lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Mafia (DND) - Wieża Szalonego Iluzjonisty (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/18501-mafia-dnd-wieza-szalonego-iluzjonisty.html)

Lord Melkor 04-08-2019 23:05

Mafia (DND) - Wieża Szalonego Iluzjonisty
 
Po królestwie krążą wieści o złowrogim liczu, który zawarł pakt z Księciem Demonów, patronem nekromancji Orkusem i przygotowuje rytuał w celu otwarcia portalu do jego domeny w Otchłani. Jeżeli mu się uda, okoliczne krainy, a może i cały świat, czeka zguba. Grupa dzielnych i uzdolnionych awanturników wyruszyła by powstrzymać licza i jego sługusów. Niestety, ten podobno ukrył się w Wieży Szalonego Iluzjonisty, miejscu stworzonym przez obłąkanego mistrza sztuki iluzji, który zaginął bez śladu wkrótce po stworzeniu swojego magnum opus. Podobno każdy kto wchodzi do wieży, gubi się w świecie iluzji i nie postrzega innych jej mieszkańców pod swoją prawdziwą naturą. Złoczyńcy, który przebywają już w wieży od dłuższego czasu i lepiej poznali jej naturę, będą więc mieć przewagę nad poszukiwaczami przygód. Kto zwycięży w tym starciu? Krążą też plotki, że w Wieży mogą pojawić się potężne istoty nie związane z żadną z 2 frakcji.

Poszukiwacze Przygód weszli do Wieży, lecz zanim zdążyli się rozejrzeć, już szalona moc tego miejsca przemieniła ich. Tam gdzie przed chwilą stali dzielni wojownicy, potężni magowie czy gotowe na wszytko łotry, nagle pojawiła się gromada dziwolągów z zupełnie innej bajki. Zadziwieni, rozglądali się po sobie, próbując odnaleźć sens w tym chaosie Moc iluzji okazała się tak potężna, że nawet osobowość ofiar wydawała się odmieniać... I jak w tym chaosie mieli odnaleźć Kultystów Orkusa i potrzymać ich przed przywołaniem Demonicznego Władcy?

I faza dnia trwa do czwartku 8 sierpnia godziny 11:00 do linczu potrzebne jest 7 głosów Głosujemy wskazując imię linczowanego boldem


Ril 06-08-2019 22:28

Szalony Iluzjonista zapewne unał, że to ważne, aby śluzy miały swoją reprezentację w tej wieży. A spośród wszystkich wynaturzeń, z całego królestwa szlamów, puddingów i galaret, to jej przypadło to wyróżnienie. Ha! Nie kto inny, tylko ona. Ona miała wszystko rozpuścić kwasem i pożreć. Czuła się jak księżniczka.

Istota odczuwała niepokój, ale i ekscytację przed czekającym ją zadaniem. Jeśli kultyści Orkusa zostaną wycięci, jak zgnilizna z jabłka, na ich szczątkach może wyrosnąć coś nowego. Śmierć jest niezbędna. Rozkład jest niezbędny. Rozkład jest tym, co łączy wszystkie rzeczy.

Bezkształtne ciało zafalowało i galareta rozpoczęła swoją wędrówkę. Nie pozostało jej nic innego niż przemieszczać się z komnaty do komnaty i trawić napotkane resztki.

Wisienki 06-08-2019 22:44

Runa szła po budynku z ciekawością przyglądając się ścianom. Nuciła pod nosem dla dodania sobie animuszu Zastanawiała się do jakiej gry została zaproszona, kim będą inni gracze i jakie będą rządzić nią zasady.


Zżerała ją ciekawość i jednocześnie czuła narastającą tremę. Tak bardzo chciała dobrze wypaść. Drżały jej ręce, trochę ze strachu a trochę z ekscytacji. Tak dawno nie czuła tego niepokojącego ucisku w żołądku. Sama nie pamiętała już od jak dawna nadzorowała rozgrywki innych. Przyzwyczaiła się do rozdawania kart w samorządzie, a teraz będzie musiała zagrać.

- Pamiętaj Mała - szepnęła sama do siebie - obserwuj ich wszystkich, oceń graczy spróbuj rozgryźć ich strategie, dasz sobie radę - naprawdę miała nadzieję, że da sobie radę w końcu stawką tym razem było jej życie.


