lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Sesja]Jest sprawa... (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/297-sesja-jest-sprawa.html)

Templarius 01-02-2005 14:10

Spoko-podaję ręke Dickowi-Jestem Sam Gold- Złoty Chłopak-śmieję się z własnego "żartu" - po chwili dodaję...-No dobra...widać ktoś nas chce zbić w grupkę. Wskakujcie... tylko niczego nie znieszczcie!-patrzę na nowych "towarzyszy" jak ja grupkę niesfornych dzieciaków... po chwili uśmiecham się-Ja zaraz wracam... muszę sobie opatrzyc te rankę-spoglądam na moją lekko ranną nogę-Ej, zna się ktoś z was na mechanice? te pirdolone gangersy przebiły mi bak! daleko nie zajdziemy bez paru łatek...

Wchodzę do budynku z zapasami, zabieram naboje do mojego colta, kevlar zakładam na siebie i biore apteczkę. Rozglądam się może za jakimś palnikiem albo klejem i łatami do załatania baku. Może jest tutaj jeszcze coś ciekawego?

Vengar 01-02-2005 14:14

Odwzajemniam uścisk. Gdy rusza do domku wskakuję do środka.
Na mnie nie licz. Z mechaniki to nie jestem za pan brat.
Gdy siedzę w środku wyciągam pistolet i czyszczę go rękawem. Potem otwieram okno, żeby w czasie jazdy był przewiew i aby łatwiej było strzelać w razie "niespodzianki".

Moryc Żółw 01-02-2005 14:28

Łaty (patrz pierwszy post) i koła zapasowe (też pierwszy post). Przewiązałeś rane, czujesz się dobrze. Załatanie dziury poszło łatwo. Po chwili wszyscy ładujecie się do wozu i odjeżdżacie.

Pierwsza godzina jazdy minęła wam spokojnie. Żadnych problemów, cały czas ten sam, nudny, pustynny krajobraz.

Po następnej połowie godziny zauważyliście, jakże znajomą dla sama ogromną kurzawę. tak. To są gangerzy. Wnerwieni, że zabiłeś im kumpli. Tym razem z posiłkami. Wóz jest cięzki i zaczynają was doganiać.

Templarius 01-02-2005 14:33

Sam

Jakieś pomysły?? mamy małe przeciążenie... nie ucieknę im. Lepiej szykujcie broń!-mówiąc to wyciagam zza paska mojego colta i odbezpieczam go. Zerkam na wskaźnik paliwa ile jeszcze mi zostało ... zwłaszcza po ostatniej przygodzie... i chyba nie tankowałem w tej wiosce?

Abbudin 01-02-2005 14:34

-No cóż ciągle wszystko nie jest jasne.- Yanim wzrusyzliđmz biore kevlar od razu zakaladam, medipacka i tyle naboji do kalacha ile jest.

Moryc Żółw 01-02-2005 14:39

Nie tankowałeś w mieście, chociaż paliwo było.. A w baku juz niewiele. Więc, albo ściągniecie paliwo z motorów, albo czeka was 100 mil po pustyni na piechotę...

Gangerzy są już coraz bliżej. Możecie już zobaczyć, że jest ich ok. 10.

Templarius 01-02-2005 14:43

Kurwa! wiedziałem ,że ten pośpiech jest do dupy! zapomniałem zatankować! niech to szlag jasny! Nie mam zmiaru zostawić bryki! Prędzej ja spale!-rozglądam się, czy poza nasza "drogą" pobocza są wyrównane, czy też sa koleiny, wzniesienia itp. coś ,co pomogłoby nam w ucieczce przed nieterenowymi harleyami... w końcu mój pickup ma napęd na 4 koła!

Vengar 01-02-2005 14:51

Kurwa jego mać! Coś ty im zrobił? Chyba nie powiesz mi że ta krew na masce to jednego z nich!?
Wychylam się przez okno i oceniam odległość. Wsadzam głowę z powrotem i ładuję mojego Desert Eagle'a.
Chodźcie fiuty. Tanio skóry nie sprzedamy!!!
Gdy załaduję broń, sprawdzam ile łącznie mam amunicji.

Moryc Żółw 01-02-2005 14:52

Możesz zjechać na pobocze. Jest lekko utwardzane. Oni daleko tak nie zajadą, ale będą do was strzelać. Dość łatwo trafić 4 kolesi w przyczepie.

Abbudin 01-02-2005 14:56

-No cóż pora na imprezę- Przeładowuje kałach. -Chyba ich nie zgubimy a paliwo się przyda- Wycelowuje w nich i czekam aż się znajdą w zasięgu strzału.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:11.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172