Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-11-2012, 15:27   #11
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
BN - Lisa

Lisa chwilę obserwowała "metalowych ludzi", podróż z takimi z pewnością była by bezpieczniejsza. Z pewnością o wiele bardziej, niż z Anną... Nie chciała nikogo na nic narażać, ale w jej stronach mówiono że im więcej, tym lepiej. To też skinęła głową temu w czerwonym pancerzu i wskazała wolne miejsce na ławie na przeciwko.

- Bardzo proszę
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 06-11-2012, 16:27   #12
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Gdy przez kabel podłączony do androida w mniej więcej na środku jego pleców płynął niewidzialny w tej chwili prąd wizjery Otto utkwione były na grupie otaczającej młodą dziewczynę, "Odpowiedź" na jego pytania. Specjalnie by zakamuflować swoje działania przybrał pozę uśpienia na czas ładowania co potrafiło zmylić jeśli patrzyło się na robota z daleka. Podsłuchiwał i nagrywał ich rozmowę. Chciał wiedzieć co zamierzają zrobić z dziewczyną. Nie mógł już jej zgubić. Po tak długim czasie bezowocnych poszukiwań wreszcie ma szanse wypełnić swój cel. Trzeba się tylko pozbyć tych istot, zapewne nie pozwolą się mu zbliżyć do niej. Będzie ich śledzić kiedy wyruszą do tego zakonu. Może po drodze nadarzy się okazja do porozmawiania w cztery oczy. Ściemnił nieco swoje wizjery świecące jaskrawym białym światłem, które pośród cienia w jakim robot siedział mogły przyprawić o szybsze bicie serca.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline  
Stary 06-11-2012, 22:28   #13
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Ta’nar stała oparta o barierkę na pomoście. Wiatr rozwiewał jej włosy, chłodził odkrytą skórę. Żeby być precyzyjnym – starała się przekonać samą siebie, że chłodzi. Wieczór, cała ta planeta, były zdecydowanie za ciepłe jak na jej potrzeby – na dodatek, niestety, przestało już padać. Przez ostatnie kilka lat przywykła do panujących tu upałów, ale jej tęsknota za rozległymi, śnieżnymi terenami jej rodzinnej planety nie zmniejszała się.

Przechodzący zahaczali spojrzeniem o jej sylwetkę. Zdziwienie, podniecenie, podniecenie, obrzydzenie, podniecenie, zawiść… przez jakiś czas, machinalnie, bawiła się odczytywaniem ich emocji. Po kilku chwilach, zniecierpliwiona, podniosła barierę w umyśle, odcinając się.

Zaczynała się denerwować, metabolizm jej przyśpieszał. Powinien już dawno być. Nie lubiła czekania. Odrzuciła kilka propozycji o charakterze jawnie seksualnym, oraz kilka o charakterze bardziej zawoalowanym.

Spóźniał się. Miała nadzieję, ze nic się mu nie stało… Zwykle nie wystawiał jej do wiatru.

Miała stąd dobry widok na stół, przy którym siedziała dziewczyna. Jak zrozumiała z jego opowieści, to ona była powodem ich spotkania w tej knajpie. Młoda, niedawno przestała być dzieckiem. Nie trzeba było empatii, żeby odczytać jej przerażenie, zagubienie i desperację. Naiwność. Różne … osoby gromadziły się wokół małej. A ona brała ich rady za dobra monetę.

Ta’nar westchnęła. Zobaczyła siebie sprzed kilku lat. Może nadszedł czas spłacić długi?

Czekała.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline  
Stary 06-11-2012, 23:37   #14
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
- Witaj - nachylił się nad nią - mam nadzieję, że nie czekałaś zbyt długo? - skłonił się zarówno z przywitaniem jak i z przeprosinami.

Drzwi do karczmy skrzypnęły nieprzyjemnie, zawiasy chyba dawno nie widziały żadnego smarowidła. Skrzypienie jednak szybko utonęło w zgiełku wypełniającym alkowę pomieszczenia. Wciągnął nozdrzami duszną atmosferę miejsca w jakim przyszło mu się spotkać z Ta'nar.

Jedyne zdrowe oko zlustrowało otoczenie. Przechodząc przez salę uważał żeby końcem włóczni nie strącić co niżej wiszących lamp. Kobieta wyglądała wyraźnie na zdenerwowaną, chyba nie odpowiadała jej atmosfera tego miejsca. W sumie nie dziwił się Ta'nar, sam też niespecjalnie przepadał za takimi spelunkami, ale zawsze to lepiej wynająć pokój i spać w łóżku, niż na jakimś sianie czy w stogu. Choć znał miejsca, gdzie bezpieczniej byłoby się przespać na sianie... przynajmniej by pchły nie gryzły.


