Kenshi

Hahaha, rozwaliłeś system .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Eleishar

Bril rzekłbym że zgłoszenie się na trening, powiedzmy po tym jak się ta zbieranina rozejdzie, byłoby całkiem adekwatnym zachowaniem. Zwyczajnie Jazzman mógłby chcieć się skupić na czymś, co pozwoli mu nie myśleć o śmierci Jackie i nic psychopatycznego czy socjopatycznego w tym nie widzę

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Kenshi

El. może chcesz mnie zastąpić na fotelu MG? Każdy ma swój rozum i nie trzeba mu za każdym razem podpowiadać, co ma robić . To ich postaci, skup się na swojej .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Brilchan

El po tym co Jazzman widział to raczej się bałby teraz ćwiczyć ze skaarem "chuck a team mate " potworkiem . Po za tym nie chcę żeby Jack wyszedł na typa w stylu ja, ja JA tylko ja. Mój kostium,moje itp.

 

Eleishar

Bril chyba nie spodziewałeś się że nastolatek, na dodatek syn gościa mającego niesłychane problemy z panowaniem nad emocjami, będzie sobie stał spokojnie i popijał rumianek gdy Hawkeye wygarnie Victorii

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Brilchan

W sumie w filmach Avengers wszyscy mają w zwyczaju łapać Tonyego za gardło jak się zdenerwują więc Victoria będzie robić za naszego Starka

W sumie jak teraz o tym pomyślałem to może rzeczywiście warto byłoby odegrać scenkę treningu na docku albo titanpadzie to od razu następny post miałbym bogatszy i relacje wewnątrz ekipy by się zacieśniły

 

Eleishar

Spoko, trenerów masz kilku do wyboru, jakby Jack bał się sparingi ze Skaarem mieć

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Kenshi

Dobra, to ja to zaznaczę u siebie skrótowo w odpisie, a potem sobie zrobcie dialog. Już w nowej turze. Tylko napisz mi tutaj Bril, z kim konkretnie chcesz te sparingi .

 

__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]

Eleishar

Kenshi stanęła mi przed oczami scena, jak nasi bohaterowie zaczynają się lać o to, kto będzie trenerem Jazzmana :P
Aż mnie szczęka ze śmiechu boli

 

__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.

Brilchan

Skaara bo będzie śmiesznie że go dzieciak na łopatki rozłożył