[Mafia] Świąteczna gorączka - Strona 12

Ril · 01-01-2020, 14:19

Cytat:

Napisał Arthur Fleck

W rozmowie z Sithem zasugerowałeś że wykorzystałeś jakąś zdolność by sprawdzić śp. Peggy Bundy, ale żeby się nie odkryć musiałeś improwizować i zabawiłeś w grafologa, który zrobił research na forum. Skoro więc jednak wykorzystałeś jakąś zdolność i byłeś pewny, że matka zabiła córkę, to jaka to była zdolność, że tak się pomyliłeś?

Witam ponownie z wnętrza mojej krypty i pozdrawiam ozięble.

Przed linczem wyjawiłem, jaka jest prawda, i nie mam na ten temat nic nowego do powiedzenia. Mogę co najwyżej jeszcze raz przytoczyć tok myślenia, jakim się kierowałem tego feralnego dnia.

Podsumowując:
Oddałem głos na Peggy nie dlatego, że miałem pewność że jest SK, tylko w celu sprowokowania jej do mówienia. Żadnej zdolności sprawdzającej nie użyłem, więc działania "żeby się nie odkryć" nie były potrzebne. Jeśli ktoś na podstawie oddanego przeze mnie głosu zaczął domniemywać, że mam jakąś rolę, to jest to dość normalna sytuacja, ale nie było to przeze mnie zamierzone i nie poświęciłem temu większej uwagi. To, co określiłeś "zabawą w grafologa", nie było próbą kamuflowania użytej zdolności, tylko moją główną bronią w tej, jak się okazało, nierównej walce.

hen_cerbin · 01-01-2020, 15:06

- Strażnik kręci. Zresztą, zlinczowanie Peggy i niezlinczowanie Jego to zatrzymanie się z robotą w pół drogi. Koszty już ponieśliśmy, a zysku nie ma. Zwłaszcza że nikogo bardziej podejrzanego nie ma.

pi0t · 01-01-2020, 16:03

Gdy zabrakło mamy, kto inny musiał gotować obiady...

- Gdzie tatuś?
- Poszedł do garażu.
- Co wam zrobił na obiad?
- Galaretkę korzenną
- A gdzie jest pies?
- Na dworze, rzyga galaretką korzenną

Nawet jeśli pies zwraca właśnie obiad, to coś w tym jest. Miałem spore wątpliwości, ale po wczorajszym poście Strażniku, gdzie robisz to samo co Peggy, to coraz mniej mi się podoba. Nie zyskasz przychylności atakując wszystkich graczy, nazywając ich bezmyślnym tłumem... Marny to argument na obronę, jakoś tak mało rzeczowy, delikatnie mówiąc. A sam Twój głos na lincz Peggy, to nie wyglądało jak próba prowokacji i zmuszenia do mówienia. Zbyt dużo było w tym przygotowania w tym analiz notatki, pewności i zawziętości. Przypomina to niedawnego Freddy Kruegera, co się chował za Rickiem. Tylko wtedy kota nie udało się zlinczować...

Johnny w stosunku do Mafii, to wynika z zasad, a co do SK to nie jestem pewien. Ale logiczne jest, że i on w takim przypadku tego nie wie. Dzięki jednak za odowiedź, to teraz ciężki okres, mało czasu i myśli się ciężej

Ril · 01-01-2020, 16:13

Cytat:

Napisał pi0t

A sam Twój głos na lincz Peggy, to nie wyglądało jak próba prowokacji i zmuszenia do mówienia.

Tutaj się zgodzę. Marna by to była prowokacja, gdyby wyglądało jak prowokacja.

Co do nazywania innych bezmyślnym tłumem. Nie ma to żadnego znaczenia. Nie zależy mi na poklasku gawiedzi.

pi0t · 01-01-2020, 16:45

Możesz być Karpiem Strażniku, strasznie paskudna rola. Bo żeby wygrać, to trzeba przegrać i pozbawić się możliwości dalszej gry. Dlatego ja osobiście bym nią pewnie źle grał i to przedłużał ile tylko się da... Ty może dzięki temu wygrasz, albo odpadnie jeden z morderców.
Na obecną jednak chwilę zbyt dla mnie kluczysz, unikasz i zbywasz. Freddy Krueger miał w tym większe wyczucie.
Czy to celowa arogancja, czy nie nie wiem. Więc dam się sprowokować do oddania mojego głosu na Ciebie, zgodnie z twoim Strażniku Krypty nie wypowiedzianym życzeniem.

Ril · 01-01-2020, 17:16

Ani nie wygram, ani nie odpadnie jeden z morderców.

Na upór nie ma rady. Rozumiem waszą złość, jednak, zanim to zajdzie za daleko, proponuję zastanowić się nad nowym celem linczu. W odróżnieniu od nieszczęsnej Elsy, mogę udowodnić swoją niewinność. Bo ja naprawdę, naprawdę jestem niewinny. Niewinny jak kwiat lilijki.