Rewik 07-08-2019 07:08

Wydawało mu się, że przyszedł z południa. Podróżował z kimś jeszcze? Nie pamiętał już nawet jak miał na imię, kim był, jaki był i czy na pewno był. Ale wiedział za to gdzie był. O Tak!

- Wieża Szalonego iluzjonisty! - Dwukwiat poprawił swoje drugie oczy i rozejrzał się za straganem z pamiątkami. - Wiele o niej słyszałem! Wiecie, że ponoć żył tu Szalony iluzjonista? - Dwukwiat rozejrzał się, było tam kilka os... osobliwości, ale na pewno nie przybył do wieży wraz z nimi. Co to to nie. Dziwne dziwy to były. Nie pamiętał ich i nie wiedział czy to już/jeszcze wszyscy. Wyciągnął swoją skrzynkę utrwalającą i zrobił im wszystkim zdjęcia. Gdy zrobił fotografię tego dziwnego psa, skrzynka skarżyła się, że kończy sie żółty.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że wraz z częściową utrata pamięci i przemianą postaci zmieniła się... osobowość.

Jak przez mgłę, do nowego umysłu... Dwukwiata, bo tak się przecież nazywał... uparcie pukała jednak pewna myśl. Skupił się na niej. Neurony zaskwierczały boleśnie rażone impulsem elektrycznym, dokładnie tak, jak powinny skwierczeć skwareczki na patelni tuż przed nałożeniem na niej pierogów. Była to ważna myśl. Dwukwiat miał wrażenie, że w tym momencie wszystkie słonie, stojące na Wielkim A'Tuinie podtrzymują Dysk, tylko dla niego. Wydawałoby się, że Wielki A'Tuin zatrzymał się w oczekiwaniu tylko po to, by ta jedna, konkretna skwareczka w jego głowie podskoczyła i uderzyła w odpowiednie miejsce. To sprawa najważniejsza ze wszystkich! Dysk był zagrożony! Było tu trzech złoczyńców! Tylko po której on był stronie?

Dwukwiat zaczął przeglądać kolejne malowidła, które demon ze skrzynki pracowicie oddawał. Kto z nich jest tym złym?

Dwukwiat pomyślał o swoim bagażu. Miał tam sporo złota. Gdy tylko myśl o sięgnięciu do wnętrza przebiegła mu przez udręczone minionym wysiłkiem nerwy, kufer z drewna Myślącej Gruszy podszedł do niego na licznych małych nóżkach. Dwukwiat wyciągnął dwie monety. Nie jakieś tam monety używane w Anhk-Morpork, które złota w sobie miały mniej niż ta sama objętość wody morskiej. Jego monety były ze szczerego złota.
- Słuchajcie! - zwrócił się do wszystkich. - Zapłacę dwie monety temu, kto sie przyzna, że jest zły.

Naprawdę myślał, że to wspaniały pomysł, miał przecież tych monet więcej, więc wystarczy na wszystkich trzech złoczyńców.

Wisienki 07-08-2019 07:32

Runa aż podskoczyła z ekscytacji, oto zaczynała się pierwsza z gier a może właściwie jeśli dobrze zrozumiała był to szczególny rodzaj gry w grze. W głowie przeliczała prawdopodobieństwo różnych wydarzeń. Obserwowała zachowanie innych chcąc zobaczyć kto się wyróżni.

Prawdę mówiąc kusiło ją odrobinę to złoto, wszak kruszec ten zawsze lepiej mieć niż nie mieć, prawda? Strategicznie uznała jednak, że nie będzie przyciągać do siebie niepotrzebnej uwagi konkurencji. Nie widziało jej się zostanie pierwszą ofiarą mafii, linczu również nie. Obserwowała więc rozwój wydarzeń.

Vivianne 07-08-2019 09:00

Dziunia wiele razy słyszała, że w tym całym pościgu życia nie trzeba szybko, ani nie trzeba wolno. Można wcale. Można zamknąć oczy, nie brać udziału i jeść to codziennie sianko. Mlask, mlask, żuj, żuj, mlask.

Dziunia od zawsze jednak czuła, że nie jest jak inne kuce, że nie samą afirmacją życia kuc żyje, i że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Kopytka.

