Redone

Tak czułam że mi się zginie Suchoklates, enjoy

 

__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Suchoklates

Oj. Przyznam, że coś mi w tym odpisie nie pasuje. Nie zgadza mi się ilość zwłok jaka miała być na cmentarzu (było 50, podniosłem 40 dotychczas) i to, że to zwykłe zombie miały wejść na linię ognia, a nie przemienieni, co jest nieco zbyt wygodne w połączeniu z niesynchronizowaną eksplozją (a niby mam tę dyscyplinę u swoich). ;>

No i nie miałem jeszcze Władztwa. Dopiero w tej turze mogę go użyć, więc jak mnie wrzuciło w Borgi, to powinienem być martwy - tzn. no nie mogłem się obronić tak, jak tam jest napisane :O

 

Stalowy

W moim przypadku rzuciłem Sceptycyzm więc chyba czary, śmiechy i inne takie nie powinny zadziałać.

Plus do tego jeżeli z czegoś nie skorzystaliśmy, bo "paraliż" to co? Zużyte czy nie?

 

Suchoklates

Akurat o to się pytałem w PW do Anonima, więc mogę ci odpowiedzieć. Styl hieny - paraliż działa słuchowo. Przyznam, że liczyłem, iż będzie to znacznie szybsze niż potrzeba naciśnięcia spustu i kompletnie Cię tym zablokuje (chociaż wziąłem pod uwagę inną możliwość stąd zasłona rękami i sługusami o co też pytam, bo jakoś dziwnie w odpisie wyszło)
W innym przypadku chciałem brać fortyfikacje, zasłonić się i zdetonować wszystko jak zaszarżujesz - wychodzi na to, że lepiej bym na tym wyszedł :P

No i dołączam do pytania. Nie mam pojęcia czego mogę używać w tej turze, a czego nie. Łucznicy poszli? Miny chyba nie? Dynamit? I przede wszystkim co z moim władztwem. Powinienem mieć je w tej turze do użycia.

 

Anonim

Po ilości pytań wynika, że na odpis powinienem więcej czasu poświęcać teraz. Ogólnie wynika też, że przedłuża się ta walka i na wysokich poziomach gra robi się trudna - zazwyczaj jest tak, że ktoś ma znaczną przewagę i druga i trzecia osoba łączą się w sojuszu, żeby pokonać tego najmocniejszego. Tutaj jest inaczej, bo nikt tu nie ma znacznej przewagi, a Tomek nie kiwa palcem, żeby pomóc komukolwiek.

1. Stałeś w jednym miejscu, pozostałe są bliżej Mgły Wojennej, ale w tej zawierusze można było się pogubić czy wystrzelił 6, czy tylko 5 pocisków. To zależy czy czujesz, że masz szczęście. Czujesz?
A poważnie - przejdź się do Mgły Wojennej. Na cmentarzu w sumie jest 50 do pobudki.
2. Mianowi terroryści wybuchają jak stary dynamit w rękach Quentina Tarantino w Django - stąd wybuch dwóch w pobliżu ciebie zrównał się z wybuchem dwóch pozostałych.
3. Dość losowo z tymi pociskami i kto wszedł na linię strzału. Założyłeś, że budzisz terrorystów blisko Mariana (a przynajmniej tak mi się zdawało) - skoro do Pobudki nie doszło to biegil od ciebie w jego kierunku i tym samym weszli pod linię strzału i dodatkowo eksplozje były łańcuchowe. Oprócz tego, że odleciałeś kawałek to w sumie niewiele ci się stało.
5. Władztwo - 大错误 no nic, powiedzmy, że w tej turze nie możesz tego użyć, a możesz w następnej. Nie wiem czy nie lepiej byłoby dać Władztwa jako Nekromanta 14 i zrobić jako działające non stop, a inne obniżyć poziom niżej. Mózgoplecak coś nie bardzo się sprawdza, ale to jeszcze pomyślę nad tym.
Sceptycyzm poszedł w poprzedniej turze i on jest 1/2 i tu w przeciwieństwie do Władztwa pamiętałem, że jest 1/2. Co do śmiechu to nie jest czarem - po prostu jest tak upiorny, że jak go słyszysz to cię paraliżuje. Nie rozumiem pytania ze zużytym paraliżem.

