lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Mafia] Nawiedzony Dom na Wzgórzu (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/18676-mafia-nawiedzony-dom-na-wzgorzu.html)

Rewik 02-12-2019 18:00

Cytat:

Napisał Col Frost (Post 860288)
Krzywy uśmiech nie znikał z twarzy człowieczka. Popatrzył z góry na staruszka, bo przewyższał go wzrostem nawet mimo krzywych pleców i nóg. Znów przechylił głowę na lewą stronę, a potem z powrotem.

- A jak powinien wyglądać krzywy człowieczek? - spytał.

Jakub Wędrowycz obejrzał sobie krzywego dokładnie
- Próbowałeś pójść na basen? Dobre na bóle w krzyżu i cały kręgosłup. Łupnij sobie - Jakub podał bimber Krzywemu - Mocna, ale przynajmniej nie będziesz straszył po nocach.





Lynx Lynx 02-12-2019 18:07

Cytat:

Napisał Col Frost (Post 860461)
Człowieczek spojrzał na mamroczącego kościotrupa, a potem na sir Corpse'a. Potem znów na tego pierwszego i znów drugiego. I jeszcze po dwa razy na każdego z nich.

- Panowie są spokrewnieni? - spytał.


-Mhemmmrerehmmmm... yy- mamrotał dalej, ale tą częścią czachy, którą jeszcze posiadał pokiwał na nie.

Col Frost 02-12-2019 18:25

- Zadziwiające podobieństwo - podsumował człowieczek.

- Próbowałeś pójść na basen? - odezwał się znów mężczyzna w kufajce. - Dobre na bóle w krzyżu i cały kręgosłup. Łupnij sobie - podał bimber Krzywemu - Mocna, ale przynajmniej nie będziesz straszył po nocach.

Człowieczek poprawił krzywymi palcami okulary na rondzie kapelusza i przyjrzał się dokładnie podanej mu butelce.

- Ale mnie nic nie boli - oznajmił szczerze, jednak widząc zachęcający wzrok staruszka, wzruszył krzywymi ramionami i wlał zawartość butelki do krzywego gardła. Po wszystkim czknął lekko i krzywym ruchem oddał mężczyźnie puste już naczynie. - Całkiem smaczne - ocenił.

pi0t 02-12-2019 18:40

Złote Popołudnie cdn, Muzykanci + Terry Pratchett Czarodzicielstwo
 
"Jestem kotem. Mam dziewięć żywotów. Nie wiem jednak,czy mówiłem wam, że osiem już wykorzystałem." Dlatego dobrze znałem śmierć i ją lubiłem. Miło wyrażała się o kotach...
Cytat:

Nie ma nadziei na przyszłość – oświadczył Śmierć. – Więc co nas tam czeka? – Ja. – Ale poza tobą? Śmierć spojrzał na niego ze zdziwieniem. – Słucham? Sztorm nad nimi osiągnął szczyt. Jakaś mewa przeleciała obok nich, tyłem. – Chciałem powiedzieć – wyjaśnił z goryczą Ipslore – że na tym świecie jest chyba coś, dlaczego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. – KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
Śmierć była dobra, a została zamordowana przez Mrocznego Piskacza, członka mafii.
Koty widzą więcej teraz widział szczura uciekającego z


Powiązanie? Znak? Czy zbieg okoliczności? Kot tego nie wiedział, zbliżała się zmrok.

"W takie noce koty bały się. Koty czuły, jak drga Zasłona... Czekały."

Imi 02-12-2019 18:49

Brook z początku nie wiedział co się dzieje, stąd jak zwykł zabijać nudę zaczął ćwiczyć swój od jakiegoś czasu, a dokładniej od śmierci, ulubiony numer.

- 45 stopni - wykrzyknął jakby kogokolwiek to obchodziło.



Nie musiał długo czekać by odnaleźć swoją bratnią "duszę".
Oto bowiem Strażnik Krypty porozumiewał się najwidoczniej "językiem" który Brook doskonale znał - muzyką. Natychmiast doskoczył doskoczył do grającego.

- Co tam kolego co grasz? Ja bym sobie zagrał Grog Binksa!
Yohohoho
- zaryczał na całe "gardło". Po czym bez niczyjego pytania zaczął śpiewać:

"By dostarczyk Binksa Grog,
Ku przygodzie czyńmy krok!"


I śpiewałby TAK pewnie dalej, gdyby nie pojawienie się specjalnej osobistości - Pani O'Hary. Stanął jak wryty, po czym zbliżył się do pokojówki, ukłonił się nisko i rzekł tymi słowy:

- Najuprzejmiej Panią przepraszam, ale czy nie pokazałaby mi Pani swojej bielizny"?

Zamieszanie jakie towarzyszyło jej pojawieniu się, było tak głośne, że jego pytanie zdawało się być niczym innym jak dźwięk sms, w filharmonii.

Gdy kilku jegomościów wspomniało o napitku, ten począł szukać stoiska z herbatką.

- Herbatki to bym się napił - oznajmił odmawiając tym samym procentowych trunków.

Wisienki 02-12-2019 19:00

Na słowo "herbatka" Bebok aż stanął na baczność. Raz miał możliwość skosztować tego trunku, gdy żona drwala zostawiła butelkę na polanie. Na wspomnienie uśmiechnął się szeroko, tak że aż widać było jego zębiska. To było takie pyszne i słodkie. Podążył więc za mężczyzną ubraym w strój równie formalny jak i on sam w poszukiwaniu onej herbatki.

