lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja]Orky panie! (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/300-sesja-orky-panie.html)

Vengar 06-02-2005 19:51

Jurros spojrzał na ciebie, dziwiąc się, że taki krasnolud jak ty bierze jedynie kawałek kaczki. Zapił winem i odpowiedział na twoje pytanie:
Cóż jeżeli wiatr będzie wiał tak jak wieje, to jutrzejszego ranka powinniśmy zbliżać się do wybrzeża Amry. Podpłyniemy od południa a następnie opłyniemy wyspę od zachodu. Niestety niebezpiecznie jest płynąć na wyspę prosto z Urupy.
Kapitan rozejrzał się niecierpliwie, po czym wstał i ruszył w stronę wyjścia.
Wybaczcie ale muszę udać się po ostatniego gościa. Zaczekajcie tu, zaraz wracam.

Templarius 06-02-2005 20:00

Gorrid

Odprowadzam kapitana wzrokiem i upewniam sie, że już nas nie widzi

Ostatni gość? To brzmi dość intrygująco, co o tym sądzicie? Hę? Panowie elfowie?-mówię cicho sięgając po kolejny kawał miecha, tym razem prosiaka

Van 06-02-2005 20:03

Wybieram sobie ogromny kawał mięsa i nalewam sobie wina do kielicha
-Ciekawe kim jest ten ostatni gość-mówię po czym zabieram się do jedzenia nakładając co chwilę nowe porcje i nalewając wina
-Aha byłbym zapomniał, Smacznego!

Moryc Żółw 07-02-2005 16:27

Ivelios

Intryga to moje drugie imie szlachetny krasnoludzie... Ale fakt. I ja jestem zaciekawiony tożcamością naszego niespodziewanego gościa.

Odkrajam najdelikatniejsze kawałki mięsa i zjadam je

Vengar 08-02-2005 13:49

Po kilku minutach, gdy już opróżniliście talerze przez drzwi wszedł kapitan.
Powitajcie ostatniego członka waszej drużyny. Mraale'a. Będzie waszym przewodnikiem po Amrze.
Zza kapitana wyłonił się dość wysoki -jak na kryteria wietrzniaków- wietrzniak. Ubrany w spodnie zawiązane pod kolanami i naramienniki. Z rozczochranymi włosami i mieczem trzymanym w rękach przez chwilę ciszy próbował wyglądać groźnie lecz nie wytrzymał i zaczął się śmiać.
Hihhii... hi... wybaczcie. Ale te wasze miny były wręcz komiczne. Jak już powiedział kapitan jestem Mraale. Będę was oprowadzał i służył radą. Ależ jestem głodny. Jurros mogę? Rzekł Mraale i spojrzał na kapitana.
Oczywiście. Że też się pytasz. Wy jak widzę już zjedliście. Ale zechciejcie dotrzymać nam towarzystwa.


Zdjęcie Mraale'a

Templarius 08-02-2005 16:35

Gorrid

Siadaj prosze mości ..wietrzniaku.-jestem lekko zdziwiony takim towarzyszem... podejrzewałem o wiele rzeczy tajemniczego gościa, ale o takie pochodzenie na pewno nie...
Potrząsam głową, jakbym coś z siebie zrzucał, przy czym moja długa broda podskakuje śmiesznie. Uśmiecham się szeroko
Miło cię poznać Mraale! Jestem Gorrid Kamienny Topór.-podaję rękę przybyszowi, po czym ,starając się, by nikt tego niezauważył, przysuwam ku sobie dzban wódki z celem osuszenia go do dna...

Vengar 08-02-2005 16:46

Zachęceni widokiem pałaszującego Mraale'a nałożyliście sobie jeszcze po jednej porcji jedzenia. Popijaliście wyborną "Bagniówką" - wódką robioną przez t'skrangi z bagiennej trawy którą nikt nie posądził by o właściwości halucynogenne. A takie właśnie właściwości ma owa wódka. Po wypiciu jednego kieliszka stwierdziliście ,że jak dla was to wystarczająco. Słuchaliście opowieści o tym jak Mraale i Jurros pierwszy raz trafili na tę wyspę. Jak podróżowali przez lasy w których drzewa sięgają samego nieba i napotkali na dziwne istoty.
Niemalże widzieliście opisywane przez nich istoty. Wtedy jednak zmorzył was sen. Najwyraźniej "Bagniówka" miała również właściwości usypiające.
Cholera. Słabe głowy mają dzisiaj ci poszukiwacze przygód. Mraale zawołaj kilku chłopaków trzeba ich zanieść do kaj....

