Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-10-2016, 21:15   #1
 
Cooperator's Avatar
 
Reputacja: 1 Cooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumny
Fata viam invenient

Nota historyczna:

Cytat:
Rozgromienie przez wojska królewskie rokoszan Jerzego Sebastiana Lubomirskiego w 1666 roku umożliwiły Janowi Kazimierzowi przeprowadzenie elekcji vivente rege na rzecz Henryka Juliusza Burbona, księcia d’Elighen. Wydawało się, że rozwiązywało to problemy Rzeczypospolitej - nowemu królowi, udało się ostatecznie sfinalizować rozejm z Rosją w Andruszowie, a ze wsparciem Ludwika XIV Imperium Osmańskie wyparło się Kozaków Petra Doroszenki za cenę corocznego haraczu z Prawobrzeżnej Ukrainy. Umożliwiło to zrealizowanie postanowień ugody cudnowskiej z 1660 roku.

Sytuacja jednak wcale nie była oczywista. Zgodnie z przyjętą w 1587 roku konstytucją na sejmie elekcyjnym, elekcję królewską musiał poprzedzić sejm konwokacyjny ustalający pacta conventa, musieli też brać w nim udział przedstawiciele wszystkich ziem Rzeczypospolitej. Stronnictwo dworskie złamało zatem podstawę prawną wyboru króla, otwierając tym samym możliwość jej podważenia.

Pod Mątwami Jan Kazimierz zgodził się na projekt, który w jego mniemaniu ostatecznie pacyfikował problem zrywania sejmów - została ogłoszona konfederacja generalna, która - w przeciwieństwie do poprzednich, czasowych - miała pod “węzłem wieczystym konfederacyi” obowiązywać odtąd na wszystkich sejmach. Umożliwiło to wprawdzie przeprowadzenie planów królewskich, ale de facto znosiło stany sejmujące, co na dłuższą metę było nie do przyjęcia zarówno dla monarchy, jak i magnatów. Marszałkiem konfederacji został hetman Stanisław “Re vera” Potocki.

Do pierwszych zatargów między królem a sejmem, nawet skonfederowanym, doszło już w czasie sejmu koronacyjnego, kiedy nowy monarcha ogłosił mianowanie kilku Francuzów ze swojej świty na urzędy w Rzeczypospolitej - byli to ludzie zupełnie nieznani i bez indegenatu, co stanowiło potwarz dla stronników królewskich. Nowy król zresztą ignorował zupełnie rady swoich stronników, dając do zrozumienia, że jeśli komuś zawdzięcza koronę, to jedynie swojemu poprzednikowi. W niełasce znaleźli się od razu magnaci związani z dworem habsburskim, co wzbudziło powszechny niepokój, że w imię realizowania interesów francuskich zostanie narzucona Rzeczypospolitej wojna z cesarzem, na czym skorzystać może budząca coraz większą grozę Porta Otomańska, podejmująca na nowo politykę ekspansji.

Wyrazicielem niechętnych Burbonom tendencji stało się otoczenie Henryka Medyceusza, założyciela linii di Medici - Vasa, siostrzeńca Jana Kazimierza z którym były wiązane pewne plany dynastyczne, dopóki nienawiść Marii Ludwiki nie wpłynęła na ich porzucenie. Henryk uzyskał indygenat i prawo do posługiwania się herbem Snopek. Pomimo braku poparcia dworu rozpoczął grę dyplomatyczną w oparciu o niechętnych zarówno rokoszanom, jak i królowi. Przejściowo nawet zajął Krosno w 1665 roku, ale po ostatecznym zwycięstwie Jana Kazimierza wycofał się na Śląsk.