Kobieta ręką wskazała mu dziewczynkę otoczoną przez kilka osób. Uno skrzywił usta na widok dwóch cyborgów. Na Pograniczu, skąd pochodził gardzono nimi, na równi z mutantami czy orkoidami. Uważano za wynaturzenie i choć twardy lud Pogranicza nie gardził zdobyczami technologi, to jednak ludzkie ciało, a raczej to co z niego zostało, zakute w stalowy pancerz budziło odrazę...

Drugą osobą była młoda kobieta, stojącą najbliżej Wskazówki. Niewysoka, smukła, jej ciało przypominało Węszycielowi panterę przyczajoną do skoku. Czujne oczy i spojrzenie, tak pozory mogły mylić w przypadku tej młodej kobiety.

A Wskazówka stała tam między nimi, zdezorientowana, nie wiedząca co robić. Jego czujne zmysły zdołały wychwycić tylko z daleka urywki rozmowy. Jego wzrok spotkał się ze spojrzeniem Ta,nar. Kobieta skinęła głową. Po tylu latach znajomości porozumiewali się bez słów. Ruszyli w stronę dziewczynki i otaczającej ich grupki postaci. Kątem oka pogranicznik dojrzał jeszcze siedzącego nieopodal Taurena, który wpatrywał się ciemnymi oczami w dziewczynę. Nie zaprzątał sobie jednak tym głowy.

- Kiedy cyborg mówi o bezinteresowności... - urwał na chwilę patrząc w oczy dziewczynki - to zawsze jest podejrzane. Pozwolisz, że się przedstawię - jestem Uno Nomesta, a moja towarzyszka to Ta'nar. Przypadkiem słyszeliśmy waszą rozmowę. Jeśli nie byłoby to Ci niemiłe Pani, chcielibyśmy się do Ciebie przyłączyć i pomóc Ci w wędrówce.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451

Ostatnio edytowane przez merill : 06-11-2012 o 23:45.
merill jest offline  
Stary 07-11-2012, 11:05   #15
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Anna kiwnęła głową. W sumie wcale nie przeszkadzało jej większe towarzystwo, choć zdecydowanie będzie czuwała przez kilka następnych nocy. Nie aby nie wierzyła w bezinteresowność i dobrych ludzi. Po prostu wiedziała ilu ich jest w porównaniu do tych którzy UDAJĄ dobrych ludzi.
Ba... już wyszła z założenia, że będzie podróżować z Lisą. Do diaska. Postanowiła to jeszcze przed tym jak ją poznała, choć wtedy była bezosobową "dziewczyną w potrzebie". Ale zdaje się, że przynajmniej, jest ona na tyle naiwna, że nie będzie trzeba wymyślać żadnego złożonego argumentu dla którego będzie z nią podróżować...
- A wiemy gdzie jest ten zakon? Jeśli nie to może to być trudne.
 
Arvelus jest offline  
Stary 07-11-2012, 14:15   #16
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Tawernę, im bardziej wieczór zapadał, wypełniało coraz to więcej istot różnej maści oraz maszyn. Rozumnych maszyn. Oraz ich połączenia w postaci cyborgów.

Wszędzie wokół toczyły się rozmowy. Jakiś elf, swym wyniosłym głosem prawił grupce ludzi plotkę, o tym że Raylowej Puszcza spłonęła doszczętnie, a na jej miejscu szybko łapy położyło małe państewko z którą graniczyła ów puszcza. Dobre ucho, uchwyciło również informację że jakieś kilka kolometrów dalej od Utopii, podróżując na południe można znaleźć arenę. Tą informację akurat sprzedawały między sobą niby ludzie, ale co sprytniejszy obserwator zauważył wampirze kły.
Informacją, która na pewno mogła zainteresować grupę osób zgromadzonych wokół czternastoletniej Lisy, z pewnością była rozmowa krasnoluda z gnomem. Ten pierwszy prezentował nabyty niedawno, jak twierdził w stolicy Królestwa Rolskiego miecz, który jak twierdził kupił w placówce Zakonu Złotego Smoka, w Angorze. Gnom na to z kolei, klął na czym świat stoi na ten zawszony, cholerny Zakon z zachodu, który odbierał pracę i powodował, że ludzie woleli droższe, ale lepiej opracowaną broń, niż niezawodne gnomskie produkty. I pomyśleć tylko, że w Zakonie również służyły gnomy i krasnoludy. Każda rasa, bez wyjątku. Zdrajcy.

