26-01-2021, 07:53
|
#33 |
| Walka z Radoskiem była szybka i brutalna. Na nic zdał się gliniany sługa, gdy drużyna była przygotowana. Akial okryty niewidzialnością wyprowadził mordercze ciosy pozbawiając przeciwnika zaklęcia i zanim się obejrzał mag leżał na ziemi w rosnącej kałuży własnej krwi. Wyglądało na to, że nikomu innemu nic się nie stało. Akial szybko przeszukał pomieszczenie pod kątem ukrytych przejść i pułapek z niesmakiem przyglądając się jak Traivyr bierze sobie kolejny magiczny przedmiot. Przez chwilę bił się z myślami, jednak ostatecznie machnął ręką. To już niedługo nie będzie go dotyczyło, więc niech się martwią inni. - Czysto. - rzucił tylko podchodząc do dużych, podwójnych lodowych drzwi. Wewnątrz mieściła się sypialnia samej wiedźmy. Teraz pusta i zimniejsza niż można sobie było wyobrazić. Akial również tu nie znalazł żadnych pułapek, więc wrócili obładowani złotem i zwojami. Należało pomyśleć co dalej?
Akial obszedł jeszcze raz pomieszczenie skupiając się na wirujacej powoli kuli zawieszonej pod sufitem. Już wcześniej rzuciły mu się w oczy pewne kropki, które mogły być portalami do innych miejsc Golarionu. Teraz należało tylko znaleźć właściwy... - To są te wszystkie portale? Trzeba znaleźć sposób na ich zamknięcie i zrobić to, zanim wróci Vassiliovna.
Spojrzał na Draugdina. - Nie sądzę, że będą w stanie je otworzyć ponownie. To pierwszy raz w znanej mi historii, a zatem pewnie jest to bardzo kosztowne, lub wyczerpujące. - odpowiedział półorkowi. - Jeśli ty, Traivyr czy Astrid nie macie pomysłu jak je zamknąć, to poszukam w księgach w sąsiedniej komnacie. - dodał. |
| |