W 1668 roku skonfederowany sejm próbował narzucić królowi zaprzysiężenie pacta conventa, ten jednak odmówił, choć złożył obietnicę, że będzie przestrzegał praw Rzeczypospolitej. Burzliwe dyskusje w sejmie skończyły się rozpędzeniem obu izb, co według króla miało zakończyć kwestię pacta conventa. Posłowie i część senatorów udała się wówczas do Rawy, zwołała tzw. sejm konny, gdzie ogłosiła konstytucję w której wzywała króla do dopełnienia praw, w przeciwnym razie uzna za konieczne ogłoszenie detronizacji i przygotowanie nowej elekcji. Król odpowiedział wysłaniem wojsk cudzoziemskiego autoramentu. Tak bezpośredni atak na legalnie wybrany sejm ostatecznie pogrzebał popularność Burbona. Dwa zagrożone przez profrancuski (i proturecki) zwrot w polityce Rzeczypospolitej państwa - monarchia Habsburgów oraz Rosja, wsparły oddziały powstańcze, na czele których stanął Henryk Medyceusz. Na szybki sukces opozycji złożyła się również postawa Gdańszczan, którzy zamknęli swój port dla płynącej na odsiecz królowi eskadrze szwedzkiej. Ostatecznie, król w niesławie opuścił kraj, zaś sejm konwokacyjny w Krakowie przygotował elekcję w wyniku której - jako spadkobierca “Jagiellonów” - nowym władcą został obrany Henryk Medyceusz.
Pogoda popsuła się już na świętego Marcina, co źle zwiastowało tegorocznemu zbieraniu podatków oraz zatrzymało królewski dwór w Krakowie po sejmie koronacyjnym. Marznący deszcz zmienił się w śnieg, ale kilkudniowe naprzemienne ochłodzenia i ocieplenia uczyniły trakty nieomalże nieprzejezdnymi. Tylko Ormianie i Żydzi oraz gońcy ryzykowali podróż w taką pogodę.

Wielu posłów i senatorów również zatrzymało się w Krakowie, a orszaki panów Królestwa przemykały się wśród wyjącego wiatru między kwaterami a karczmami. Opowieści o tym, że w murach staromiejskich zamarzali klienci prostytutek trochę ostudziło zapał zwolenników najtańszego towaru na rynku uciech. Po zajazdach zatem kwitły plotki i burdy. Ostatnio zaś głównym bohaterem plotek był hetman wielki koronny, Jan Sobieski.

Wojna sukcesyjna zastała hetmana wśród wojsk koronnych na Podolu, gdzie odparł najazd tatarski. Nie zdążył wziąć udziału w rozgrywkach krajowych, a jego galiofilski charakter i miłość w wojsku powodowały, że wojna domowa mogła rozgorzeć na nowo, jeżeli postanowi opuścić swoje stanowiska i ruszyć na Warszawę. Przewidywania zatem, co uczyni hetman, który od kilku miesięcy nie dał znaku życia, zastanawiały wszystkich od senatorów po ciurę.

Nagły podmuch wiatru oderwał okiennicę w komnacie na zamku wawelskm, podrywając z zaskoczenia siedzących tam mężczyzn. Lodowaty deszcz i wiatr wtargnął do pomieszczenia, przygaszając kominek.

Biskup poznański jako pierwszy się zreflektował wzywając służbę do pokoju.

-Wasza królewska mość, może zmienimy komnatę? - zaproponował rozsądnie.

Król był w miarę wysokim, przystojnym młodym mężczyzną. Jego skóra miała lekko oliwkowy kolor. Czarne, długie kręcone włosy opadały na ramiona. Jego niebieskie oczy uważnie obserwowały otoczenie. Proporcje twarzy lekko zaburzał wydatny nos. Tuż nad prawym okiem zaczynała się blizna, która kończyła się nad szczęką. Pamiątka po cięci osmańskiej szabli, którą młody król otrzymał jeszcze jako Pułkownik wojsk habsburskich na Węgrzech. Blizna ta nie szpeciła władcy, raczej nadawała mu zawadiacki wygląd. Aczkolwiek z tego powodu niektórzy zaczęli pokątnie nazywać go “drugim Warneńczykiem”, jakby miał połączyć ich ten sam los. Henryk golił się gładko, co było spowodowane niemożnością zapuszczenia “bojarskiej” brody, o jakiej marzył. Zarost jego długo był delikatny, aby przechodzić od razu w niechlujny. Medyceusz pod namową kilku osób zrezygnował z dalszych prób i nakazał dokładne golenie.
-Tak, człowiek mógłby pomyśleć, że znajduje się u podnóża Alp, nie zaś w dawnej stolicy królestwa- odparł władca podnosząc się z miejsca. -Doskonały pomysł drogi biskupie, dziękuję -

