Pan Elf, Anonim
Tak dokładnie to tego sklepania nie przyklepałem, ale faktycznie przeklepałem nieco z Anonimem tę sytuację, wiedząc że zawiesza swoje uczestnictwo w grze na czas dłuższy, zaklepując przy tym możliwość powrotu. Sparafrazowałem teraz ostatnim odpisie tę sytuację tak, żeby nie wyszło, że Wojownik tak po prostu wytarł Liską podłogę. Zresztą Wojownik zdaje się być osobą mającą wielkie mniemanie o sobie i zapewne jego czyny we wspomnieniach są mocno wyolbrzymione. Można przyjąć, że sytuacja niekoniecznie wyglądała co do joty tak, jak w jego wyobraźni. Tak, czy owak, mam nadzieję, że mój odpis jest ok i dla Pana Elfa i Anonima.

Wszyscy
Jako że właśnie zakończyliśmy dość dużą i całkiem, rzekłbym, epicką scenę, to jest dobry moment na podsumowania. Pierwszy odpis w sesji pojawił się 10 listopada ubiegłego roku, co oznacza, że gramy już przeszło trzy miesiące. Zaczynała dziesiątka graczy i arbiter. Gienkoslav niestety szybko odpadł, bowiem jego postać zginęła. Nikt sam nie zrezygnował - skomand92 zgłaszał czasową niedyspozycję, a dzisiaj dowiedziałem się o planowanej dłuższej nieobecności Anonima.

Przez te trzy miesiące wspólnej zabawy wypociliśmy 238 odpisów i całkiem sporo zdążyło się już wydarzyć w świecie gry. Jako że sam wyraźnie nie określałem, ile będzie trwać sesja, a takie pytania padały i zapewne będą padać, toteż kilka słów teraz na ten temat. Otóż jeśli niebo nie zwali mi się na głowę, to będę prowadził do momentu, kiedy nie ostanie się ani jeden chętny gracz lub ani jedna postać nie będzie w stanie kontynuować przygody - w zależności który warunek nastąpi wcześniej. Jeśli komuś będzie się dłużyć, to dla mnie to żaden problem - dajesz znać i wysyłamy postać na uzgodnioną emeryturę.

Tempo mamy jak dla mnie w sam raz - początkowo gnaliśmy szybciej, ale ostatnio mam mniej czasu niż wtedy i stąd wychodzi mniej więcej kolejka na tydzień. Myślę, że formuła sesji nam przez ten czas się dotarła, wiemy o co chodzi i jak to działa - jeśli nie, to zawsze chętnie odpowiadam na tego typu pytania.

Bardzo chętnie dowiem się, jak to wszystko wygląda z Waszej perspektywy. Samej ogólnej formuły raczej nie zmienię, bo jest ona właśnie taka, jaka chcę, żeby była, ale być może w szczegółach da się zmienić coś, co kogoś szczególnie boli lub mu przeszkadza. Więc jeśli macie jakieś refleksje tego typu, to koniecznie dajcie znać.