|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-12-2019, 16:23 | #11 |
Reputacja: 1 | Max odruchowo cofnął się do dziury z której wyszli. Napastnicy runęli na intruzów. Ci bliżsi atakowali jeszcze z powietrza, zanim wylądowali. Trzech Franko uniknął robiąc krok w tył. Dwóch kolejnych trafiło, ale olbrzym zasłonił się przedramieniem ufny w swą odporność. I niestety się przeliczył, pierwsze ostrze rozorało mu skórę i wprawiło w zdumienie, na tyle wielkie, że nieznacznie opuścił gardę. Drugi miecz chlasnął go w bok głowy. Gdyby nie był martwy to by już nie żył. Mimo osłony Franko Tommy znalazł dwóch adoratorów. Atakowali jak zgrany duet, Tommy bez kłopotów uniknął pierwszego ataku, by władować się na drugi. Ostrze musnęło go w skroń tylko samym czubkiem. I wystarczyło by gdyby nie jego pancerz. Przymroczyło go lekko, ale dał radę ustać na nogach. Ostatni w nadludzkim skoku wylądował tuż przy Duncanie, nim stanął ostrze niczym wąż ukąsiło. Rozdarło bok i wyszło z tyłu. Duncan zacisnął zęby i trącił struny... Kolejnych pięciu wylądowało na środku areny i chciało obejść bohaterów od boku. Franko warknął i uderzył na odlew. Potężna pięć posłała jednego z napastników w tył. Ninja przekoziołkował po piasku areny i znieruchomiał. |