Lucznicy poszli (i są ciency jak jaja renifera przeciwko Borgom). Miny nie (były warunkowe w odpisie), dynamit nie. Władztwo nadprogramowo "użyło się" samo w poprzednim odpisie, więc w tej turze nie.

1. Borgów można ożywić, ale nie dostaje się za to poziomu.
2. Tam miałem znaczne problemy z obliczaniem poziomów i musiałem cofnąć się kilka odpisów do tyłu. To co jest w przedostatniej i ostatniej tabelce to wynik tych obliczeń.
3. Moce powinny być lepiej opisane, ale jak będzie za dużo słów użytych to nikomu nie będzie chciało się tego czytać stąd jest napisane jak najmniejszą ilością liter. W każdym razie na Arenie, o ile dobrze pamiętam, próbowałeś uciekać - zatrzymało cię po kroku, dwóch, ale pewnie nie było to użyte w odpisie jako nieistotne (a jak się teraz okazuje to było jednak istotne). Sekundowe, dwu sekundowe opóźnienie jest wystarczające dla Strzelca.
4. Rękawice i Naramienniki Nekrozbroi przy zasłonięciu głowy powinny wystarczeć, żeby zablokować strzały. Równoczesnie jednak pozbawia się możliwości widzenia.

1. Nemesis ma minigun, dlatego wolniej strzela niż Nekrospluwa.
2. Łucznicy zostali stworzeni - i zmasakrowani przez Borgi. Niestety Łucznicy kontra Borg są bardzo kiepscy, choć co jakiś czas jakiś Borg pada od strzał.

Prawda, ale to wynikało z odległości i tego, że nie było Pobudki w pobliżu Mariana. Stąd musieli przemieścić się w stronę Mariana. Co do momentu kiedy stali się Terrorystami to "Trza wykorzystać to, że Marian jest sam pośród moich! 5 Terrorystów przygniata go do ziemi" Przedstawiona tu przez ciebie wersja jest o wiele lepsza, ale w odpisie co innego widziałem. Dyscyplina działała, ale Nekrospluwa Mariana też.

Stało się tak (te błędy co wyżej wymieniłem), bo nie zrozumiałem zamiaru zmiany momentu zamienienia ich w Terrorystów (dobry pomysł tak swoją drogą) i za szybko pisałem odpis. Temperowania nie było. Ołówek wczoraj przypalałem w świecy.
Przecież Marian wiedział o śmiechu - wziąłeś taką moc, jest ona jawna, wiadomo co robi. Rumcajs ma coś do powiedzenia w sprawie Nekrospluwy - uznaję to, że Nekrozbroją da się osłonić głowę. Poza tym są jeszcze nagrobki. I zapominasz o czymś istotnym co jest w tabelce ale nie napiszę co, bo w sumie beczka z tym.

Co do sojuszu Mariana i Tomka to jak to by powiedzieli jankesi "they have superior social tactics than you", a pa ruski to by było Они имеют лучшие тактика социалист. Jednak nie poddawaj się, przecież i ty masz sojusznika.

 

Suchoklates

Przyznam, że nie przekonują mnie te odpowiedzi. Chyba warto dodać coś na ten temat żeby uniknąć takich dziwnych sytuacji na przyszłość. Poza samą odpowiedzią na Twoje argumenty jest też parę propozycji, więc chyba warto chociaż na nie zerknąć.

Miałem tam przewagę w poziomach i możliwości dobierania mocy na potrzeby sytuacji. Po to właśnie udałem się na cmentarz - wiedziałem, że mam tam taktyczną przewagę. A to już wystarczyło. Szczególnie, gdy Marian wylądował 15 metrów ode mnie, otoczonego swoimi sługami. Tomek nie wtrąca się, bo wie co mu przyniesie korzyści.


