lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Komentarze] Młodzi Bohaterowie [Masks: A New Generation] (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/19807-komentarze-mlodzi-bohaterowie-masks-a-new-generation.html)

Slan 29-11-2021 06:58

Brilchan, to ważny motyw tego systemu, że znamy się już trochę i jesteśmy w miarę funkcjonalną drużyną, bo wieczorki zapoznawcze są jednak na dłuższą metę powtarzalne.

Guren 29-11-2021 08:02

Cytat:

Napisał Slan (Post 937586)
Brilchan, to ważny motyw tego systemu, że znamy się już trochę i jesteśmy w miarę funkcjonalną drużyną, bo wieczorki zapoznawcze są jednak na dłuższą metę powtarzalne.

Powiedzmy, że przetrwaliśmy "obóz integracyjny" pierwsze misję i jakiś tam trening - ktoś się tam polubił, może powstały ksywki, może zrobiliśmy wspólnie jakieś głupoty, mamy powody żeby się nie pozabijać. ALE pierwsze wrażenia bywają mylne, a budowa prawdziwych więzów wciąż przed nami. Znamy się krótko i wiele przed nami?
Tak mam to rozumieć? Bo skoro nadal jesteśmy świeżakami w branży to raczej nie znamy się długo, ale wieczorki zapoznawcze mamy za sobą.

Pierwszy raz gram w system Mask.. .

Slan 29-11-2021 08:19

Ano o to chodzi, bo zapoznawanie się z mojego doświadczenia po jakimś czasie robi się formalnością. Plus mamy jednak zgraną paczką.

Mike 29-11-2021 09:18

W większości wariacji mechanik PbtA jest jakiś sposób zapoznania się przed, zbudowania więzi itp. To pozwala dać na start to co chcieli gracze mieć w swojej przeszłości. Takie fundamenty, a dalsza budowa już trwa w sesji.
Zwłaszcza w Mask, trwałość relacji nie jest zbyt wielka. Tu wszystko zależy od wpływu jednych na drugich. Lubienie/ nielubienie postaci jest płynne, to nastolatki :) Tu rano możesz podbić dane statsy kompanowi, a inne pomniejszyć. A wieczorem na odwrót :) Więc robiąc wspólną historię pierwszego spotkania nic nie tracimy.

Guren 29-11-2021 11:02

Cytat:

Napisał Mike (Post 937667)
W większości wariacji mechanik PbtA jest jakiś sposób zapoznania się przed, zbudowania więzi itp. To pozwala dać na start to co chcieli gracze mieć w swojej przeszłości. Takie fundamenty, a dalsza budowa już trwa w sesji.
Zwłaszcza w Mask, trwałość relacji nie jest zbyt wielka. Tu wszystko zależy od wpływu jednych na drugich. Lubienie/ nielubienie postaci jest płynne, to nastolatki :) Tu rano możesz podbić dane statsy kompanowi, a inne pomniejszyć. A wieczorem na odwrót :) Więc robiąc wspólną historię pierwszego spotkania nic nie tracimy.

Ta... Mogliśmy się nie/polubić na obozie integracyjnym, ale czy pozostaniemy przyjaciółmi/wrogami do (metaforycznej) matury.

Jesteśmy na etapie w którym np. Dean przetrawił fakt, że Diana ma w środku diabła na którego woda święcona to za mało. Może się jej nie bać i nadal czasem gadają po cywilnemu. A ona uwzględnia że Dean ma największe szanse na przetrwanie pogryzienia przez nią jeśli zaaoobsorbowal wcześniej odpowiednią substancje.
Eddiemu czasem przynosi z pracy latte czy słodycze, bo wie, że dzieciak potrzebuje duuuzo więcej, żeby mieć kawowy/cukrowy szał. Ale też, że dzieciak dobiegnie przed nim tam gdzie Dean nie zdąży. Eduland może już uwzględniać, że Mephisto ma tak kulawe rozeznanie w świecie herosów, że przynajmniej jeśli go chwali to szczerze, a nie że względu na chwałę poprzedników.
Z M'olibend 'em wzajemnie nie uważają się za zagrożenie, uznają ze mogą sobie pomóc żeby nie dać się zabić na misjach, ale (nawet bardzo) im odpowiada, że nie muszą się widywać "po godzinach". M'olibend'a może nawet nie interesować cywilna strona Dean’a (póki co).

