lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [D&D 3.5 FR] Jaskółki latają nisko (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/17207-d-and-d-3-5-fr-jaskolki-lataja-nisko.html)

Brilchan 19-08-2017 22:59

Aurelii był mieszczaninem szlachetnej krwi i choć to wyjątkowo nie krasnoludzkie zupełnie nie potrafił kląć - Na pewno to te zawszone przemądrzałe kozie bobki z gildii piżmaków zabrały temu biedakowi zwierzaka! Pewno stwierdzili że Calcyryx nie może zostać w twoich rękach bo to niebezpieczne? - Spytał.

- Wysusz łzy przyjacielu jesteśmy Nocne Jaskółki wrogowie tych którzy cię bezczelnie okradli! Bądź naszym przewodnikiem po tej cytadeli a odzyskasz swojego przyjaciela a my pomożemy ukarać winnych! - Zaproponował pewno zbyt kwieciście jak na zdolności językowe rozmówcy.

Santorine 20-08-2017 09:03

- Nie tak prędko, Aurelio – mruknęła Tarja, marszcząc brwi. - Zbyt szybko wyjawiasz naszą nazwę byle komu, kto biega po lochach.

Kapłanka potarła brodę w zamyśleniu. Wyglądało na to, że miała rację, to jest, cokolwiek uciekło z klatki stanowiło źródło rozpaczy kobolda. W końcu dodała:

- Co to jest ten… Kal-kryks? - zapytała, wymawiając obcą nazwę. Łamany wspólny kobolda wcale nie pomagał. - I kto go zabrał? I w którą stronę uciekł? I wreszcie, więcej was biega po tym miejscu, czy to tylko ty? - Tarja zadawała pytania, zastanawiając się, czy kobold rzeczywiście potrzebuje ich pomocy.

Kerm 20-08-2017 14:35

Według Morna najważniejszą rzeczą było dowiedzieć się, kto (lub co) włóczy się po cytadeli, tudzież gdzie się znajduje coś ciekawego.
Z tego też powodu przydałby im się przewodnik, a jeśli ceną za informacje miała by być pomoc, udzielona koboldowi... ostatecznie można by spróbować ją zapłacić.

- To racja - poparł Tarję. - Musimy się dowiedzieć, kto ukradł twego Kalkryksa i dokąd poszli.

Gerappa92 20-08-2017 21:25

- Konary wyrwać Calcryxa. Zgniłe jądra! - denerwowal się kobold. Ewidentnie było widać, że we wspólnym najlepiej dzie mu klnięcie i sypanie obelg. - Wy chcieć zaszukać Calcryx? Byłoby wonga! - rozpromienił się łuskowaty.

Kerm 21-08-2017 12:46

Kalkryks? Co to jest za bydlę?, zaczął się zastanawiać Morn. Jakaś tutejsza wersja pieska? A może ptak, że trzeba go trzymać w klatce?

- Z chęcią ci pomożemy, jeśli będziesz naszym przewodnikiem - zapewnił kobolda. - Ale najpierw opowiedz nam o Kalkryksie i tych porywaczach, złodziejach, czy jak ich tam nazywasz.
- I powiedz jeszcze, jak cię zwą i czy masz tu jakichś sojuszników czy współplemieńców, którzy mogliby nam pomóc w razie potrzeby.

Santorine 21-08-2017 18:43

Tarja uniosła brwi. Mogło być coś na rzeczy: bestia mogła być bardziej przychylna, jeśli tylko dałoby się ją ugłaskać. Posiadanie przewodnika po tym zapomnianym miejscu musiało się opłacić.

- Co to są te konary i dokąd poszły? - zapytała wprost kobolda.

Po czym zwróciła się do towarzyszy:

- Zanim pójdziemy dokądkolwiek, odpoczęłabym przez chwilę. Cokolwiek było w stanie rozwalić klatkę i wynieść, cokolwiek w niej było, zapewne potrafi się obronić.

Gerappa92 21-08-2017 20:20

Kobold przestał drzec ze strachu. Jednak kiedy wszyscy mówili ruszał głową, podnosił brwi, nastawiał uszu ( których przecież nie miał, bo był koboldem ). Jakby cała ta mimika miała mu pomóc zrozumieć co mówią przybysze.

- Lepiej Meppo zaprowadzi was do Wodza. Wódz wam tłumaczy. chodźcie. - Zaproponowała jaszczurka. Wskazał drogę i ruszył jakby to było oczywiste, że reszta pójdzie za nim.

Santorine 23-08-2017 18:06

- Jeśli mówi lepiej wspólnym niż ty... - Tarja wzruszyła ramionami. - To co, idziemy? - zapytała pozostałych.

Kerm 23-08-2017 18:52

Nad propozycją Meppo warto się było zastanowić i ujrzeć wszystkie jej plusy i minusy, ale zbyt długie rozmyślania nie były czymś, co Morn kochał najbardziej na świecie. Oczywiście kobold mógł ich prowadzić w zasadzkę, ale nie musiał... no a gdyby zachowali ostrożność, to i z zasadzki dałoby się jakoś wydostać.

- Idziemy - odparł na pytanie Tarji.

Nefarius 23-08-2017 23:38

-Ej kurwa...- Henk wzdrygnął się i przestanął z nogi na nogę -Tylko mnie to śmierdzi pułapką na milę?- spytał rozkładając bezradnie ramiona. Wojownik przyglądał się każdemu z kompanów po kolei, poświęcając im po sekundzie z osobna.
-A jeśli ten skurwiel nas prowadzi do czekających ziomków?- poważnie brał to pod uwagę. Koboldy to nie głupie bestyjki. Wiedział o tym każdy szanujący zdrowie podróżnik.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:12.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172