-Nie możemy oddać ordynacji młodszej linii Zamoyskich - warknął Władysław Zapoyla, kontynuując na stojąco ożywioną wymianę zdań, wpatrując się w Stefana Branickiego.-Widziałeś dobrze mapę? Widziałeś? - wskazał na mapę Rzeczypospolitej leżącą na stole.-Marcin to szarak i hreczkosiej, i zaprzedana kreatura Sobieskiego. Chcesz komuś takiemu dawać twierdzę? Chcesz?!

Jak zwykle, gdy Węgier się unosił, jego polszczyzna była zdecydowanie mniej zrozumiała. Po śmierci Jana "Sobiepana" Zamoyskiego, który swego czasu ofiarował królowi szwedzkiemu Niderlandy, rozgorzał spór o przynależność ordynacji zamojskiej. Zgodnie ze statutem fundatora niepodzielnie majątek miał być przekazany najstarszemu męskiemu potomkowi, co stało w niezgodzie z prawem polskim, które tak samo jak mężczyzn do dziedziczenia dopuszczało kobiety. Do walki o spadek poza średniozamożną młodszą linią Zamoyskich ruszył Stanisław Koniecpolski, wnuk hetmana, spadkobierca siostry “Sobiepana”, oraz druga z sióstr magnata, Gryzelda Wiśniowiecka, wdowa po sławnym kniaziu Jaremie. Twierdza zamojska, co pokazały wypadki II wojny północnej, miała znaczenie strategiczne dla bezpieczeństwa Korony od wschodu.

-Władku - odparł spokojnie Branicki, ale bladość twarzy jasno wskazywała, ile kosztował go ten spokój.-Jeśli damy to Wiśniowieckim bądź Koniecpolskim, zaprzepaścimy szansę na utrzymanie ordynacji, nie mówiąc o tym, że dopuścimy królewięta w sam środek Rzeczypospolitej. Marcina Zamoyskiego można związać z naszą sprawą pierwszym wakującym urzędem, a takiej Gryzeldzie Wiśniowieckiej nie dogodzisz. Ostatnio przecież twierdziła, że skoro jej synalek jest z Rurykowiczów, to mógłby zostać królem Polski - uśmiechnął się zimno.-Władku. Nie każdy, kto ma niewielki majątek jest pazerną mendą bez żadnych skrupułów…

Zapoyla spurpurowiał na twarzy. Spojrzał na króla i wybuchnął:

-Pozwolisz, królu, by mnie tak obrażał?!

-Panowie. Wszyscy jesteśmy na tym samym wozie … Laszlo drogi nie unoś się, Pan Stefan, nie miał nic złego na myśli. Nikt nikogo nie chciał tutaj obrażać - Medyceusz westchnął łapiąc się za czoło. Kolejny raz wychodziło na to, że zdobycie tronu było tą najłatwiejszą częścią. Takie wydarzenia przyprawiały go o ból głowy, wojna była zdecydowanie prostsza.-Współpracujemy razem, bo inaczej przeciwnicy nakryją nas czapkami. Dobrze Laszlo, ty wiesz, że czasami musisz rozdzielić wrogie siły, wbijając między nie klin pułków kawalerii, aby potem piechota mogła rozbić dwa mniejsze oddziały, zamiast jednego dużego. Divida et Impera. Wiśniowieccy ziemie odzyskali na lewym brzegu czyż nie tak? Czy chcemy ich wzmacniać? Zwłaszcza tego Michała … widziałem go kiedyś. On miałby zostać królem Polski? Toż to obżartuch i dureń - widać było, że Króla taka możliwość drażniła. -Ja bym mu nie powierzył do pilnowania jedne wieży w Castel del Piano, co dopiero tak ważnej twierdzy i tylu ziem. Nie, Wiśnowieccy to zły wybór. Ten Marcin Zamoyski … Chciałbym o nim wiedzieć więcej, jeżeli przyznamy mu ją, powinien być nam wdzięczny. Musi wiedzieć, że to my go wynosimy. Idealnie by było gdybyśmy nie musieli mu oddwać całej ordynacji, w jakiś sposób wbić w nia klin, ale pewnie o zbyt wiele bym prosił. Jednak … może, dla przyszłych kolejnych zaszczytów, stanie się wierny nam? Czy możemy również obwarować oddanie ziemi, warunkami? Jezeli wystąpi przeciw nam ordynacja przechodzi na rzecz ziem królewskich? - zadał parę pytań swoim doradcą mając nadzieję, na jakieś pozytywne wieści -Poza tym, co chce Sobieski? Nie byłoby dobrze się z nim spotkać i zapytać go? Wszakże chyba nie wystąpi przeciw majestatowi królewskiemu? -

