Dick
Podnoszę jakiś zgrabnie wyglądający pistolet i jakiś karabin. Przyda się na potem.
Podnoszę jeden z tych dobrze wyglądających motorów i próbuję odpalić. W tym czasie krzyczę do reszty.
Spróbujcie przelać jakoś benzynę z tych baków do pickupa. I niech ktoś sprawdzi ten drugi motocykl

Oglądam dokładnie rane. Staram się użyć medipacka aby coś z tym zrobić.

Wszyscy cali?-mówie próbując kopniakami wyrzucić truposza z mojego wozu. Po chwili wysiadam, rozglądam sie po pobojowisku i wracam do wozu sprawdzić czy mam gdzies schowany pusty kanister na benzynę i rurkę żeby przelać do niego paliwo z motorów.
Przeszukuję też ciała coniektórych bandytów i sprawdzam czym te ścierwa waliły do nas że zdołały przedziurawić mój pancerz na wozie. Jeśli których z gangerów jeszcze żyje podchodzę do niego i miłosiernie skręcam kark...lub po prostu pozbawiam go przytomności kopniakami.
Cholerne ścierwa! kutasy! mało wam?!? załatwiłem wam szefa zasrańcy! teraz możecie mi naskoczyć!-pastwię się nad ciałem jakiegoś harleyowca.

Przelewacie benzynę do pickupa. Macie prawie pełny bak. Po paru próbach Vengar odpalił motocykl. Jest w całkiem dobrym stanie. Ta rana nie wymaga medpaka. Zatrzymaj go na trudniejsze momenty. Na razie wystarczy zwykły bandaż.

Gangerzy byli widocznie przygotowani. Specjalnie wzięli DE .44 i Winchestery, aby przebić wasz pancerz. Możecie spodziewać się większych kłopotów, jak ci którzy uciekli przekażą to innym.

Wiecie co? chyba mamy przesrane i to na całej linii-częstuję ostatnim kopniakiem trupa bandyty

Chyba lepiej będzie jak zaczniemy spitalać...najlepiej byłoby na przełaj, nie autostradą bo na pewno mają wszędzie pełno swoich ludzi.-wsiadam do pickupa i staram się odpalić silnik-Ale wtedy bedziemy musieli porzucić motor... eh no nie wiem, decydujcie. Albo motor zdobyczny, albo cueczka przez pustynie.-drapię się po głowie i spoglądam na reszte towarzyszy.
I jeszcze jedno... pamięta ktoś dokąd tak dokładnie jedziemy? może lepiej zapisać to na mojej mapie-zaczynam jej szukać

Dick
Podjeżdzam motorem do pickupa.
Jeżeli mam wybierać: motor a życie to chyba wybiore to drugie. Bo co mi po motorze jak rozwalą mnie pierwsi gangerzy których zobaczę. Co do wrzucania na pakę to chyba nie jest to za dobry pomysł. Za ciężkie. Jak będziemy jechać na przełaj to możemy się gdzieś zakopać. Także lepiej po prostu zdemolować te motory żeby nikomu nie przysłużyły, załadować całą broń na bagaż i jechać na przelaj.
Co do miejsca w które jedziemy to jest o tutaj Pokazuję palcem na mapie Sama miejsce przeznaczenia. Chodzę po pobojowisku i zbieram broń i amunicję a następnie wrzucam to wszystko do pickupa.
No. To broni nam na razie chyba nie zabraknie.

No dobra...teraz tylko przelejemy to co było w baku tego motorka do kanistra- takie zapasy mogą być przydatne-podchodzę z kanistrem do motoru z zamiarem spuszczenia z niego paliwa.

Lepiej szybko ruszajmy tam gdzie mamy dojechać... niepodoba mi się to wszystko, ale lepiej będzie mieć jakiś cel, niż jeździć bez sensu po pustyni... pozatym na pewno niedługo zjawią się tutaj gangersi.-jeśli udało mi się przelać paliwo z motoru do kanistra, chowam ten kanister za siedzeniem kierowcy. Zabieram tylko jeszcze jakiś karabin...może winchestera jeśli jest jakiś tutaj w dobrym stanie. Szukam też aminicji do niego.

Weśmy motor to potem będziemy mogli go wymienić na ciekawe żeczy. Tylko żeby nie było że potem gangerzy nas ścigają.
A zresztą i tak już mamy przejebane więc...




P.S.
Jak znajdziecie jakąś amunicję nie twojego kalibru to jak dasz mi tą amunicję i puste łuski to mogę ci przerobić :x: ach ten chemik :x:

Dick
Robimy coś czy stoimy jak te cipy czekając na gangerów?
Gdy wrzuciłem broń do pickupa, wsiadam do środka i zajmuje miejsce z przodu obok kierowcy
Ruszać dupy! Jedziemy na przełaj, motory zostawiamy. Jak komus nie pasuje to niech da lepszy pomysł!