A grupa miala trochę czasu, żeby przetrawić fakt, że Dean lubi robić show na wejście, ma lepsze rozeznanie w dinozaurach rocka niż w superbohatera i gada "robię to dla pieniędzy".

(NA RAZIE TO POWYZEJ, TO Przykład)

@Mike czy M'olibend na też jakiś "ludzki" kamuflaż?

Slan 29-11-2021 12:24

Tak gwoli ścisłości to Diana nie ma w środku diabła. On jednak jej nie kontroluje, choć w formie strzygi czasem traci kontrolę. On dał jejb moc, ale wola jest jej.

Mike 29-11-2021 12:32

Cytat:

@Mike czy M'olibend na też jakiś "ludzki" kamuflaż?
Jeśli pytasz czy ma coś w rodzaju drugiej tożsamości Janusa, to nie ma nic takiego.

Na pierwszy rzut oka widać, że to obcy.
Choć ma moce ekstremalnej przemiany i arsenału obcych. W zamyśle używa mocy jak Blue Beetle z Ligi młodych.
Zależy od MG czy ta przemiana pozwoli mu się zakamuflować jako człowiek, czy po przemianie zawsze ma jakiś kosmiczny kawałek widoczny :) W sumie nawet nie pomyślałem wcześniej o czymś takim.

Guren 29-11-2021 13:10

Cytat:

Napisał Mike (Post 937709)
Jeśli pytasz czy ma coś w rodzaju drugiej tożsamości Janusa, to nie ma nic takiego.

Na pierwszy rzut oka widać, że to obcy.
Choć ma moce ekstremalnej przemiany i arsenału obcych. W zamyśle używa mocy jak Blue Beetle z Ligi młodych.
Zależy od MG czy ta przemiana pozwoli mu się zakamuflować jako człowiek, czy po przemianie zawsze ma jakiś kosmiczny kawałek widoczny :) W sumie nawet nie pomyślałem wcześniej o czymś takim.

Nie musi zaraz mieć innej tożsamości. Patrząc na jego historie może być nawet na nią nie gotowy lub niechętny.

Bardziej mnie zastanawia czy w razie czego może się "wtopić w tło jako człowiek ", bo sytuacja zmusza? A przy braku takiej zdolności czy nie jest uziemiony w Bazie czy jakimś laboratorium?

Mike 29-11-2021 14:04

Jest człowiekiem o pomarańczowej skórze i metalicznych oczach. Pomijam nieziemska modę :)
W pewnych środowiskach ziemskich pewnie by się nie wyróżniał :)
Ale na zwykłej ulicy raczej rzuca się w oczy.

Równie dobrze może zostać herosem 24h. Zawsze gotowy czynić swa powinność, o ile ktoś mu piwo potrzyma :) Tzn. cole! zapomniałem, że jest nieletni :D

Kaworu 29-11-2021 15:22

Hej ;-)

Widzę, że ciut odbiegliśmy od tematu ;-) Nie to, że się gniewam czy coś, ale zapomnieliśmy chyba chwilowo o najważniejszym :-P

Więc tak, podsumowując:

1. Lady Europa zwróciła na was swą uwagę.
2. Ocaliliśmy siostrę Mephisto.

Rzeczy, która dalej nie są dla mnie zbyt oczywiste:

1. Czemu z początku BG sobie nie ufali i jak to przezwyciężyli.

Ogólnie wizja tego, że nasz Outsider się pojawił na środku ulicy i się zrobiło zamieszanie, hm... znaczy, mogło tak być, a;le nieco brak mi tutaj czegoś "epickiego"? Znaczy, pewnie spowodowałoby to korek/wypadek na drodze i trzeba by było się tym zająć... ale czy to by zwróciło uwagę Lady Europy? I gdzie tutaj ta wielka cena za zwycięstwo z Playbooka Doomed? Takie to nieco... sam nie wiem, nie pasuje mi osobiście. Może jakiś Wróg - taki przez duże W - wmanewrował w coś część postaci i przez to na początku mieli sprzeczne cele? Hm? ;-)

2. Nie wiem też jaką wielką cenę zapłaciliście za zwycięstwo. Znaczy, zasugerowana przez Was wydaje mi się, hm... niedostatecznie mroczna i poważna (pamiętajmy, Doomed to bardzo mroczna postać).

Znaczy, tak się osobiście na to zapatruję, nie wiem, może macie odmienną perspektywę? ;-)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:28.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172