Dorgan wyczuł dwie aury ze szkoły iluzji nałożone na śpiącego staruszka. Ślady po psie były niemagiczne. |
- Dlaczego on się nie obudził - powiedział cicho Darren, przez chwilę przyglądając się śpiącemu. A potem przeniósł wzrok na znikające ślady. Rzucił wykrycie magii, bo nie potrafił sobie wyobrazić zniknięcia czworonoga bez jej użycia. Wszak pies nie rozwinął skrzydeł. |
|
Spoglądam wnikliwie na staruszka, próbując określić, czy jest zły. Koncentruję się wystarczająco długo, aby poznać siłę jego aury. |
Po słowach Dorgana spojrzałem przez chwilę na Robina. - Wiecie że zawsze wybiorę ciche działanie. - szepnąłem. Przygotowuję łuk. |
W czasie, kiedy reszta ustala, co zrobić z dziadkiem, Majiah obchodzi go ostrożnie, wypatrując zasadzki/pułapek/czegokolwiek interesującego. Stealth = 28 Percepcja = 25 |
Robin nie wyczuwa żadnych aur zła od staruszka. Majiah poproszę o rzut na Will ST 11 |
|
Rozluźnił chwyt na rękojeści. Starszy pan, kimkolwiek jest, nie stanowi jakiegoś oczywistego zagrożenia. Najwyraźniej też nie ma przy sobie relikwii. Robin widział dwie możliwości – albo spytać go o drogę, albo wyminąć, nie zakłócając snu, i poszukać wejścia do domu. Napotkawszy wzrok Hectora, odpowiedział mu kiwnięciem głowy na znak, że chyba wszystko jest w porządku, po czym podążył śladem Dresdena, poruszając się tak cicho, jak to możliwe. Trzymał miecz w pogotowiu. |
Majiah opanował chwilowy atak paniki. Kolejnym, który to poczuł był Robin [poproszę o rzut na wolę ST 11] |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:35. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0