieli już przedmioty magiczne choć tylko o niektórych wiedzieli (Rathan miał strzały magiczne, Thalgor miecz)

Czyli jaki z tego morał? Trzeba trzymać z hardymi krasnoludami.:cso: Tylko oni przeżyli od początku sesji.

Ja jakoś szczególnie nie doradzałem, bo się skupiłem na naszym wątku.

Niekoniecznie - do śmierci gnoma mieli spore szanse. Wystarczyło zaryzykować te jaskinie ścierwników, wyszliby na powierzchnię, choć pewnie nie obyłoby się bez walki w ciasnocie. Po prostu pójście dołem obfitowało w pułapki, potwory, ale nagroda byłaby większa - więcej złota, więcej PDków, no i magiczne przedmioty. Rzucałem losowo za skarby, i były ciekawe rzeczy, choć bez detect magic dwa przedmioty po prostu opuszczono jako elementy ubioru (pas i buty)

Jeśli będziemy kontynuować - na pewno muszę pomyśleć nad modyfikacją samej formuły - lochy niespecjalnie nadają się na sanbox. Brakuje mi też ważnego dla sandboxa tzw. downtime - gdzie postaci ubogacałyby również otoczenie, lub spędzałyby czas konstruktywniej

Może by w tym momencie rozpocząć nową część zabawy - Miasto Koszmaru II? ;)

Może być w nowym wątku, jak i w starym - mi nie robi różnicy. W końcu można by w końcu zacząć grać moduł;)