-Dniepr płynie na południe, lewy brzeg to ten, który oddaliśmy Moskalom na 20 lat - mruknął Branicki, kiedy opuszczali komnatę, udając się do pospiesznie przygotowanego pokoju obok.-Ale to nawet lepiej, że “zaddnieprzańskiego państwa” nie mają, jak będziemy je odbijać Moskwicinom, będzie można to rozegrać. A tak, jak się za bardzo w Małopolsce umocnią, to mogą tymi roszczeniami zacząć dysponować. Ani księżna Gryzelda, ani kniaź Michał z głodu nie umrą, mają po Zbaraskich wystarczająco ziemi i splendoru.

-Wasza królewska mość, w prawie naszego kraju bardzo niewiele jest przypadków, żeby ziemie mogły przejść na własność królewską, jeśli jakikolwiek spadkobierca żyje - zauważył biskup poznański.-Ordynacje są wyjątkiem w prawie polskim, generalnie u nas primogenitury nie ma, tylko majątek przechodzi na wszystkich spadkobierców, łącznie z córkami i żoną. Sąd sejmowy owszem, może kogoś pozbawić godności i ziem, ale jeśli te ziemie nie zostają przekazane najbliższym spadkobiercom, co do których wierności nie ma wątpliwości, zaraz wrzask się podnosi. Ile to na Jana Kazimierza nienawiści spadło, kiedy Radziejowskiego pozbawił majątku, a przecież trudno go inaczej nazwać niż zdrajcą. A ordynacje za wyłączenie z prawa polskiego zobowiązują się do wystawienia licznych oddziałów wojskowych, co jest nie do zrezygnowania w tej chwili. Nie mówiąc o tym, że to zaniepokoi te rody, które z tego korzystają. Naprawdę, chyba nie ma co w tych niespokojnych czasach sobie dorabiać takich wrogów, jak trzy linie Radziwiłłów, Ostrogscy i Gonzagowie Myszkowscy…

-Co do Sobieskiego - odezwał się Zapoyla - to cholera go wie. Siedzi z wojskiem pod Bracławiem, niby to dobrze, bo kozakom, chanowi i Turczynom patrzy na ręce, ale przecież cesarz turecki jest sojusznikiem mocodawców Sobieskiego. Na elekcji się nie pojawił, na koronację nie przybył…

-I może dobrze, bo to nie on te sejmy obstawiał - zauwazył Branicki.-Żeby urząd hetmana łączyć z godnością marszałka wielkiego koronnego…

-Na pewno lepiej dla Branickich - zakpił Zapoyla. Zastępcą Sobieskiego, marszałkiem nadwornym, był Jan Klemens Branicki. Magnat nachmurzył się.

Odezwał się biskup poznański:

-W każdym razie, na razie nie udało nam się z nim skontaktować, a posłów chyba zatrzymuje, bo nikt kto tam pojechał do niego, nie wrócił. Trzebicki - wymienił nazwisko biskupa krakowskiego - ma przy nim siostrzeńca, któremu finansuje bardzo bitną chorągiew husarską. Może on utrzymuje z nim jakiś kontakt, a chociaż dwa lata temu poparł Kondeusza, to przecież nie wystąpił przeciwko nam. Moim zdaniem Sobieski czeka na wiosnę. Jeśli nam Szwedzi zablokują Gdańsk, a Kondeusz zwoła jakąś konfederację, to Sobieski ruszy na nas, jeszcze z Tatarami i Doroszenką. To wystarczy, by nas wyłączyć, kiedy Turek ruszy znowu na Węgry, a to kwestia czasu. Nic nie ryzykuje - stwierdził ponuro - nie mamy sił, by ruszyć na wojsko koronne. Może lepiej, że siedzi pod Bracławiem, niż miałby rozłożyć się pod Lwowem.

