Vardaanca Pozwól, że Cię weprzę towarzyszu. Moja magia przyda się w ewentualnej walce. Choć wątpię, że przy Tobię będę musiał się wysilać. Wyglądasz na znakomitego wojownika i mam nadzieje, że nie będę miał dużo pracy przy Tobie. Uśmiechną się przyjaźnie i powędrował za Xandrem. Było mu wszystko jedno kim był kompan, dażył wszystkich zaufanie. Jednak wśród miał obawę przed rozczarowaniem się. |
Aragorn Trzeba im pomóc, bo nie poradzą sobie bezemnie. Przyzywa wężą. Wężu idż na zwiady razem z sokołem. Przyzywa niedżwiedzia Oooo a ty niedżwiedziu zabij pare tych słabych bestii razem z wilkiem. Będzie więsza zabawa!!! Więcej krwi więcej śmiechu HA HA HA |
Wszyscy Dzięki przyjaciołom Tanis zwycięzył goblina Xandr znalazł kilku ludzi pod sterta popiołu i gruzu, zawarczał bardzo głosno, kilku kompanów usłyszło ryk i czym prędzej ruszyli na ratunek. Spóźniliście sie w pewnej chwili zerwał sie sufit i niemogliście dostac się do Xandra, musicie coś wymysleć a w dodatku jest pełno dymu i ciemno. Nassai Objechała wieksza częśc królestwa i pomogła komu trzeba. Vardaanca Dobrze zaopiekowałes sie królem, zastapiła Cię straż i słuzba, biegnij pomóc przyjaciołom. |
Aragorn Wężu!!! Jeseś tam wężu!!! Wężu!!!!! Zanieś koledze w gruzach ta miksturę, może być ranny..(szept) |
Kiedy Aroon usłyszał chałas, pobiegł w stronę kompanów, aby im pomóc. |
Vardaanca Słysząc ryk Xandra wybiegł z komnaty królewskiej i pobiegł w stronę słyszanego ryku. Zobaczył Xandra przywalonego stropem. - Spróbujmy podnieść jakoś strop i niech jedna osoba go wyciągnię! Potem go opatrzymy! Ruszać się, bo on cierpi! "Cholerny Alcazar!" - pomyślał przeklinając w myślach wroga. Skupił się na wyciąganiu Xandra. " Że też nie znam się na telekinezie! Niech to szlag!" |
Kiedy Aroon już zobaczył Xandra, spostrzegł jak wszyscy próbują go uwolnić, krzyknął: -Szybko spróbujecie to podnieść a ja go ztamtąd wyciągne!!!- Podbiegł do nich... |
Tanis Hałas spadającego gruzu wyrwał wojownika z zamysłu. Co to za hałas? -myśl. Tanis spojrzał w kierunku zapadającego się gruzu z którego dochodziło warczenie... To raczej nie człowiek, a może... Przypomniał sobie zwierze rozmawiające ze służbą. Nawet jeśli to on czyżby też odpowiedział na list? Może jest szpiegem Alcazara? Nie! Nie teraz. Zaufanie ciężko zbudować życie to dobre odbicie Nie chowając miecza do pochwy zaczął biec w strone króla którym opiekowała się straż ze służbą. -Przepuście mnie! wypowiedział pewnym głosem. Panie wybacz za moją arogancką nachalność, powiedz mi czy mógłbyś udzielić informacji dotyczących naszej misji? Ludzie, którzy ze mną stawili opór również są tutaj najwidoczniej z tego samego powodu co ja więc wymagamy tego abyś rozjaśnił nam tą sytuacje. Spojrzał znacząco na króla jakby miał pretensje o brak informacji odnośnie jego pobytu tutaj! |
Król Wiem ze jestes niecierpliwy, jestem wdzięczny uratowałes mnie i uleczyłes ciało, ale nie badz w gorącej wodzie kąpany pamietaj o kompanach jeszcze sie pewnie nie znacie ale wszystko się ułoży, poczekam na twoich przyjaciół i po śniadaniu razem wszyscy ustalimy plan dziłania Aragorn Twój wąż zaniósł miksturke, ale pomyśl ktoś silny by sięprzydał do uwolnienia Xandra. wszyscy Xandr na szczęcie oddycha, uratował ludzi, prócz siebie, ale kilka kamieni ważacych ok. 10 kg i parę spalonych belek przywaliło go.Ten widok chyba was nie wystraszy. |
Tanis -Twoja odpowiedź sugeruje mi panie bym pomógł reszcie towarzyszy broni...? . Jednak nie myliłem się co do niego. -Wybacz Tanis schował miecz do pochwy i skierował się żwawym krokiem w strone gruzów. Patrząc po minach kompanów można wnioskować, że ktoś znajduje się pod gruzami, wojownik zauważył coś jeszcze, bezradność ich jak i własną. Młodzieniec starał się ocenić położenie przygniecionego towarzysza, zaczął więc okrążać kupe w ocenie ilości gruzu miażdżącego ciało zwierzaka i zastanawiając się nad najlepszym rozwiązaniem. Jego oczy zdradzały nerwowość Tanisa, któremu zależało coraz bardziej na jak najszybszym wyciągnięciu kompana. Nie możemy sobie pozwolić na osłabienie naszej siły przebicia, jeżeli to on nas zdradził będe pluł sobie w twarz! Przygryzł delikatnie warge po czym zwrócił się do reszty. -Chcemy mu pomóc tak?! Więc wymyślmy coś nie możemy mu pozwolić zginąć pod tym stropem! Spojrzał na postać przypominającą mu druida... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:51. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0