lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Mrok nad Przełęczą (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/2218-mrok-nad-przelecza.html)

Olimpius 22-12-2006 07:21

Powiadasz, że barbarzyńcy napadają na wioski?Powiedział łotrzyk i znowu popadł w zamyślenia. "Cholera. Przecież Jotun był na rozstaju i nie był zbyt chętny do rozmowy... zresztą sam bym się nie przyznał, że rwałem szczękami kawałki mięsa z ludzkich kości, a ich właściciel, który był na skraju śmierci, patrzył na mnie z nienawiścią". Olimpius wysłał spojrzenie barbarzyńcy, który patrzył na kapitania. Ja mam pytanie... Skąd się tu wziąłeś barbarzyńco? A ciebie kapitanie chciałem spytać, czy jest jakiś sposób na zabicie Diabolortha? Może dawne opowieści o czymś wspominają. Nim ktokolwiek zdążył się odezwać, łotrzyk trzymał już w dłoni rapier, którego ostrze było wycelowane w Jotuna.

rasgan 22-12-2006 08:35

- Schowaj dziecko tę igłe - Jotun złapał gołą dłonią ostrze rapiera, i choć raniło jego skórę bez skrzywienia się odsunął je od siebie. - Jestem Jotun z Klanu Łosia, niegdyś najpotężniejszego z klanów w Dolinie Lodowego Wichru. Doskonale wiem, co sobie myślisz. To nie ja, a ci, co zabijają kobiety posmakują mego ostrza!

Potwór 22-12-2006 11:38

Krasnolud nawet nie drgnął gdy łotrzyk wymierzył rapierem prosto w pierść Jotuna, ani też w momencie gdy barbażyńca złapał za rapier. Takie szopki może i mogą uradować żądną rozrywek gawiedź ale onj uż dość czasu błąkał się po świecie i nie zdziwiło go że Łoś ( bo właśnie tak zaczynał myśleć o barbażyńcy (:))) bez wacahnia chwycił za rapier. Każdy chya w końcu wiedział że ta broń służy głównie do pchnięć i wątpił czy Jotun został chociażby skaleczony. - Powiadasz że ten Diaboł jest wszelakim wcieleniem zła, wcieleniem ktore przezwycięża samą Lolth, wcieleniem które jest jeszcze bardziej nienawistne od samego Banea, okrótniejszym od Bhaala... I aby go pokonac bierzesz ze sobą ZALEDWIE 30 chłopa. Tu przydałaby się całą armia, kilkudziesięci kapłanów, do tego magowie i paladyni... Wybacz ale muszę się zastanowić czy ta wyprawa ma sens - tu zamilkł na dłuższą chwilę - Ile jest prawdy w tych pogłoskach o żekomym bogactwie tego Diabcośtam?

Olimpius 22-12-2006 12:04

Łotrzyk schował rapier, ale jego wzrok wciąż spoczywał na barbarzyńcy. "Jeszcze mnie nie przekonałeś" pomyślał. Ponownie usiadł i czekał na odpowiedź kapitana.

rasgan 22-12-2006 16:25

- I krasnolud mówi takie rzeczy? Jak sie boisz to zostań tutaj - rzekł barbarzyńca. - Ja wyruszam z tymi dzielnymi wojakami.

P.S.
Rapier nie jest tylko bronią do sztychów. Troszkę ćwiczę fechtunek i co nieco wiem. Potwierdzenie i rysunki są tutaj (http://pl.wikipedia.org/wiki/Rapier).

imported_Jorun 22-12-2006 16:33

Aghash spojrzał na krasnoluda i rzekł: Rację masz, że trzydzieści wojowników to za mało,lecz ja wybrałem jedynie najlepszych z mojego bastionu...Niebawem dojdziemy do bastionu Hollanthar. Jest to elficki bastion zaszyty w sosnowym lesie. Tam będziemy prosić o pomoc elfickich magów i kapłanów...Olimpiusie na zabicie Diabolortha jest sposób, mianowicie trzeba go pokonać w walce. Przykro mi ale wiem tyle o jego słabościach co wy, czyli nic. Myślę, że wasze żelazo na nic się nie zda. Każdy z moich ludzi dzierży nasycony magią oręż, jeśli wasze bronie są magicznie nastawione przeciw złu, mamy szczęście, jeśli nie, może elfowie zaradzą coś na wasz oręż i zechcą go umagicznić...Nie dziwię się krasnoludzie-rzekł do Norina Aghash-że masz wątpliwości co do tego, czy wybrać się z nami...Lepiej dobrze się zastanów jeśli jest w życiu dużo rzeczy, których jeszcze chciałbyś posmakować. Ruszamy o świcie, póki co, udajcie się do Pawilonu. Wybaczcie, ale jestem zmęczony, muszę odpocząć. Może, któryś z moich ludzi będzie wiedział cokolwiek więcej...