Oczywiście, nikt wam nie zabroni mnie zlinczować, jeśli chcecie, lecz na pewno nie 2 stycznia o 22:00, co samo w sobie powinno posłużyć za dowód. Wolałem tego uniknąć, ale co poradzisz. [Rozkłada ręce] Jeden osioł więcej zaprzeczy, niż stu filozofów dowiedzie. Nie chcę się kłaść na ołtarzu ofiarnym tylko po to, by samego siebie ukarać za wpadkę (nawet jeśli była duża), albo zrobić innym na złość. Miasto, niezależnie kto w nim jest, będzie mi miało za złe, jeśli teraz się podłożę.

Taki piękny dzień z pewnością można wykorzystać lepiej, a przynajmniej mnie nie zabijać.

Rewik · 01-01-2020, 17:38

Cytat:

Napisał Ril

Co mi po informacji, że np. Johnny Bravo jest Ciastkiem, Jezusem, Seryjnym Mordercą lub Mikołajem? Wychodzi na to, że może być każdym. Dopóki większość z tych osób nie umrze, jest to wiedza bezużyteczna, może nawet szkodliwa. W rozwiązaniu zagadki nie pomaga fakt, że role dwóch zabitych są ukryte.

- Jeżeli ta informacja jest prawdziwa, to wbrew pozorom dałaby bardzo wiele:

- Po pierwsze wiesz, że w grze na pewno występują te postacie, bo są losowane spośród tych co na pewno występują w grze. (A więc jest wśród nas Ciastek, który był losowany)

- Po drugie, wiesz że zabici przed użyciem takiej umiejętności nie są nikim z wymienionych.

- Po trzecie sprawiło, że ci wierzę. Dlatego zagłosujmy wspólnie na Imperatora Palpatine (~~Jeff Lebowski~~)

- Polecam używać tej umiejętności dwa razy na jednej postaci

Arthur Fleck · 01-01-2020, 17:47

Cytat:

Napisał Ril

Przed linczem wyjawiłem, jaka jest prawda

- Kłamiesz. Nie wiem dlaczego, ale kłamiesz i to w nieudolny sposób, bo wszystko przecież da się sprawdzić na kamerach z monitoringu (co też uczyniłem), gdzie nagrały się wszystkie twoje wypowiedzi z tamtego dnia

Cytat:

Napisał Ril

Oddałem głos na Peggy nie dlatego, że miałem pewność że jest SK, tylko w celu sprowokowania jej do mówienia.

- A tłumaczenie, że chciałeś wyciągnąć z śp. Peggy jakieś informacje to w ogóle kuriozum, jak miało niby to się odbyć? Pięć minut przed 22.00 Peggy zaczęłaby nagle śpiewać, a ty ogłosiłbyś, że jednak blefowałeś? Jeśli chcesz nadstawić głowę pod pieniek po prostu poproś, ale nie obrażaj naszej inteligencji

Lord Melkor · 01-01-2020, 18:20

Cytat:

Napisał Rewik

https://i.gifer.com/uai.gif

- Bla bla bla... Nie wiem co rozumiesz, ale chyba niewiele Imperatorze Paplanina. To kim jest Bałwanek, a raczej to, że jest po mojej stronie, wiem dzięki swojemu wspaniałemu intelektowi, nie jakiejś tam moocy.

- Nudny jesteś panie "paaatrz na moje pryyszcze, nie jestem z mafiii". Każdy wie, że jesteś mafią, a nasz śmieszny wysuszony ludzik po prostu się pomylił, co próbujesz wykorzystać. Pan Kupka nie lepszy.

- Nie boję się ciebie. Mam styczność z takimi jak ty codziennie. Ja w przeciwieństwie do Ciebie ufam Strażnikowi, mimo że się pomylił. Nie każdy jest tak nieomylny jak ja. Hy! Ha! To co kogo chcecie zlinczować? Przyłączę się do linczu na Mr Henkey, Imperatora Paplanina i tego Kolesia.

Imperator potrząsnął głową w wyrazie frustracji: -Nie doceniasz chyba inteligencji największego spośród Lordów Sith, pusty blondasie. Ale dzięki temu, choć ty mi nie wierzysz i popełniasz błąd, ja wierzę że ty i Bałwanek jesteście z Miasta. Niestety pozostali grają na tyle słabo, że są to jedyne dwie osoby których jestem w miarę pewien. Zgadzam się że Mr Henkey i Koleś budzą podejrzenia, chociaż Koleś chyba pierwszy raz jest z nami więc wydaje mi się że można mu więcej wybaczyć jako nowemu graczowi. Natomiast Henkey chce linczować podczepiając się pod innych, obstawiałbym że jak nie jest z Mafii to może być błaznem.

Cytat:

Napisał Ril

Ani nie wygram, ani nie odpadnie jeden z morderców.

Na upór nie ma rady. Rozumiem waszą złość, jednak, zanim to zajdzie za daleko, proponuję zastanowić się nad nowym celem linczu. W odróżnieniu od nieszczęsnej Elsy, mogę udowodnić swoją niewinność. Bo ja naprawdę, naprawdę jestem niewinny. Niewinny jak kwiat lilijki.