A jednak ten dynamit w filmie sam nie wybuchł, więc i tu coś musiało go odpalić, a ja rozkazu do samobójstwa nie dawałem. Jak już wspomniałem - miałem tam kilka sposobów na ich zabicie bez takiej potrzeby. Oni mieli tylko, niczym rasowi gracze rugby, przygnieść Mariana do ziemi, który przecież na początku odpisu leżał, a ja trzaskałem paraliż. Jeżeli terrorysta może wybuchnąć sam z siebie, a tak wynika z Twojego odpisu, to wolałbym wiedzieć o tym z opisu mocy. Inaczej dowiadujemy się o tym w złym momencie i nikt nie jest zadowolony. (Redone approves?)

Najpierw założyłem, że pobliskie sługi mają stanąć na linii strzału czego nie zrobili albo zrobili, ale po przemianie. Nie wiem po co miałbym przemieniać tych, których wystawiam na ostrzał - trochę nielogiczne. Poza tym zasłoniłem głowę rękami, a nie pomogło chociaż teraz piszesz, że jednak to działa. Doskonale zdaje sobie sprawę, że stracę widok na chwile, ale to właśnie sugeruje o kolejności moich działań - śmiech, zasłonięcie się, stworzenie terrorystów, wysadzanie etc.

Ja tam byłem gotowy na poświęcenie wszystkich swoich PN byleby ubić Mariana w tej turze i przerwać działania Borgów, więc to co mi się stało akurat niewiele zmienia. :P

Mózgoplecak jak na wymagany poziom jest beznadziejny. Władztwo według Twojego opisu będzie przesadzone. Zamiast tego wraz z władztwem powinno dojść pasywne zwiększenie możliwości Pobudki. Więcej zwłok i nie tylko tych kompletnych, ale nawet te w większych kawałkach (ale tylko 10 pierwszych niesług liczy się do poziomu). Sam mózgoplecak mógłby mieć zmienione działanie. Wraz z plecakiem masz telekinezę na stałe, a każdy mózg zwiększa(zmniejsza?) Twoje GŻT. Dwie zmiany sprawiłby, że faktycznie można byłoby się poczuć jak nekromanta mający pełno słabych sług, którymi jednak rozkazuje z daleka. W tej chwili to Technik poziomu 15 jest bardziej jak nekromanta z jego upierdliwą asymilacją...
Zgnilizna również jest bezużyteczna w swojej obecnej formie. Wymaga 3 użyć czyli większość ścieżek mających obronę przed magicznym atakami pokazuje tej zdolności faka na ponad 5-6 tur. I to o ile w ogóle widać kogoś, co jest jej głównym problemem.

Łucznicy to w ogóle są do niczego. Padają jak muchy nie robiąc nic szczególnego przez całą rozgrywkę . Nawet ich ilość nie ratuje sytuacji, bo przez całą grę stworzyłem około 150 ich, ale jak już giną to masowo. Pobudka to pobudka - skoro nie ma czystych zwłok, to ktoś inny (szczególnie, że padniętych tam pełno) musi wstać i poziom nie ma znaczenia. Jako nekromanta polegam na tym, aby ktoś mi non stop wstawał.

 

Anonim

1. W sumie fajnie, że można pogadać o tych mocach, bo to co tu piszesz zostanie wzięte pod uwagę i poprawionę na następny raz.
2. Terroryści, jak już pisałem, wybuchli w reakcji łańcuchowej - eksplozja dwóch wywołała eksplozję kolejnych. Mam wrażenie, że nie rozumiemy się, bo inaczej sobie sytuację wyobrażamy. Wina opisu - mojego.
3. Terrorystów nie wystawiałeś na ostrzał, ale z drugiej strony skierowali się prosto na Mariana i dlatego oberwali.
4. Twoje uwagi o mocach i jak to można ulepszyć zostaną wzięte pod uwagę i jeszcze o tym pogadamy.

 

Anonim

Uff, dokładnie i literalnie ten odpis. Lepiej się nie da.

 

Brilchan

Chciałem tylko napisać że świetnie się czyta i bardzo mi się podoba specyficzne poczucie humoru prezentowane przez MG i graczy wielkie brawa dla wszystkich

 

Suchoklates

Umrzyj Tomku, umrzyj.

Wiedziałem, że to zrobisz. Miałem cichą nadzieję, że Anonim nie będzie na Ciebie czekał kolejnego wieczoru, a tu taki klops.

Zerwijcie swój sojusz i chodźcie 1v1v1 na środek mapy :<