Ci którzy nie odważyli się podejść do Lisy, z sobie znanych tylko powodów obserwowali ją. Czy to android, czy tauren. Było trzeba śledzić tą grupkę, ruszyć za nimi. A w odpowiednim momencie uderzyć lub też po prostu nawiązać dialog z dzieckiem. Choć, kto wiedział jak to wyjdzie. Nikt nie wiedział.

I tak oto, dziecko które było kluczem do powstającej właśnie legendy, poznało bezpośrednio lub tylko zobaczyła swoich przyszłych wybawicieli, ale czy tylko? Ów, legenda dopiero powstawała.

Bard zakończył jedną z pieśni, ludzi bliżej niego zaczęli klaskać i wręczać mu napiwki za umilanie im wieczoru. Kelnerka uwijała się jak w ukropie, podając i przyjmując zamówienia. Przy okazji Tauren dostał swoje zamówienie, a pozostali swoje. Szybciej, lub później, ale dostali. Również barman nie miał za łatwo. Tawerna zawsze była pełna towarzystwa. Czy to znajomych handlarzy którzy wymieniali doświadczenie zdobyte na szlakach, czy to załoga strażnicy czy po prostu podróżni lub pobliscy chłopi…
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 08-11-2012, 00:55   #17
 
potacz's Avatar
 
Reputacja: 1 potacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłośćpotacz ma wspaniałą przyszłość
REX I RAY


Rex podszedł do karczmarza i zamienił z nim kilka słów. Kilka monet zmieniło też własciciela. Krzyknął do Raya i zsuneli pobliskie stoły, dorzucili kilka krzeseł, i posadzili dziewczyny. Rex wskoczył na stół i trzasnął z przytroczoego do pasa bicza. Cała tawerna zamarła na ułamek sekundy.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=LwoMCebt8v4[/MEDIA]

-Jeśli ktoś ma jakikolwiek związek z tą oto małą dziewczynką, ma jakąś sprawe do niej, czy jest zwyczajnie zainteresowany jej losem, zapraszamy do stołu. Szczególnie Ciebie panie Androidzie. - zwrócił się do siedzącego w kącie robota.
-Widziałem jak na nia patrzysz, zapraszam, zaraz podadzą ciepły olej dla Ciebie. Nikt tutaj złego dla nikogo nie chce.- serdecznie się uśmiechnął.
Rey w tym czasie pomagał kelnerce rozstawiać talerze i przygotowaną strawę, a było duzo różnych dań. Nie wiedzieli wszak kto się dosiądzie, a różne istoty miały różne nawyki żywieniowe.
-Dlaczego mi pomagacie? - zapytała mała Lisa. - To przecież kosztowało majątek!
-Maluszku, o pieniądze sie nie martw, my z Rayem mamy ich....wystarczająco, żeby przeżyć.
-A więc! - krzyknął Ray, usiadłszy przy stole. Rozpoczął ponownie normalnym tonem.
- Żeby nie przedłużać. I też wyjaśnić wszystkie wątpliwości.Wszyscy my, zainteresowani jesteśmy losem tej panienki. Ale też, żeby i ona była bezpieczna i wasze plany się również spełniły... Musimy współdziałać. Inaczej... Nikt nic nie osiągnie.
-Karczmarzu! Cztery dzbanki piwa! - Ray krzyknął w stronę szynkwasu.
-I szklankę herbaty dla tej młodej damy! -dodał Rex. -Ja proponuję się przedstawić, Jestem Rex, a to mój przyjaciej Ray.
 
__________________
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej."
potacz jest offline  
Stary 08-11-2012, 00:57   #18
 