Ril 02-12-2019 19:25

Cytat:

Napisał Imi (Post 860470)
Nie musiał długo czekać by odnaleźć swoją bratnią "duszę".
Oto bowiem Strażnik Krypty porozumiewał się najwidoczniej "językiem" który Brook doskonale znał - muzyką.

Prawdopodobnie ma pan rację, w tych rękach tętni jeszcze życie. Grywam trochę, choć już nie furioso. Raczej moderato, cantabile.

Z przykrością muszę zauważyć, że nikt nie złożył kondolencji prof. Sanchezowi. Ludzki brak taktu i to, jak nie potrafią się zachować, zawsze mnie zadziwia. Chciałbym zacytować, że "nic co ludzkie nie jest mi obce", natomiast nie mogę, bo obcym dla mnie jest chamstwo i zachowanie się na ogół przyjęte za brzydkie. Dawniej ludzie byli inni. Teraz wkłada się malcom do głów, że trzeba walczyć o swoje i iść po trupach do celu. Co gorsza, połowa z nas jest martwa, a on też nam nie złożył kondolencji.

No ale trudno, włóżmy to w nawias. Robi się ciemno i nawet zwykły cień czy ubranie w dziwny sposób układające się na oparciu krzesła mogą rozpocząć własne, wrogie życie, zatem słodkich snów, chłopcy i upiorki.

Nami 02-12-2019 19:28

Faza Nocy 1


Tego dnia zdawało się, że zebrani w przerażającej rezydencji ludzie, wcale nie przejęli się mroczną aurą domostwa, ani tym, że w ich szeregach czaiło się pewne zło. Być może starali się zachować pozory, nie zwracając na siebie uwagi, aby udawać nieszkodliwych, a być może naprawdę nie obchodziło ich to wszystko, co mogło się w nocy wydarzyć. Miejmy jednak nadzieję, że po udaniu się do swoich pokoi, goście zachowają należytą czujność i nie dadzą się zaskoczyć czającemu się w ciemnościach, okrutnemu złu, które łaknęło ich krwi i przerażenia.


Faza Nocy 1 potrwa 24h, do 3 grudnia godziny 20:00.
Swoje akcje nocne proszę przysyłać mi na PW, kto nie zdąży ten nocą jest bezczynny.
W Fazie Nocy nie piszemy postów w sesji!
24h to minimum, lekko wydłużony czas specjalnie dla Mafii, by zdążyli coś zaplanować swojej pierwszej nocy. Pamiętajmy, że mafiozi to też ludzie i potrzebują trochę czasu.
Jestem skłonna przedłużyć ten czas o 12h w razie potrzeb.

Nami 03-12-2019 19:18

Faza Dnia 2

Noc niektórym minęła spokojnie, dla innych jednak była pełna zawirowań. Być może nie wszyscy uwierzyli w to, o czym mówiła Moira i bagatelizując jej słowa udała się na spoczynek, za nic mając złe mary jak i złych ludzi, którzy mogliby dopuścić się zbrodniczego czynu.

O poranku goście zeszli na dół tymi samymi schodami i wspólnie udali się do kuchni, zachowując się miło w stosunku do każdego. Wspólne śniadanie może nie było czymś, co im się marzyło i woleliby ten czas spędzić w spokoju i ciszy, jednak nie mogli narzekać na brak wygód, jakie oferowało ogromne domostwo.

Poćwiartowane zwłoki kobiety, z której czaszki wydobyto mózg, miały chyba być dla odwiedzających kuchnie poczęstunkiem. Rozlana na marmurowej posadzce krew tworzyła zasychający dywan, obejmując większość pomieszczenia swoim szkarłatem. Gdzieś w kącie rzucony był futrzasty płaszcz, który po bliższym przyjrzeniu się, był strojem Beboka. Sama ofiara, szukająca tutaj sensacji do swojego nowego artykułu, zapewne nie spodziewała się zakończyć żywota jako przekąska dla seryjnego mordercy. Być może jednak Moira miała rację. Okrutny widok niektórych mógł przyprawić o mdłości, a na twarzach innych wywołać szczere zadowolenie. Mimo wszystko nikt prócz Leatherface’a nie zdawał sobie sprawy, co przed śmiercią czuła biedna Lana Winters.



Faza Dnia 2 potrwa 72h, do 6 grudnia godziny 20:00.
Do linczu potrzeba: 8 głosów

Ardel 03-12-2019 19:42

- Znowu, znowu to się dzieje! - krzyknęła Madeline chwytając się za głowę. - Czemu to zawsze przytrafia się mnie?! Chociaż tym razem nie aż tak bardzo, jak biednemu Bebokowi... - dodała po chwili, wciąż chlipiąc. Poprawiła wygnieciony sweter. - Czy ktoś coś wie? Coś co nam pomoże? Bo niestety Lana nie miała okazji nawet napisać nic w swoim dzienniku...

Madeline próbowała się uspokoić. To nie ona zginęła, chociaż to wielki cios dla nich, dla tych dobrych. Wciąż może coś zdziałać, prawda? I dobrze, że tym złym się nie poszczęściło tak bardzo, jak mogło.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:41.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172