Oczywiście, nikt wam nie zabroni mnie zlinczować, jeśli chcecie, lecz na pewno nie 2 stycznia o 22:00, co samo w sobie powinno posłużyć za dowód. Wolałem tego uniknąć, ale co poradzisz. [Rozkłada ręce] Jeden osioł więcej zaprzeczy, niż stu filozofów dowiedzie. Nie chcę się kłaść na ołtarzu ofiarnym tylko po to, by samego siebie ukarać za wpadkę (nawet jeśli była duża), albo zrobić innym na złość. Miasto, niezależnie kto w nim jest, będzie mi miało za złe, jeśli teraz się podłożę.

Taki piękny dzień z pewnością można wykorzystać lepiej, a przynajmniej mnie nie zabijać.

-Sam już do końca nie wiem, czy ci wierzyć czy nie, to frustrujące.... Kogo w takim razie widziałbyś jako kandydata do linczu, Hankeya?

Lynx Lynx · 01-01-2020, 18:37

-Dobra palimy Imperatora, bo to już gówniana sprawa wychodzi i trza porządki zarządzić.

01-01-2020, 15:06	#112
hen_cerbin Reputacja: 1	- Strażnik kręci. Zresztą, zlinczowanie Peggy i niezlinczowanie Jego to zatrzymanie się z robotą w pół drogi. Koszty już ponieśliśmy, a zysku nie ma. Zwłaszcza że nikogo bardziej podejrzanego nie ma. __________________ Ostatni Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin

01-01-2020, 16:03	#113
pi0t Reputacja: 1	S01 E09 Peggy Sue Got Work Gdy zabrakło mamy, kto inny musiał gotować obiady... - Gdzie tatuś? - Poszedł do garażu. - Co wam zrobił na obiad? - Galaretkę korzenną - A gdzie jest pies? - Na dworze, rzyga galaretką korzenną Nawet jeśli pies zwraca właśnie obiad, to coś w tym jest. Miałem spore wątpliwości, ale po wczorajszym poście Strażniku, gdzie robisz to samo co Peggy, to coraz mniej mi się podoba. Nie zyskasz przychylności atakując wszystkich graczy, nazywając ich bezmyślnym tłumem... Marny to argument na obronę, jakoś tak mało rzeczowy, delikatnie mówiąc. A sam Twój głos na lincz Peggy, to nie wyglądało jak próba prowokacji i zmuszenia do mówienia. Zbyt dużo było w tym przygotowania w tym analiz notatki, pewności i zawziętości. Przypomina to niedawnego Freddy Kruegera, co się chował za Rickiem. Tylko wtedy kota nie udało się zlinczować... Johnny w stosunku do Mafii, to wynika z zasad, a co do SK to nie jestem pewien. Ale logiczne jest, że i on w takim przypadku tego nie wie. Dzięki jednak za odowiedź, to teraz ciężki okres, mało czasu i myśli się ciężej __________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

01-01-2020, 16:45	#115
pi0t Reputacja: 1	Możesz być Karpiem Strażniku, strasznie paskudna rola. Bo żeby wygrać, to trzeba przegrać i pozbawić się możliwości dalszej gry. Dlatego ja osobiście bym nią pewnie źle grał i to przedłużał ile tylko się da... Ty może dzięki temu wygrasz, albo odpadnie jeden z morderców. Na obecną jednak chwilę zbyt dla mnie kluczysz, unikasz i zbywasz. Freddy Krueger miał w tym większe wyczucie. Czy to celowa arogancja, czy nie nie wiem. Więc dam się sprowokować do oddania mojego głosu na Ciebie, zgodnie z twoim Strażniku Krypty nie wypowiedzianym życzeniem. __________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

01-01-2020, 17:16	#116
Ril Reputacja: 1	Ani nie wygram, ani nie odpadnie jeden z morderców. Na upór nie ma rady. Rozumiem waszą złość, jednak, zanim to zajdzie za daleko, proponuję zastanowić się nad nowym celem linczu. W odróżnieniu od nieszczęsnej Elsy, mogę udowodnić swoją niewinność. Bo ja naprawdę, naprawdę jestem niewinny. Niewinny jak kwiat lilijki. Oczywiście, nikt wam nie zabroni mnie zlinczować, jeśli chcecie, lecz na pewno nie 2 stycznia o 22:00, co samo w sobie powinno posłużyć za dowód. Wolałem tego uniknąć, ale co poradzisz. [Rozkłada ręce] Jeden osioł więcej zaprzeczy, niż stu filozofów dowiedzie. Nie chcę się kłaść na ołtarzu ofiarnym tylko po to, by samego siebie ukarać za wpadkę (nawet jeśli była duża), albo zrobić innym na złość. Miasto, niezależnie kto w nim jest, będzie mi miało za złe, jeśli teraz się podłożę. Taki piękny dzień z pewnością można wykorzystać lepiej, a przynajmniej mnie nie zabijać.

01-01-2020, 18:37	#120
Lynx Lynx Reputacja: 1	-Dobra palimy Imperatora, bo to już gówniana sprawa wychodzi i trza porządki zarządzić.