lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Mrok nad Przełęczą (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/2218-mrok-nad-przelecza.html)

rasgan 23-12-2006 00:17

Jotun również udał się do pawilonu. Dumny i odważny barbarzyńca czuł się wśród żołnierzy jak wśród swoich pobratymców, tylko odrobinę mniejszych.
- Hej, gdzie mogę się przespać - zapytał jakiegoś żołdaka i położył się we wskazanym przez niego miejscu.

Olimpius 23-12-2006 10:21

Witaj zacny wojowniku rzucił Olimpius na powitanie, dziwnie uzbrojonemu wojakowi. Gdzie dorobiłeś się tak wspaniałego orężu? Spytał i długo obserwował tarczę której kolory zapierały dech w piersiach.

Potwór 23-12-2006 14:53

Norin skrzywił się nieznacznie ale podał dzban Aghashowi - Prosze tylko błagam, nie spij zbt wiele. Z twoich słów wnioskuje że naszym najbliższym przystankiem będzie jakaś elfia forteca. A szyszkojady bynajmniej nie słyną z zdolnośći do wytwarzania mocnych trunków...

imported_Jorun 23-12-2006 18:49

Jotun:
Śpisz smacznie, we śnie ukazuje Ci się ogromny potwór o krwistoczerwonej skórze, który gdy tylko próbujesz go sięgnąć swym orężem zieje ogniem i nawet nie dostrzegasz kiedy wokół Ciebie utworzył się ognisty krąg, z którego nie ma ucieczki. Potwór jest coraz bliżej, widzisz jak wchodzi w ogień, który nie czyni mu żadnej krzywdy. Stoi przed tobą a z ogromnych nozdrzy iskrzy się ogień, bierze zamach ogromną łapą, w której dzierży młot z rozgrzanej do czerwoności stali...

Olimpius:
Witaj, młodzieńcze - rzekł wojownik, po czym kontynuował - mój oręż nie należy do zwyczajnej stali, co z resztą zdążyłeś zapewne zauważyć. Jestem koneserem mieczy...ale widzę, że moja tarcza wzbudza twoje zainteresowanie...Cóż ona tak jak miecze nie była łatwym łupem, dorobiłem się jej ostatnio podczas pierwszej misji w przełęczy Kuldahar, ah...ledwo wyszedłem stamtąd żywy, no ale wtedy nie było tam jeszcze uosobionego Diabolorthusa a jedynie jego dusza w tym przeklętym nekromancie, jakże on miał na imię...możesz mi przypomnieć ? Zdajesz się być pod szczerym wrażeniem tego co właśnie usłyszałeś, nie dość, że człowiek ten wyszedł już cało z przełęczy, to jeszcze sądzi, że masz pojęcie o tym całym galimatiasie pytając Cię o imię nekromanty, noszącego w sobie ducha Diabolorthusa...

Norin:
Aghash uśmiechnął się po czym nalał sobie do bukłaka kilka kropel trunku. Dziękuję, krasnoludzie - rzekł - a powiadają, żeście nieszczerzy jako rasa. Widać bardzo się mylą w waszej ocenie. Teraz połóż się już spać do pawilonu, przed nami naprawdę najgorsza część wyprawy, juto musimy przejść przez góry Kharakhas a zawierucha nie ustaje.... Uśmiechnąłeś się kwaśno do Aghasha patrząc jak z twego dzbana ubywa trunku, dzięki któremu trzymałeś się przy sobie, po czym wychodzisz zgodnie z radą Aghasha do Pawilonu...

Amin:
Stoisz zamyślony układając w myślach to co powiedział Ci Kapitan drużyny wojowników...Jesteś nadal w jego namiocie, a on nie wyprasza Cię, czekając na Twoje pytania...

rasgan 23-12-2006 19:38

Jotun kręcił się we śnie. Lecz w swej dumie próbował wyobrazić sobie piękno swej krainy, śnieg, biel i lód. Tak. Śnił, starał się wyśnić sobie lodowy korbacz, którym mógłby zdzielić ten szpetny pysk.

Olimpius 23-12-2006 19:56

Niestety. Wyleciało mi z głowy. Wybacz -Rzekł Olimpius i spojrzał na żołnierza przepraszająco. Kątem oka łotrzyk dostrzegł barbarzyńce miotającego się na pryczy. "Nic mu nie będzie" pomyślał i ponownie zwrócił się do wojownika o niespotykanym ekwipunku. Może zawarlibyśmy układ?- Zapytał Olimpius uśmiechając się trochę życzliwie, a trochę łobuzersko.

imported_Jorun 23-12-2006 21:16

Jotun:

Radzisz sobie we śnie, korbacz lodowy zdaje się być taki realny. Nagle chwytasz go w dłoń i robisz wielki zamach, jednak Twój potężny oręż równie realnie roztapia się pod wpływem gorąca bijącego od bestii...

Olimpius:

Mężczyzna spojrzał na Ciebie zainteresowany, po czym rzekł: Układ, powiadasz...Hmmm...No cóż, nigdy nie byłem typem człowieka ustalającego skrycie tajemnice z innymi, nigdy też nie wchodziłem w układy z innymi ludźmi...Za mało ufam innym...W zasadzie ufam tylko sobie...Ale, wyglądasz mi na godnego zaufania człowieka, co takiego chcesz osiągnąć, o jaki układ chodzi ?

Potwór 23-12-2006 22:21

Krasnolud przyjął od Aghasha swój dzban i wyszedł z namiotu w zamyśleniu trącając dzban i wschłuchując się w chlupotanie zbawczego płynu. Jego rozmyślania przerwał wybuch śmiechu dochodzący od strony pawilonu. Norin westchnął głośno i szybkim krokiem ruszył w stronę wielkiego namiotu, tylko w progu przystanął na moment by rozejrzeć się szybko po okolicy, po czym szybkim krokiem wszedł do środka.

rasgan 23-12-2006 22:34

- Tempos! - krzyknął barbarzyńca w swym śnie. Odważnie, nie zważając na ogień rzucił się na ognistego potwora. Jeśli miał zginąć, to zginie w boju, zaś jego imię będzie opiewane przez bardów.

imported_Jorun 24-12-2006 00:55

Jotun:

Szarpiesz się we śnie, walczysz z potworem, który nie daje zawygraną, w ostatniej chwili orientujesz się, że ruszyłeś do walki z gołymi pięściami, biegniesz na Diabolorthusa, Twoje dłonie rwą się przed Twoim ciałem, jesteś blisko bestii, uderzasz, jednak potwór zdaje się być niewrażliwy na jakiekolwiek ciosy, wymierza Ci potężny cios płonącym młotem, jednak siła bijącego od tegoż oręża ognia żywego spala Cię w pył, zanim dotknie ziemi z głuchym trzaskiem...budzisz się zlany potem...

Norin:

Wkraczasz do Pawilonu widzisz Łotrzyka (Olimpiusa) ze swojej drużyny rozmawiającego z tym miecznikiem Aghasha, o którym mówił, w jednym z końców Jotun siedzi na łożu i wygląda na przerażonego, na drugim końcu dwóch wojów śmieje się i popijają - jak na Twój gust - jakiś bardzo mocny, możliwe nawet, że krasnoludzki trunek...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172