No i wzięła. I została kurową kucy. I teraz tylko od niej zależało, czy kuce dostaną swoje codziennie sianko czy będą, tak jak kiedyś ona, przymierać głodem. Albo wykopywać z ziemi glizdy, żeby mniej przymierać głodem.

Bycie kurową miało jednak swoje złe strony. Królowa musiała reprezentować społeczność kucy w tej dziwnej misji, której cel nie do końca jeszcze w swojej małej głowie rozumiała.
Albo i nie musiała, ale kuce powiedziały, że musi.
No to jest.

Eniacknight 07-08-2019 11:13

Książę prawie zajeździł swojego konia. A to nie dlatego żeby gdzieś się spieszył, po prostu był znudzony i żądny przygód. Potrzebował prawdziwych wyzwań, czegoś co mogłoby określić, jak bardzo jest wspaniały. Bo w to, że jest wspaniały, Książę nie wątpił.
Po wejściu do Wieży uderzyła w niego siła czystej magicznej energii. Książę jednak przezwyciężył ją siłą swojej woli i bez dalszych przeszkód znalazł się w komnacie. W oczy od razu rzucił mu się gustownie biały tron, jakby specjalnie przygotowany dla niego. Książę zasiadł na nim i przemówił:

-Witajcie w moim królestwie. Właściwie w mojego ojca, ale on już jest jedną drogą w grobie. Więc w moim. Podobno macie być "grupą dzielnych i uzdolnionych awanturników", która ma mnie wesprzeć w unicestwieniu jakiś kultystów.

Książę teatralnie westchnął.

-Na razie widzę jednak zwierzęta, element przestępczy i dzieci. Nie wiem, w jaki sposób mielibyście mi pomóc. I szczerze mówiąc, nie chcę się nawet zastanawiać. Pewnie możecie powiedzieć, że to jakieś dziwne moce sprawiły, że jesteście dziwni. Tylko rzecz w tym, że ja wchodziłem tu jako Książę i Księciem pozostałem. Przyglądam się więc tej sytuacji ze wszystkich stron. I wydaje mi się, że jest tylko jedno wytłumaczenie tego absurdu. Jesteście iluzjami stworzonymi przez pana tego zamku, aby mnie omamić.

Książę uderzył pięścią oparcie tronu.

-A więc oznajmiam, że ja Eryk z rodu Gryfa, dziedzic Gniazda, Pan Kruczym Polu, władca Doliny Srebrzystego Potoku, nie dam się zwieść przez te iście karczemne sztuczki. Dalsze nieistnienie tych miraży jest zupełnie bezcelowe, nakazuję ci je odwołać Iluzjonisto.

To powiedziawszy, Książę zadowolony z bystrości swojego umysłu, rozsiadł się wygonie na tronie i zaczął czekać.

Lynx Lynx 07-08-2019 11:50

Makaluuu...!!! Makaluuu...!!!

Witajcie ludzie i twory powstałe w mej głowie na wskutek zażywania substancji psychoaktywnych. Jeste... Jeo i chyba trochę mi mózg zjarało. Tak to lubię trawę i jeść. Przy okazji jak powiem, że jeste zły to na prawdę dostane pieniążka panie Dwukwiat?

Obca 07-08-2019 13:23

- Drogi książę od razu "Element przestępczy" - Powiedziała blondynka o chochlikowatym uśmiechu w półukryta za rondem skórzanego kapelusza z złotą klamrą. - Nie lepiej nazwać nas "Ci co sobie radzą" ? Albo "Ci co potrafią zdobyć informacje" ?


Przestąpiła parę kroków.
- Tsk tsky takie szufladkowanie aż nie przystoi myślącym istotą. - Płynnym ruchem złapała za kapelusz i skłoniło się wszystkim zdejmując okrycie głowy. - Saxa Valdis, człowiek radzący sobie w ciężkich sytuacjach. A teraz o ile nie pogardzie złota monetą to jednak będę musiała odpuścić. Może nie jest nieskazitelną osobą ale nie z tej grupy co szukacie.

Ardel 07-08-2019 14:05

Jake zaszczekał, końskim kłusem przebiegł na drugą stronę sali i obwąchał, nogę Saxy. Szczeknął raz jeszcze, pogonił za ogonem i nagle wstał na dwie nogi, uśmiechając się.



- Jake. Słyszałem, że można tutaj kogoś uratować i zjeść kanapkę.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:05.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172