lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja] fantasty (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/295-sesja-fantasty.html)

Klauth 31-01-2005 13:35

Nie ma co. Trochę tu chłodno przydało by się wrócić do fortu i ogrzać - powiedziałem sam do siebie. Jednak trochę rozrywki przyda mi się. Odwracam się i pytam się pozostałych czy ktoś chce iść ze mną do obozu orków...

Vengar 31-01-2005 14:04

Przyglądam i przysłuchuję się dyskusji po czym dodaję
- Nie ma sensu iść w ośmioosobowej grupie do bazy wroga. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zostawi swej bazy bez ochrony... nawet orki. Zatrzymuje się i patrzę na ciało najbliższego orka po czym spluwam na nie.
Szkaradztwo...
Tak więc lepiej będzie udać się do fortu i tam zastanowić się co dalej. Myslę że tam również znajdą się jacyś chętni do tej wyprawy. Choć może słowo chętny jest nie na miejscu. Desperaci.


Idę trochę w bok tak aby wciąż słyszec resztę po czym odlewam się na pierwsze orcze zwłoki które się nawiną. Zapinam rozporek i wracam do reszty czekając na propozycje.

Klauth 31-01-2005 14:11

To już wtedy mieli suwaki :?:

Moryc Żółw 31-01-2005 14:14

Odciągam Vengara i Mówię do niego.

Pójdziemy tam po zachodzie słońca. To może być coś ważnego, nie cierpiącego zwłoki. tylko ty i ja. Bez tych wielbicieli lasów i kamiennych łbów. Trzeba to sprawdzić. Szykuj się!

Odchodzę w mrok w kierunku, który wskazywała mapa.

Templarius 31-01-2005 14:18

Panowie o czym wy tam szeptacie? jeśli macie zamiar mieć własne tajemnice i gierki to lepiej bedzie jak sobie sami stad pójdziecie! musimy sobie zaufać jeśli mamy przeżyć w tych lasach do cholery!-podchodzę do szeptajacych osobników

Meechaw 31-01-2005 14:24

Eowindel wycierał swój zakrwawiony miecz o ziemię, biernie przysłuchując się rozmowie. Wreszcie, gdy skończył czyścić miecz, schował go do pochwy i odwrócił się do pozostałych.
- Powinniśmy iść w kierunku obozu orków. - zaczął - Nasze posunięcie zaskoczy ich i tak już nadwątlone siły. Jako zwiadowca pierwszy powinien pójść ciemny Elf. Zaatakujemy w nocy, a on, bedąc w środku, zabije strażników i otworzy nam wejście... O ile, oczywiście, ktoś tam jeszcze będzie. - spojrzał wymownie na Drowa.
- Mam nadzieję, że jesteście w stanie w ogóle zrozumieć mój plan. - powiedział cicho do siebie.

Moryc Żółw 31-01-2005 14:25

Rzucam mu spojrzenie mogące kruszyć kamienie i mówię.

Nie zamierzam dzielić się moimi sekretami z człowiekiem niemal
wypluwam to słowo który jedyne co potrafi, to machać mieczem. Gdybyśmy byli w moim rodzinnym mieście, byłbyś jedynie sługą, którego mógłbym zabić na życzenie i który przynosił by mi wino, samemu musząc zaspokoić się brudną wodą! Pilnuj się, bo kiedy przestaniesz mi być potzrebny pewnie tak skończysz!

(To nie było do posta Meechawa)

Vengar 31-01-2005 14:25

Słucham Iveliosa po czym mówie sobie pod nosem
Musiało by mnie konkretnie popieprzyć ,żebym szedł z nim sam na sam w nocy po ciemnym lesie.
Gdy Ivelios odchodzi zwracam się cicho do Templariusa Nic się nie dzieje. Chcial tylko abym poszedł z nim w nocy do lasu... czego ja nie zrobie bo chce jeszcze pożyć

Wracam do reszty i pytam Postanowiliście coś? Czy będziemy tu stać i czekać aż przyjdzie kolejna grupa orków?

Podchodzę do Mezona Mogę rzucić okiem na mapę? Gdy mi ją daje staram się zapamiętać położenie zaznaczonego punku.

Templarius 31-01-2005 14:32

Baczcie na swe słowa ,mości drowie. Znam ja takich jak ty, jesteście twardzi w grupie, a tu nie jest twoje miasto!-ostatnie słowa niemal wysyczałem

Jednak nic nie zmieni położenia w jakim się znajdujemy. Tak więc spytajmy się o zdanie krasnoludów, które mimo wszystko mają olbrzymie doświadczenia wojenne... co powinniśmy uczynić , mości krasnoludowie?-zwracam sie do 2 krasnoludów

Cokolwiek by się nie działo i cokolwiek nie zadecydujemy... nie rozłamujmy naszej drużyny! Tylko w grupie bedziemy mogli stawić czoło orkom... nie ma czasu do stracenia.Decydujcie szybko-rozglądam sie po twarzach "towarzyszy"

Vengar 31-01-2005 14:35

Przysłuchuje sie "przemowie" Templariusa.
Dobrze więc. Jedzenie mamy... no przynajmniej ja mam. Uzbrojeni jesteśmy. Wiec skoro nie chcecie to nie musimy iść do fortu. Zatem ja moge się zgodzić na to aby pójść od razu według mapy. Ale jak wpadniemy do środka obozu orków to nie patrzcie potem na mnie z wyrzutami.
Poprawiam plecak, łuk, miecz i czekam co zrobi reszta.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:13.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172