Lestad's Avatar
 
Reputacja: 1 Lestad nie jest za bardzo znany
- Jesteśmy, jak widzicie, cyborgami... - wszedł mu w zdanie drugi, rozkładając przy siedzących kufle piwa i nalewając do nich złotego trunku. - Od dobrego roku kręcimy się po kontynencie, szukając punktu zaczepienia.
-I sami zupełnie nie wiemy co ze sobą zrobić. Byliśmy w armii, jesteśmy wynikiem eksperymentów z Cortex CO.
-Walczyliśmy na niejednym froncie. Zabijaliśmy halflingi, orki, elfy i ludzi wszelkiej maści... Gdzie słał nas rozkaz, tam się udawaliśmy. I pewnego razu, przestaliśmy się podobać naszym dowódcom. Nasza skuteczność ich przerażała, więc dostaliśmy misję, która miała nas uciszyć... Raz na zawsze.
-Ale my o tym nie wiedzieliśmy... I ją wykonaliśmy. Niestety, armia z góry skazala nas na śmierć, więc powrotu nie było. W akta wbite “MARTWY” wiec co mieliśmy robić, potwierdzić zgonu nie potwierdzą, bo pancerze nie mają połączeń danych z satelitami. Jesteśmy analogowymi wojownikami w cyfrowym świecie.
Pieniądze z całej służby odkładaliśmy, bo nie było na co wydawać, a pancerz i broń w naszym przypadku się nie zużywa... Samoregenerujące się materiały. I tak się tułamy po świecie, szukając przygód i pomagając niektórym. Bo czemu nie? -Rex puścił oko do Anny.
-Mamy czystą kartę, czyste sumienie, czysty żołnierski honor i możliwości. I to oferujemy Ci w Twojej podróży do zakonu, Liso. Jednak i wam, współtowarzysze chcemy pomóc, bo jednak coś was tu do naszej małej towarzyszki przyniosło. Jednak jeśli będzie to zagrażało jej zdrowiu... Nie pozwolimy na to.
Postaramy się znaleźć inne wyjście, aby wilk był syty i owca była cała...
-Liso, a może powiesz nam sama co cię tu sprowadza, jak trafiłaś do Mostowej.... I czemu tak zależy Ci na tym, żeby dotrzeć do zakonu?
Cyborgi po całej tej tyradzie zamilkły. Czekały, siedząc przy stole i patrząc na postać małej czarnowłosej dziewczyny, przestraszonej lekko takim nawałem gadania.
 
Lestad jest offline  
Stary 08-11-2012, 01:30   #19
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Anna pokręciła głową w rozbawieniu, jednak w tym śmiechu nie było jadu, a lekkie niedowierzanie i... zwykła, subtelna radość. Dobra. Musi sobie stworzyć nową kategorie w której upchnie te cyborgi. Doszła do wniosku, że po prostu muszą je bawić takie szlachetne gesty i obnoszenie się z tym. Nie aby miała coś przeciwko póki są szczere. Cholera. Ją też bawiła ta scena.
- Dobra panowie. - "przerwała" im (gdy już skończyli) ale scenami niewiele zdziałamy, a tu chyba Pani Przeznaczeń się nad nami zlitowała, bo usłyszałam słowo klucz: Posterunek Zakonu Złotego Smoka. - wskazała kciukiem krasnoluda z mieczem i, obszernym, wirowym ruchem wstała z krzesła kierując się w tamtą stronę.
- Wybaczy pan, że tak się wtrącę... ale podzielilibyście się wiedzą na temat położenia tego posterunku? - zapytała krasnoluda na razie szczędząc mu dziecięcego uroku. Nie lubiła z niego korzystać.
 
Arvelus jest offline  
Stary 08-11-2012, 12:09   #20
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Kiedy czerwony cyborg wskoczył na krzesło i zwrócił uwagę wszystkich obecnych w karczmie na ich grupę i dziewczynę, Ta’nar – nadandoriańską siłą woli – zdusiła w sobie nagłą chęć wyciągnięcia fazera i ogłuszenia blaszaka. Teraz i tak było za późno. Powinna to zrobić zanim tamten zaczął wrzeszczeć na całe pomieszczenie. Niedobrze, traci czujność. W pomieszczeniu było zdecydowanie za ciepło.

- Brawo – warknęła wściekła, podniosła kubek w parodii toastu, a potem rzuciła w jego pancerz. Piwo spłynęło po zbroi. – Teraz już wszyscy wiedzą, że mała przeżyła a my jej pilnujemy. Za dwa dni będzie wiedział cały Granit. Chcesz jej pomóc, czy wystawić ją na wabia, żeby dopaść tych, co próbowali ja zabić? Czy w tej puszce na głowie zostało ci choć trochę mózgu? Czy samo powietrze?

- Straciliśmy właśnie przewagę – powiedziała, kierując czułki w jego stronę. – Chcesz tu urządzić krwawe igrzyska? Czy może po prostu pracujesz dla nich? I wystawiasz nas? Mów!
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.

Ostatnio edytowane przez kanna : 08-11-2012 o 12:20.
kanna jest offline  
 


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172