27-11-2021, 17:32
|
#10 |
| Gilgamesz słuchał wypowiedzi Theny, ale też innych z wymalowaną dumą na twarzy charakterystyczną dla osób obserwujących jak bliska im osoba pokazuje na co ją stać.
- Wybrałem na swój cel Thenę, gdyż cały czas wierzyłem że z dużym prawdopodobieństwem tylko ona zrozumie jakie mam intencje. Dziękuje ci. - mężczyzna złożył dłoń na piersi i skłonił się lekko. Cytat:
Napisał Imi - Jakbym nie patrzyła, wychodzi mi to że w tym założeniu o którym wspomina Gilgamesz, Jarvis jest albo mafijny, albo błaznem. W sumie ubiegła mnie Thena, za co respect. Ale pojawiają się opcje, że to Gilgamesh może być błaznem, więc na szybko wyjaśnię czemu według mnie raczej jest miastem, albo mafią w ostateczności - tu puściła oczko w stronę Thanosa. Przy założeniu, że Gilgamesh jest błaznem, pisałby w inny sposób i mógł doprowadzić do linczu na sobie, on jednak postanowił sprawę wytłumaczyć, które jak widać skutkują zdejmowaniem z niego głosów.
Wracając do Jarvisa, oznacza, to że albo się wkurzył jako czerwony, że nagle dwóch zielonych stało się niemal pewnymi, albo wkurzył się, że ktoś wykorzystał jego sztuczkę i mamy gotowego błazna, więc można zabrać się za resztę, której przypisywaliśmy tę rolę.
| Gilgamesz złożył ręce za plecami.
- Nie wykluczałbym opcji, że Jarvis jest miastem i zaatakował mnie, dlatego że zamianie uległ on i Iron Man lub Rzepa. To by tłumaczyło dlaczego nikt się nie przyznał. Jak wyglądałoby gdyby tylko jedna osoba się do tego przyznała? Co najmniej podejrzanie. Dlatego milczał. Jeśli tak jest, to zrozumiałe, że naskoczył na mnie po tym jak się przyznałem i wskazałem jeszcze jedną osobę. To Jarvis pytał kto jeszcze został zamieniony, a gdy nie usłyszał sprzeciwu ruszył do ataku. Chciałbym powiedzieć że jest inaczej, ale musze patrzeć na sprawę trzeźwo i skromnie. Moja prowokacja w tej materii dała niewiele. Jarvis jest w moich oczach tylko osobą która najpewniej coś wie w tej materii. Jednakże dopóki będzie działał zgodnie z naszą wspólną misją, ma moje wsparcie. Chciałbym prosić o wstrzymanie się z osądem co do niego przynajmniej przez jeszcze jedną rundę.
- Myślę, że Thenę można uznać za miasto. Osąd względem mojej osoby pozostawiam wam, lecz raduje mnie to co widzę, podobnie ufam Jessice, choć nie mam jak tego namacalnie określić.
- Podejrzany wydaje mi się Thanos. Lockjaw niewiele mówi, ale to pies. - Gilgamesh uśmiechnął się do buldoga. Doktor niby pewny, podobnie jak Furry, ale w mafii niczego nie można być pewnym. Mógł być pewien SK w zasadzie na 2 sposoby. Strażnikowi Krypty obiektywnie nie mogę zarzucić błędu rozumowania. |
| |