-Dwukwiat jestem zły. Dawaj robimy foto i płać bo tu kolega dobry towar chyba ma, kasy nie mam.- powiedział szybko Joe po usłyszeniu propozycji Talara. |
Runa przyglądała się zgromadzonym próbując ocenić współgraczy. Gdyby była u siebie w szkole na pewno zrobiłaby kolorowe notatki. Ponieważ jednak nie miała ani długopisu ani papieru poprostu starała się sobie usystematyzować wszystko w głowie. |
- Mamy go! - turysta wskazał palcem złego i spizganego - Ale umowa to umowa. Proszę twoje złoto - Po nagłym wybuchu entuzjazmu Dwukwiat dokonał obiecanej płatności i ustawił się do zdjęcia. |
Cytat:
|
- Zdawałoby się raczej, że nic nie wiemy. Co w sumie nie jest dla mnie wielką nowością - pies dodał po chwili. - Ten dzień trzeba spędzić w sposób leniwy i przygotować sobie dobre - tutaj mrugnął do kurowej - spanko. Skończywszy mówić, Jake zamienił się w poduszkę. |
|
- Piękny kócu, jest jedna zasada, którą o dziwo przestrzegam, mianowicie ja nie kłamię. I czemu zakładasz że Diabeł nie może być ubrany elegancko, czemu wszyscy ludzie myślą, że muszę mieć rogi i twarz kozła? |
-Dzięki- rzucił szybko Jeo. Chciał już ruszać do Talara spróbować nowego specyfiku, ale zatrzymał go głos samego diaboła. Cytat:
|
Eryk myślał, że nic już się nie będzie dziać, więc się zdrzemnął. Ale nie martwcie się, słyszał wszystko, co mówiliście. Bowiem Książę spał jak kot, czyli sen miał bardzo lekki. Wyciągnął więc odpowiednie wnioski. -Niektórzy zwracają się do mnie po radę czy wsparcie finansowe. Dobrze. Widzę, że powoli zaczynacie akceptować moją pozycję naturalnego przywódcy tu zebranych. Tym przecież własnie zajmuje się władca - wskazywaniem właściwej drogi, rozsądzaniem sporów, czy patronatem. Nie mam większych wątpliwości, że i w innych sprawach przyda się wam ktoś, co powie, co macie robić. W razie czego, to nie ruszam się daleko od tronu. Jakby przecząc swoim własnym słowom Książę flegmatycznie wstał i się przeciągnął. Nawiasem mówiąc, Eryk dostrzegał , że ktoś może zazdrościć mu jego szlachetnej pozycji i przez to w jego głowie mogą rodzić się pokrętne myśli. Na przykład u tego Pomarańczowego Kapturka, który z takim uporem ssie lizaki. Eryk nic sobie jednak z tego nie robił. Po kilku ziewnięciach Książę dotarł niby przypadkiem do Lucyfera, nachylił się nad nim i zapytał konspiracyjnym szeptem: -Tak z czystej ciekawości, co się dostaje za oddanie ci swojej duszy? |
Cytat:
Dziwną właściwością tej istoty był bowiem jej wysoki intelekt, którego nie wykorzystywała w żaden konstruktywny sposób. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:41. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0