-Co oznacza, że trzeba zaprosić na rozmowę biskupa Krakowskiego. Dowiedzieć się o co on gra. Może uda się przekonać jego … i jego siostrzeńca do odpadnięcia od Sobieskiego. Poza tym najważniejsza na ten moment jest Rzeczpospolita. Nie wolno nam jej osłabiać, zwłaszcza, iż Osman tylko będzie oczekiwał takiego momentu. - nowy władca przystanął na chwilę jakby zastanawiając się co dalej powinien zrobić -Mój wuj zostawił w państwie piękny … burdel drodzy panowie. Nikt nie wspominał, iż tyle sprzątania to będzie nas kosztowało .. Ten Jan Branicki … Dobrze, go znasz? - władca zapytał odwracając się swojego towarzysza i patrząc na niego -Ma wpływ na swojego dowódcę lub wojsko? -

-Wbrew pozorom, wasza królewska mość, Jan Kazimierz rozumował rozsądnie - wtrącił biskup.-Możliwe, że i nad pewną woltą trzeba będzie pomyśleć. W tej chwili Francja zdecydowanie góruje w Europie. Dzięki poparciu Stuartów weszła w sojusz z Anglią, tylko czekać, aż sięgnie po Niderlandy, poza tym, sojusz z Turkiem i Szwedem… Co tak naprawdę skłania mnie do dania może ryzykownej rady, ale uczciwość i miłość do Ojczyzny nakazuje mi poradzić, by może za pośrednictwem Jana Kazimierza spróbować jednak porozumieć się z Ludwikiem XIV? Jeśli Szwedzi nam zablokują Gdańsk na wiosnę, to zaczniemy się dusić.

-Ksiądz biskup znowu o polityce zagranicznej. Król Szwecji ma 9 lat, królowa regentka zajmuje się zbieraniem szyszek na mąkę - zakpił Branicki.-Jak nam zablokują Gdańsk, to puścimy podjazdy pod Rygę i poproszą o pokój. Janek Branicki to mój kuzyn, a zastępcą Sobieskiego jest tylko jako marszałek, więc o ile na senatorów ma jakiś wpływ, to na wojsko... - wzruszył ramionami.-Mogę zorganizować spotkanie z biskupem. Wasza królewska mość woli, jak rozumiem dyskrecję?

-Dyskrecję. Jak najbardziej. Nie chcę aby każdy przekupka w mieście rozmawiała o tym spotkaniu. Biskup musi wiedizeć, iż nie żywimy żadnych urazów. Wszystko to polityka, a teraz wspólnie możemy pomyśleć o przyszłości kraju. Koronacja się dokonała, Kondeusz uciekł, mam nadzieję, że dostrzeże to, iż teraz najlepszy dla kraju byłby spokój - odpowiedział król patrząc na Branickiego, nim przeniósł wzrok na biskupa
-Francja i Anglia są daleko. Możemy porozumieć się z Ludwikiem, ale jedynie, aby porzucił te … szalone sny o Polsce. Duży koszt interwencji zbrojnej, jaką musiałby ponosić, powinien sprawić, że nie będzie zbyt chętny ponownie włączać się w sprawy kraju. Miejmy nadzieję, że może istnieć jakaś nić porozumienia. Nas nie interesuje zachód … Szwecja sama nie zaatakuje. Rada drogi biskupie, nie zgorsza … Musimy pamiętać, że Rzeczpospolita nie ma stałych sojuszników, stała jest tylko jej racja stanu - młody władca uśmiechnął się lekko, jakby zachęcając innych do wypowiedzi, nim ktokolwiek jednak zdążył się odezwać kontynuował -To mówiac, mamy obok siebie zarówno potęgę Moskwy jak i Habsburgów. Dlatego naszą politykę zagraniczną musimy prowadzić ostrożnie. Czy Machiavelli nie mówił, iż w opłach wdzięczność rzadkim jest uczuciem? Mam wrażenie, że w razie wojny z tymi potęgami będziemy mniej lub bardziej musieli radzić sobie sami. Turcy zaś zagrażają obecnie wszystkim dookoła, więc dopóki mamy wspólny cel … To i współpraca będzie stała. Szkoda, że żadnego korzystnego mariażu nie możemy zawrzeć, aby przynajmniej jedno państwo “wytrącić” z tego monolitu - po tych słowach władca zajął miejsce w nowej sali i skinął na służącego, który przyniósł jego puchar z winem -Mam nadzieję, że w Warszawie będzie cieplej … -

