Bugzy Malone

No cóż, pierwsze ostrzeżenie za brak odpisu, psionik.

Jest mój post. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania do goblinów, to możecie zadać tutaj, a ja odpowiem. No i podejmijcie decyzję, co dalej.

DEADLINE: PONIEDZIAŁEK, PÓŁNOC.

 

Wired

Kurde, temat się komplikuje,
za wóz i dostarczenie towaru odpowiadamy, po to nas wynajęli, a Rocksteerów 3je, więc bracia zapłacą za zrobioną robotę. W chaszcze wozu nie weźmiemy (a może weźmiemy?) a jak go zostawimy to może się okazać że krasnoluda odbijemy za to dobytek przepadnie (z naszej winy bo zamiast go chronić szlajamy się po lasach).

Z drugiej strony skoro ich od razu nie zabili i chcą od nich coś (pewnie kostkę ) to raczej za szybko ich nie zabiją, przynajmniej nie krasnoluda.
Król gobasów też nie małe wzywanie, z miejscowym szefem bandy sobie pewnie damy radę, ale król może mieć setki zielonych, może faktycznie warto najpierw dotrzymać umowy, odstawić towar i zorganizować posiłki?
Chociaż to mało heroic fantasy

Szkoda że Kerm nie ma wizarda, familiar mógłby dawać nam znać czy wóz cały.

Daleko do siedziby gobasów? Jest szansa by chociaż trochę w las z wozem podjechać?

No i ta gadka to może być nowa zasadzka

 

Quantum

Wired, myślę, że za bardzo to wszystko analizujesz, zamiast po prostu grać

Lenny powiedział, że zna miejsce w lesie, gdzie wóz nie zostanie zauważony i woźnica z wołami będą bezpieczni, więc Hayden mu wierzy. Poza tym wiedząc, że Sildar jest w kryjówce goblinów, kapłan Helma nie może sobie tak po prostu odpuścić sprawdzenia tego i pomocy rycerzowi.

Uważam, że powinniśmy ruszyć z gobasami od razu, bo skoro "trochę bardzo" obili Sildara, to może potrzebować szybkiej pomocy. A Gundrena poszukać potem, jak już będziemy wiedzieć, co to za zamek, do którego go zabrali i poznamy jego lokalizację.

A jak do tej pory Sildar przejdzie na drugą stronę tęczy? Poza tym tak jak wspomniałeś, to nie za bardzo heroic Nie gramy w Warhammera, gdzie po takiej akcji pewnie już byśmy nie wrócili.

Hayden jest za ruszeniem do kryjówki goblinów.

Graygoo, kapłan weźmie Twoją postać na bok i powie jej po cichu, że jak już będą na miejscu, to żeby pozbyć się zielonych przewodników.


Bugzy, pytania do goblinów.

- Co to za mapa, którą chce ten wasz król?

- Czy Klarg i Grol to też goblinoidy? Czy inne stwory?

- Czy ten wasz wódz Klarg wie, gdzie jest zamek, do którego został zabrany krasnolud?

 

__________________
In the end... you only have yourself.

Graygoo

Bugzy Malone, pytania do goblinów:
- Co to za kryjówka o której mowicie? Opiszcie ją.
- Ile czasu sie idzie do kryjówki?
- Kto wie gdzie jest zamek?

Zakładam, ze wódz, ale mam nadzieję, ze ktoś jeszcze, bo łatwiej takiego żywcem brać.

Wired, gobliny powiedzialy, że wódz chce mapy, moze nawet o kostce nie wiedzą, oby.

Breton wolałby spróbować uratować Guydrena. Może udałoby się dogonić idących do zamku i go odbić. Jeszcze zależnie od odłegłości kryjówki goblinów - im bliżej, tym bardziej Breton wniioskuje za pogonią.

Edycja:
Quantum,Breton brzydzi się zabijaniem jeńców, odstąpi ten "zaszczyt" komu innemu. I zaprponuje aby zielonych załatwić po zbadaniu kryjówki.

 

Quantum

Copy that.

Ja bym ich jednak załatwił przed wejściem do kryjówki, żeby czasem nie ostrzegli swoich ziomeczków o naszym pojawieniu się. No chyba, że tamci i tak będą na nas czekać.

Hayden może się zająć zielonymi, nie ma problemu.

 

__________________
In the end... you only have yourself.

Graygoo

Zawsze można ich zakneblować, związać, nawet skuć w kajdany - Breton ma jeden zestaw - i zostawić w daleszej odległości od kryjówki.
Breton nie będzie ingerował jeśli Hayden albo ktokolwiek inny chce ich zlikwidować przed wejściem.

 

Wired

Jak na kapłana Helma to jesteś całkiem krwiożerczy wobec bezbronnych rozumnych stworzeń a gdzie "protect the weak", "be fair and diligent", "never betray your trust." (gobliny chcą od nas zapewnienia że ich nie zabijemy za pokazanie drogi) i inne górnolotne przykazania Twojej wiary?

Spoko, może faktycznie za dużo kombinuję, to zaufajmy woźnicy i chodźmy polować na gobosy. (Choć ja rannym rycerzem mniej się przejmuję niż niewykonanym zadaniem, nie znam typa, a już taki los ochroniarzy że czasem dostają kosę pod żebra - na szczęście wiara Bena pozwala mu tu na większą swobodę (Kossuth)

Ben może ubić zielonych, im ich mniej na szlaku tym lepiej, znaczy nie będzie podżynał gardeł związanym jeńcom jak jakiś skrytobójca a da im pewną szansę przetrwania (puści bez broni celując z kuszy) i niech natura zdecyduje, może chybi, ale celowanie/zabijanie bezbronnych pewnie i tak pójdzie na Twoje sumienie

Zakładam przewrotnie że to jakaś mechaniczna mapa, coś ala kompas, albo pudełko i w środku jest mapa.

 

Bugzy Malone

1.
- My nie wiedzieć, ale my słyszeć, że ona ważna jest. Bardzo, bardzo ważna.

2.
- Klarg i Grol to wielkie niedźwieżuki. Ale Grol większy. On nasz król, Klarg tylko wódz.

3.
- Klarg może wiedzieć, on czasami spotykać się z król Grol.

Pójdziecie sprawdzić, to się dowiecie Bez metawiedzy, nawet w komentarzach.

Co do wozu, to woźnica dał Wam znać, że wie, gdzie jest dobre miejsce, żeby się schować z towarem.

1.
- Duża jaskinia. Dobra dla naszych chopców i Klarga. Klarg lubić tę kryjówkem i dlatego my tam siedzieć.

2.
- Nie wiedzieć, ale bardzo niedługo, jak wiedzieć, gdzie iść. My wiedzieć, gdzie iść. My was zaprowadzić, ale wy darować nam życie. Interes?

3.

- Jak żem mówić, Klarg może wiedzieć. On się czasami spotykać z król Grol.



Proszę bardzo, wrzućcie sobie w posty, Panowie

 

Graygoo

Dzięki! No i lipa, ze tylko boss wie, zwyklaka byłoby łatwiej żywcem pojmać :P

 

Bugzy Malone

Za łatwo byście mięli A tak to zawsze jakieś wyzwanie