Potwór 22-12-2006 16:58

- Krasnoludy może i są znane z waleczności... ale bynajmniej nie jestem głupcem i ni mom zamiaru pakować się w sprawę która z góry jest przegrana. Myślę jednak że mogę wam trochę potowarzyszyć - Uśmiechnął się lekko na wiadomość że Diabolortha trzeba zabić wręcz, w tym był przynajmniej niezły... A na dodatek była szansa na umagicznienie broni przez elfu. Może i do długouchów nie czuł zbyt wielkiej sympatii ale musiał im przyznać, mało kto potrafił stworzyć lepszy magiczny oręż niż one.

Olimpius 22-12-2006 18:32

Olimpius nie słyszał już krasnoluda. "Wybaczcie, ale jestem zmęczony, muszę odpocząć. Świetnie cię rozumie" pomyślał łotrzyk uśmiechając się w duchu. Będąc na zewnątrz spojrzał ku górze i powiedział To chyba to, o czym mówiłeś Evardzie. Pora pokazać ile jestem wart. Stał tak przez chwilę, póki nie został szturchnięty przez przypadkowego żołnierza. Przepraszam usłyszał łotrzyk rozmasowując sobie ramię, a potem udał się do pawilonu.

Dorn1908 22-12-2006 19:49

Palladyn wstał i ze zmieszaną miną, pełen napięcia i nieukrywanego zniecierpliwienia, wypluł z siebie pytanie, jednym tchem :

- Drogi Aghashie, wiem, ze mój oręż, jak wszystkich innych palladynów był poświęcony, tak by służył mi przeciw walce ze złem. Oceń jednak proszę, czy ten jest tak samo umagiczniony jak Twój ?? Czy to wystarczy ??

Amin, płynnym ruchem wyciągnął olbrzymi miecz i podał go rękojeścią w kierunku Aghashiego. Ponadto wbił w niego swój wzrok, a jego napięcie, udzieliło się reszcie towarzyszy. Zapaliła się bowiem, maleńka lampka nadziei, że choć jeden miecz więcej, będzie sprawny podczas walki z siłami zła, do czasu, gdy reszta takiego nie otrzyma, bądź nie umagiczni.

imported_Jorun 22-12-2006 21:35

wszyscy prócz Olimpiusa:

Aghash wziął miecz Amina i z ciekawością począł mu się przyglądać...Hmmm...wygląda na to, że w Twoim zakonie dbają o to, by nie doszło do sytuacji, w której jakaś plugawa istota mogłaby przeżyć, tylko dlatego, że jest niewrażliwa na zwykły oręż...Nie znam się na magii, ale znam się na broni i muszę powiedzieć, że twój miecz jest niezwykły, nie potrafię jednak dokładnie określić jego właściwości, gdyby jednak poddać go umagicznieniu mógłby się prawdopodobnie stać jednym z potężniejszych mieczy jakie istnieją na świecie...albo mógłby zostać doszczętnie zniszczony...Tak, tak, magia to potężne i często niebezpieczne zjawisko, umagicznianie już zaklętej broni może nieść ze sobą całkiem poważne konsekwencje. Ostatni wojownik, który próbował nasycić magicznie swój już umagiczniony miecz stracił go...Człowiek ten jest jednym z moich żołnierzy, wiem, że posiadał miecz, który dawał mu ochronę przed nieumarłymi istotami, gdy zlecił wielkiemu magowi ponowne umagicznienie i wbrew jego ostrzeżeniom poddał miecz zabiegowi, ten po prostu pokruszył się jak piach w drobne ziarnka. Wojownik ten jest teraz w Pawilonie i świetnie zna się na mieczach i technikach walki tym orężem, nazywa się Buthar. - oddał miecz Aminowi i zamknął oczy na dłuższą chwilę, po czym wziął głęboki oddech. Jego jasne włosy zmierzwiły się od zawieruchy i teraz przypominał stracha na wróble w zbroi płytowej. Dowódca sięgnął za pas po bukłak, który wyciągnął w kierunku krasnoluda po czym zapytał: Muszę się rozgrzać a zauważyłem przypadkiem podczas drogi jak poisz się jakimś trunkiem, mógłbym dostać kilka kropel? Po tych słowach uniósł brwi do góry pytająco czekając na reakcję krasnoluda... Wszyscy mieliście już ochotę być w Pawilonie i odpocząć...

Olimpius:

Wkraczając do Pawilonu słyszysz gwar wojowników, przy samym wejściu dostrzegasz człowieka z bajecznie zdobionym rapierem przy pasie, wielkim mieczem na plecach i mieniącym się barwami tęczy i połyskującym długim mieczem w ręku, w głębi widać miejsce z posłaniami, czterech wojowników śpi w najlepsze. W jednym z końców pawilonu siedzi dwóch mężczyzn rozprawiających o czymś żywiołowo. Ziewasz i czujesz jak Twoje ciało ogarnia przyjemne ciepło, jakie daje rozpalony po środku pawilonu ogień...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:20.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172