29-07-2011, 14:55 | #151 |
Reputacja: 1 | Dodam, że chciałbym w okresie urlopu wcielić w życie zasadę "więcej i krócej". Damy radę?
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt |
29-07-2011, 14:59 | #152 |
Reputacja: 1 | Co do mojej części, ponieważ Marcello jest osobno, to faktycznie, lepiej na docu, kiedy zaś uznasz, że warto, to się wrzuci, |
29-07-2011, 18:27 | #153 | |
Reputacja: 1 | Małe białe zębiska? Może to za karę. Cytat:
Jeszcze tylko proszę mnie łaskawie oświecić w sprawie efektywności poszukiwań Gamby. Obu. Albo tu, albo fabularnie. Dziękuję. Żeby nie było wątpliwości - Gamba raczej nie zamierza się oddalać. Grasuje w bliskiej okolicy. | |
29-07-2011, 23:10 | #154 |
Reputacja: 1 | Ok! Marcello dostał w docu kolejną część. Obaj wojownicy są dość ciężcy i próba wyciągnięcia ich obu może zakończyć się fiaskiem (w tłumaczeniu test siły z nielichym modyfikatorem ujemnym), a bestia jest o krok. Czekam na Twój wybór Kelly Better przed opisanymi przeze mnie zdarzeniami udało Ci się złapać gryzonia przypominającego sporą świnkę morską, a do tego w poszyciu znalazłeś ptasie jaja i gniazdo termitów... Wiesz co się robi z gniazdem termitów prawda?
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt |
30-07-2011, 02:19 | #155 |
Reputacja: 1 | Można zostawić w cholerę, bo to piekielnie nudne. Ale jak człowiek odpowiednio głodny, to się i w szympansa zabawi. My - a przynajmniej Gamba - nie wiemy, że to wyspa, prawda? I jeszcze jedno: ta paskuda naprawdę w gaciach spadła z nieba? Z ciekawości pytam... |
30-07-2011, 23:29 | #156 |
Reputacja: 1 | Powiedzmy, że pożarłeś królową (jest najbardziej soczysta), co na jakiś czas zaspokoi apetyt A jest? Ci co bardziej cywilizowani mogli by wpaść na taki wniosek z uwagi na położenie geograficzne okrętu w chwili katastrofy. Ale jak daleko zagnała statek ta bądź, co bądź nie najzwyklejsza burza? Znajdź odpowiedni obrazek człowieka-pterodaktyla, bez przyodziewku, albo w klimatycznej przepasce biodrowej, a podmienię. Korzystam z tego co mi daje internet i moja wyobraźnia zaopatrzona w pamięć wielu lat babrania się w popkulturze Panie muzin, pan zajrzy do doca. Bwana grzecznie prosi
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt Ostatnio edytowane przez Avaron : 31-07-2011 o 00:10. |
31-07-2011, 00:48 | #157 |
Reputacja: 1 | Tak stoi napisane. Ale w narracji wysoko zawieszonej w przestworzach. A stamtąd widać. Tylko proszę się nie gniewać o te gacie. Ja się tylko grzecznie pytam. W związku z pewnym osobistym... tego... interesem. Że tak to delikatnie ujmę. Każda okazja dobra. Ale mam już plan awaryjny. |
08-08-2011, 19:08 | #158 |
Reputacja: 1 | Ok, Widzę, że moja propozycja by więcej i krócej została pozytywnie rozpatrzona. Tego co brak mi zarówno w postach trójki plażowiczów, jak i uwięzionego na arenie-labiryncie Marcella to deklaracja co dalszych działań. Oczywiście jak zawsze możecie zdać się na moje Kości Nieszczęścia (kupiliśmy ostatnio z żoną nowy zieloniutki komplecik ciągle wypadają na nich skrajne wyniki ), ale nie jestem pewien czy tego właśnie chcecie. U plażowiczów chętnie zobaczyłbym jakiś dialog, który wykracza trochę poza kwestie religijno-gastronomiczne. Sugeruję próbę ustalenia wspólnego planu działania. Kelly możesz wrzucić mi taką deklarację na gg, albo spisać w komentarzach. Ewentualnie włożyć w usta Marcella jako wypowiedź skierowana w kierunku do braci. Marcello przeczuwa, że w labiryncie jest jakaś prawidłowość, więc plan działania może być kluczowy do wyjścia cało z tej kabały. Swoją drogą, czy tekst w docu jest Ci jeszcze potrzebny? Jeśli nie to proponuję wyczyścić go. Wszystkie te poszturchiwania z mojej strony prowadzą do kolejnego postu, który powoli zacząłem sobie układać. Mam nadzieję, że zjawi się pod koniec tygodnia. Powoli zbliżamy się do 50 postu przygody. To było bardzo burzliwe 50 postów. Nie wszystko poszło tak jak tego chciałem, niektóre zdarzenia nawet mnie zaskoczyły. Czasem Wy mieszaliście, czasem kości, czasem ja sam. Chciałbym wiedzieć, czy jesteście zadowoleni z dotychczasowego przebiegu przygody? Czy chcielibyście coś zmienić? A może macie swoje propozycje?
__________________ "Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?" "To co zwykle Pinki - podbijać świat..." by Marrrt |
08-08-2011, 19:20 | #159 |
Administrator Reputacja: 1 | Co by tu rzec... Dialogi na plaży kuleją z przyczyn oczywistych - bariera językowa i kulturowa. Poza tym wszystkim (a przynajmniej dwójce z nas) nie gastronomia w głowie, a zdrowie Leary. Dalsze poczynania zależeć będą od tego, czy jej się polepszy, czy tez trzeba będzie ją dobić, by się nie męczyła Jeśli chodzi o plany, to omówimy je podczas wędrówki w poszukiwaniu alkoholowego 'źródełka'. W doc'u. Co do samej sesji - jest na tyle ciekawie, że ja nie narzekam |
09-08-2011, 12:29 | #160 |
Reputacja: 1 | Żeby snuć dalsze plany, wypadałoby, niestety, mieć jakąś orientację w sytuacji. Żeby się z nimi śpieszyć - świadomość niebezpieczeństwa. Nie zdradzę chyba wielkiej tajemnicy (bo zainteresowani mogli to wywnioskować z jego poczynań) wspominając, że Gamba raczej nie ma pojęcia o agresywnych tubylcach. Albo się nimi w ogóle nie przejmuje. Środowiskiem, w którym się znalazł - tym bardziej. W tej chwili potrzebuje czegoś do picia, czegoś do jedzenia (już mniej) i miejsca do spania. W dalszej perspektywie symbolicznej pary gaci. Oczywiście mógłby (i będzie) próbować uzyskać jakieś informacje od tej zabawnej pary, którą z uporem maniaka prześladuje, ale póki co koledzy rozbitkowie jakoś nie pałają nieznośną chęcią nawiązywania współpracy. Trudno się w sumie dziwić. Trudno się też bardziej narzucać... nienarażając tego bojowo nastawionego koczownika na uszczerbek. |