Powoli przebudzacie się. Męczy was niemiłosierny kac jednak ktoś zadbał aby przy waszych kojach stały bukłaki z wodą. Rzuciliście się na wodę, wypijając niemalże całą zawartość. Rozsiedliście się, poprzeciągaliście.
Zieeemia! Zieeee
W tym momencie głos marynarza urwał się, a wy usłyszeliście niesamowity huk, jakby nagle na środku morza spadła lawina połączona z burzą. Ruszyliście w kierunku drzwi. Gdy tylko wyszliście ze środka, w waszą kajutę uderzył pocisk. Przebił ścianę pozostawiając dziurę wielkości wietrzniaka, i przetoczył się na korytarz. Pocisk wyglądał jak płonący kamień.
Mają ogniste działa! Do dział! Bronić statku! Rzucił ktoś z pokładu.
Po kolejnej salwie statkiem zatrzęsło, zaczął się przechylać. Obracacie się i widzicie za sobą, powoli zbliżającą się wodę. Po waszych bokach znajduja się kajuty, a na wprost schody na pokład.

Templarius 08-02-2005 17:54

Gorrrid
Idźcie po Kapitana i Mraale!-krzyczę i wbiegam na schody na podkład.
Rozgladam się by policzyć ile i w jakiej odległości od nas zajdują sie wrogie okręty.
Rzucam sie do najbliższej, osłoniętej przed ogniem wroga, szalupy by ja zawodować.

Van 08-02-2005 20:43

Rzucam się za krasnoludem do szalupy
-Szybko chodżcie tu!-wołam innych podróżników.
- Kapitanie ,Mraale-krzycze - Kto to do cholery atakuje nic mi o żadnych atakach nie wiadomo-mówie do siebie szeptem

Vengar 08-02-2005 22:05

Około 30 metrów za prawą burtą znajduje się galera. Nie ma żadnej bandery. Na pokładzie znajduje się kilkanaście ognistych dział, które co chwila plują ogniem. Na pokładzie dostrzegacie zarysy t'skrangów ale całkiem innych od tych wam znanych. Te, wszystkie bez wyjątku, są ciemnobrązowe.

Do szalupy rzucacie się tylko wy. Załoga statku w miarę sprawnie operuje własnymi działami i łukami. Po chwili widzicie wybiegającego z kajuty kapitana który biegnie w waszym kierunku krzycząc.
Pomóżcie ta... W tym momencie przemowę przerwał pocisk wystrzelony przez wrogów. Wbił się w brzuch kapitana, przebijając go na wylot płonącym głazem wielkości głowy. Kapitan tylko zdążył obrucić się i obejrzeć swoje wnętrzności rozsmarowane teraz wpoprzek pokładu. Po tym popatrzył na was i zwalił się na twarz.
Jurrooooos! Z kajuty wybiegł Mraale który, gdy zobaczył zwłoki przyjaciela, wyciągnął swój zdobiony miecz i wzbił się w powietrze. Latając nad marynarzami rozkazywał.
Strzelać! Zabić tych gównożerców!

Statkiem wstrząsnęła kolejna kanonada, która przebiła jedyną szalupę, kilku marynarzy i maszt.
Uwagaaaaa!!
Jeden z marynarzy jednak nie zdążył odskoczyć i został zgnieciony przez spadajacy maszt.
Przeciwnicy wyraźnie szykują się do abordażu. Widzicie jak ich statek powoli zbliża się do waszego. Na pokładzie zaroiło się od postaci, które za sam wygląd powinny zostać zamknięte w najgłębszych lochach Throalu.

Widzicie również Gryffina który gdy tylko wszedł na pokład, ściągnął łuk i zaczął strzelać do wrogów. Jednego zastrzelił od razu, przebijając na wylot. Wrógł przewrócił się na działo które właśnie wystrzeliwało i został pociągnięty wraz z pociskiem. Przeleciał kilka metrów między statkami i runął do wody. Drugi oberwał w ramię i namierzył Gryffina swoim działem. Ten zarzucił łuk na plecy i rzucił się do ucieczki po pokładzie. Gdy dobiegł do rufy, wróg wystrzelił. Zobaczyliście tylko dziurę w barierce. Gryffina już nie było.

Statek nieprzyjaciół jest już dosłownie kilka metrów od waszego.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:01.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172