To dopisz w poście, ze słyszycie jak rozmawiają po japońsku.

I co dalej robicie po podsłuchiwaniu.

Zrobione.

Lotniska nie mają ,ale stacja metra... kto wie :P?
Na pewno maja kostnice, dla tych co przegrali na arenie :)
Jakieś puste pomieszczenie znajdzie się jak poszukacie w bok.

Ja proponowałem:

1. Próbę ataku z zaskoczenia /porwania dowódcy albo chociaż odebrania mu telefonu.

Albo

2. Poszukanie jakiś komputerów czy innych dokumentów żeby ich odciąć od kasy...

Przepraszam za nieobecność ale obowiązki w pracy skutecznie odcięły mnie od czasu wolnego. Grudzień może być mocno zajęty. Więc czas moich odpisów może się wydłużyć. Z góry przepraszam będę pomału starał się nadrabiać. Ale do dobrego tempa wrócę pewno dopiero po nowym roku. W razie czego możecie mnie swobodnie npcować.

No to na Was pozostałych spoczywa decyzja, co dalej?
Którąś z propozycji Brila czy coś innego jeszcze?

Ja też trochę nie nadążam za wszystkim w tym tygodniu, ale do jutra postaram się ogarnąć.

Dobra, to przechodzimy w tryb postowania świątecznego. Każdy pisze kiedy może.

Dobra, czy przystajecie na propozycje Franko?
Czy Tommiego + Duncana (razem bo to opcja wejścia, tylko podejście się rożni.)?

Dajcie znać już tu w komentarzach by nie wydłużać.

Dałem krótkiego posta z kontrpropozycjami uważam że wycofanie w tym momencie to byłby błąd i strata okazji oraz przewagi strategicznej.

Zadzwonić do Ortegi można w każdej chwili w kanałach pewnie nie ma zasięgu ale można napisać wiadomość i wysłać jak wyjdziemy z dziury.

Duncan wychodzi z założenia że nqasi ludzie zostali porwani i muismy coś wykobinować żeby ich ratować. Metagrowo może rzeczywiście pantera ich uratował ale nie wiemy