lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Mafia (DND) - Wieża Szalonego Iluzjonisty (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/18501-mafia-dnd-wieza-szalonego-iluzjonisty.html)

Wisienki 07-08-2019 14:07

Cytat:

Napisał Ardel (Post 845448)

- Jake. Słyszałem, że można tutaj kogoś uratować i zjeść kanapkę.

- co do kanapki to nie wiem, ale jak chcesz mogę się z Tobą podzielić lizakiem - wtrąciła się Runa wyciągając z kieszeni chupa chupsa - nie krępuj się, mam jeszcze kilka w zapasie - dodała trzymając się mocno za kieszeń.

Lynx Lynx 07-08-2019 14:12

-Hej też mogę?- powiedział Joe machając ręką do dziwnej anime dziewczynki.

Wisienki 07-08-2019 14:16

- Jasne - odpowiedziała Runa dając mu lizaka - ale tylko jednego, dla mnie też musi starczyć a nie wiem czy w tej grze są przewidziane jakieś posiłki. Wie ktoś coś może na ten temat? Będzie zimny bufet czy coś? - odwróciła się w stronę księcia - jeśli jesteś taki ważny jak mówisz to pewnie wiesz coś na ten temat? Będzie coś do żarcia?

Lynx Lynx 07-08-2019 14:26

-Nie wiem, ale zielonego i dropsów wystarczy dla wszystkich.- gadał Joe starając się wydobyć lizaka z papierku co takie łatwe nie było. Szczególnie kiedy tenże papierek próbował odgryźć mu palce.

Gdy po nierównej walce w końcu odniósł zwycięstwo i wsadził sobie lizaczka do ust. Wyciągnął z kieszeni coś ala torebka cukierków.

-Che ktos jednego?

BG 07-08-2019 15:41

Królik majestatycznie wstał z podłogi, gdzie został przewrócony przez nieostrożne postacie i ostentacyjnie otrzepał się z kurzu.
-Dobre maniery to podstawy. Nie możemy się od tak potrącać. Są zasady, których trzeba przestrzegać. Obawiam się, że wszyscy tutaj zgromadzeni ich nie znają, więc czuję się odpowiedzialny za wprowadzenie ich-wygłosił pewnie-Na początek przedstawienie się. Ja jestem królik. Nigdy wcześniej was nie widziałem. Skąd jesteście?
Rozglądał się dookoła uważnie.
-Trzeba tu zaprowadzić porządek. Nie możemy pozwolić jakimś obcym na naruszanie naszego spokoju. Co macie na swoją obronę?-wycelował palcem w losowe osoby
Po chwili książe zwrócił jego uwagę.
-Jak wszystkim wiadomo, nie ma żadnego księcia, wszyscy żyjemy razem, czasami jedynie odwiedza nas Krzyś. Czyżbyś to ty był potworem?

corax 07-08-2019 17:13

Długowłosa blondynka w skrzącej lodowo sukni ocknęła się z zamyślenia na słowa brunatnego królika. Odsunęła palec od ust i ujęła rąbki sukni by dygnąć z królewską godnością przed tronem księcia. Fakt, że przypominał jej tego oślizgłego gada Hansa - niedoszłego szwagra - pominęła lodowatą ciszą.

- Jestem Elsa z Arendelle, Eryku z rodu Gryfa i absolutnie wypraszam sobie insynuacje o elemencie przestępczym gdy na Twoje twierdzenie o braku nałożonej na Ciebie książę iluzji mamy jedynie twe słowo. Bywa i tak, że i bez masek ludzie coś ukrywają. - niebieskie oczy blondynki zaskrzyły lodowato, gdy odgarniała z ramienia gruby warkocz. Chłodne spojrzenie jednak zmiękło nieco a na twarzy pojawił się słodki uśmiech gdy zwracała się kolejno do zebranych:
- Witajcie, Saxo Valdis, Króliku, Jake i pozostali. - przywitała się jak najcieplej potrafiła. Szumiąc suknią kucnęła przy długouchym:
- Króliku... czy Ty... czy Ty znasz Kristoffa? - Krzyś... Krisftoff... czyżby szwagier z Olafem zapuszczali się po lód tak daleko?