-Ostatnia sprawa, wasza królewska mość - zaczął ostrożnie Branicki, spoglądając na biskupa.-to buława polna koronna. Po śmierci hetmana Potockiego Jan Sobieski objął buławę wielką, ale wasz poprzednik nie mianował jego zastępcy. Wiadomo, że do tej godności szykował się kniaź Dymitr Wiśniowiecki, ale przez swoje znane kontakty z dworem habsburskim nie miał szans na otrzymanie tej nominacji. Oczywiście, nominacja ta leży w gestii łaski waszej królewskiej mości, w tej chwili chodzi przede wszystkim o zachwianie pozycją Sobieskiego w wojsku koronnym… Kiedy rozmawialiśmy o tym z księdzem biskupem oraz z Wacławem Leszczyńskim, to - gdybyśmy mogli rekomendować coś pod rozwagę waszej królewskiej mości - to człowiekiem godnym buławy zdecydowanie jest oboźny wielki koronny, Stanisław Jablonowski, który może nie ma tak wielkich koneksji jak Wiśniowiecki, ale to człowiek uczciwy i sprawny dowódca. Pewnie warto byłoby również zająć się zwołaniem sejmu w najbliższym czasie…

-Doskonale. Jeżeli polecacie tego Jabłonowskiego … Cóż myślę, że warto to bardzo dokładnie rozważyć, co by jednak również oznaczało, iż dla Dymitra muszę odnaleźć jakieś stanowisko, aby nie poczuł się zdradzony czy odsunięty … Nie potrzebuję kłopotów z “sojusznikami”. Natomiast podoba mi się możliwość osłabienia Sobieskiego. Sejm też trzeba zwołać, poparcie posłów, również może wiele znaczyć. Tylko gdzie, jeżeli nawet do Warszawy dwór nie dotarł? -

-Od momentu ogłoszenia zwołania sejmu minie sześć tygodni, do tego czasu na pewno uda się wrócić do Warszawy, jak wreszcie lód skuje rzeki i drogi, będzie łatwiej poruszać się po kraju, spokojnie po Trzech Króli sejm mógłby się rozpocząć - odezwał się biskup.-Myślę, że się zbierze w Krakowie wystarczająca liczba senatorów, abyś mógł im, wasza królewska mość, przedstawić projekt spraw, którymi ten sejm mógłby się zająć. Sądzę, że razem z panem Branickim bylibyśmy w stanie zebrać to w punktach, by przedstawić najpierw waszej królewskiej mości, a potem senatorom. Wasza królewska mość, co do listu do poprzednika… Najlepiej by było, myślę, gdyby wasza królewska mość sam ten list napisał, zorganizowanie przejazdu do Lotaryngii nie powinno być większym problemem.

-Dobrze. Przygotujcie wstępną wersję, dodam swoje uwagi. Do Jana Kazimierza napiszę sam. Miejmy nadzieję, że wuj zechce nam pomóc - przy tym spotkaniu władca zdecydował, że potrzebował jakiegoś dobrego, wiernego sobie sekretarza. Jakiegoś młodego Polaka lub Litwina, który będzie w stanie pilnować wszystkich podobnie ważnych spraw i pomagać mu w zarządzaniu królestwem. Zdobycie go w wojnie było proste. Dowodzić z konia umiał, a tutaj zamykali go w pałacu, a rządzenie okazywało się takie trudne*
 
Cooperator jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172