Rozyczka 07-08-2019 17:23

- Jakże to, króliku? Mówisz, jakbyś mnie nie poznał! - z rogu pomieszczenia dało się usłyszeć zrzędliwy głos, przywodzący na myśl charkot czło... robaka, który pożarł dwa tuziny gwoździ. - Jam jest potężny Zote, najznakomitszy i najpiękniejszy wojownik, jaki kiedykolwiek stąpał po tej ziemi! Miecz mój, Kończący Życie, to broń osławiona tyloma legendami, że najbardziej opasłe tomiszcza nie mogłyby ich pomieścić! Jestem pewien, że widząc tak wspaniałego wroga, kultyści już robią ze strachu w spodnie.
Skończywszy swój wywód, "wojownik" w podartej szacie i zużytym, drewnianym mieczu przewieszonym przez plecy z "gracją" zaczął krążyć dookoła zgromadzenia. Oceniał ich intencje niezmiernie "mądrym" wzrokiem.
- Znam już ja wasze gierki! Marnujecie czas znamienitych osobistości takich jak ja głupią paplaniną w dniu pierwszym. Nagle każdy jest z miasta, każda pierdoła jest definitywnym znakiem bycia mafią, każdy jest taki wspaniały! - Zdawało się, że Zote przegapił hipokryzję w tym stwierdzeniu. - Otóż nie ze mną te numery! Nie mam zamiaru marnować waszego, ani co ważniejsze mojego czasu na te bzdety! Ogłoszę wam tylko, iż zamierzam poprowadzić siebie i mych sojuszników ku zwycięstwu i marny los tych, co staną mi na drodze!

Eniacknight 07-08-2019 17:27

Książę był rozbawiony. Sam w sumie nawet do końca nie wiedział, dlaczego. Czy to specyficzna atmosfera tego miejsca? Czy to unikanie miana przestępcy przez przestępczynie? Czy to oczekiwanie jakiegoś wściekle żółtego królika, że będzie z nim rozmawiał? Żadna odpowiedź nie wydawała się w pełni pasować. Eryk bezceremonialnie wzruszył ramionami.

-Poprzednia wypowiedź to był swego rodzaju żart. Jestem przekonany, że niewielka część z was może posiadać jakieś kompetencje. Być może też ktoś nie pasuje do zarysowanych przeze mnie trzech kategorii, nie przyglądałem się jakoś bardzo uważnie. A chociaż jestem w Wieży Iluzjonisty, chyba wygodniej będzie założyć, że jednak iluzjami nie jesteście. Poza tym nakazałem Iluzjoniście, aby pozbył się iluzji, a wy przecież nadal zdajecie się istnieć.

Książę uśmiechnął się promiennie.

-Ale wystarczy o tym. Zostało zadane dosyć ważne pytanie. "Czy w tej grze przewidziane zostały jakieś posiłki?" Cóż, widzicie tutaj inne postacie. Zanim tutaj dotarłem, zrobiłem małe rozpoznanie. Podobno w takich sytuacjach często dochodziło do linczy. Pewnie zdesperowani gracze chcieli uniknąć niezbyt przyjemnej śmierci z głodu. Więc nie ma co się czarować albo za parę dni znajdziemy jakiegoś kultystę, albo wkrótce zaczniemy się nawzajem zabijać z głodu.

Eryk przeczesał ręka grzywkę.

-Wolałbym tą pierwszą opcję.

BG 07-08-2019 17:47

-Krzyś to po prostu Krzyś-Wzruszył ramionami
Przyjrzał się podejrzliwie kolejnej postaci.
-A tak się składa, że nie poznaję-odparł zrzędliwym głosem i skrzyżował ramiona
-To nie pora na żarty, dobrze że nie ma tu tygryska, musimy się obronić. Trzeba mieć plan. Proponuję... - wyciągnął skądś kartkę -zrobić zasadzkę. My jesteśmy, o tu! Jeśli ustawimy wszędzie przeszkody, żaden potwór się do nas nie dostanie, a jeśli będzie próbował, to nas obudzi i się obronimy!
Dumnie ukazywał wszystkim nowopowstałą mapę pełną niezrozumiałych strzałek i rysunków.

Rewik 07-08-2019 18:08

Dwukwiat spojrzał na królika i do niego zwrócił się jako pierwszy.
- Obawiam się króliku, że potwory już są wśród nas, a jeden prawie się przyznał.

Cytat:

Napisał Lynx Lynx (Post 845437)
Przy okazji jak powiem, że jeste zły to na prawdę dostane pieniążka panie Dwukwiat?


Dwukwiat wyciągnął rozmówki Agatejsko-LIczowe.

- Dokładnie tak, Joe. Złote monety za prawdę. Powiedz, że jesteś złą osobą, to zapłacę dwie monety... Mam nadzieję, że nie uraziłem? Trzy! To chyba uczciwa zapłata? Chyba, że nie jesteś zły, to trudno, ale zawsze chciałem zrobić sobie obrazek ikonografem z prawdziwym złoczyńcą...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:12.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172