lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja]Orky panie! (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/300-sesja-orky-panie.html)

Van 10-02-2005 16:35

Czekam na następnego przeciwnika szukając jednocześnie przyjaciól.
-Ivelios był schowany za beczką ale teraz jej nie ma.Zatrzymaj ich tutaj jak możesz najdłużej ja ich poszukam.-Biegne szukać Iveliosa jednocześnie starając się zawalczyć z jakimś przeciwnikiem

Vengar 11-02-2005 15:54

Van - wyskoczyłeś z grupy wrogów i dobiegłeś do miejsca w którym był Ivelios. W wodzie nie widać nikogo, a obok statku pływają szczątki beczki. Gdy się tak wychylaleś poczułeś cios w potylicę, po czym wpadłeś do wody.

Gorrid - czujesz już zmęczenie od machania młotem. Twoje ruchy stały się ociężałe i wolne. Zobaczyłeś Van'a obrywającego w głowę od jakiegoś pirata. Przedarłeś się tam i jednym ciosem zmiażdżyłeś głowę wroga. Wyjrzałeś za barierkę ale Van już zniknął. Obróciłeś się a dookoła ciebie stał krąg piratów szczerzących zęby i warczących. Niektórzy próbowali podejść , ale wybiłeś im to z głowy. Młotem. Gdy zrozumieli ,że nie podejda do ciebie wezwali wsparcie ze statku. Po kilku chwilach przez tłumek zaczęły przebijać się postacie uzbrojone w długie włócznie. Trzech włóczników stanęło na wprost ciebie. Jeden z nich wysunął się do przodu pchnął, jednak udało ci się młotem zasłonić przed pchnięciem. Włócznik najwyraźniej to przewidział i od razu zaatakował ponownie, tym razem w pierś. Nie udało ci się przełożyć młotu i dostałeś w żebra. Zachwiałeś się i przetoczyłęś przez barierkę. Gdy spadałeś usłyszałeś jeszcze triumfalny ryk piratów.


Najpierw czuliście wilgoć i ból. Potem poczuliście lekkość i spokój.
Tanka harwar...Vara tel' Seldarine...Ram en' templa..Yala onna en' alu!
Otworzyliście oczy i dookoła siebie zobaczyliście oślepiający błękit. Potem znów unośiliście się w błogiej nieświadomości.

Budzicie się na plaży. Pierwsze co czujecie to ciepło. Potem powoli odzyskujecie czucie w poszczególnych kończynach. Leżeliście tak przez pewien czas zastanawiając się czy to co się wydarzyło to był sen czy rzeczywistość. W końcu odzyskaliście siły na tyle żeby wstać. Podnieśliście się i stwierdziliście ,że nie był to sen. Dookoła was leżą deski, kawałki ubrań, gdzieniegdzie strzępy ciał. Jesteście wysuszeni, ubrani w swoje rzeczy. Co najdziwniejsze nie macie żadnych ran, a wyposażenie które powinno utonąć przetrwało razem z wami.

Stoicie więc na plaży, o szerokości około czterdziestu metrów. Od razu za plażą zaczyna się gęsty, iglasty las. Drzewa w nim są wysokie, dużo wyższe od tych które wy widywaliście.
Gdy się rozejrzeliście zauważyliście znajomą postać leżącą kilkanaście metrów od was. Gdy podeszliście, zobaczyliście że to Mraale leżący na brzuchu. Jeden z was przerzucił go na plecy i wtedy zobaczyliście, że to co tu leży kiedyś było Mraale'm. Teraz zwłoki miały wyrwane serce i jelita wyciągnięte przez dziurę w brzuchu.
Zostaliście bez przewodnika, samotni na plaży na nieznanej wyspie.

Moryc Żółw 11-02-2005 16:06

Ivelios

Jak my tu trafiliśmy? A tak wogóle, to gdzie jesteśmy?

Rozglądam się dookoła i szukam jakichś punktów, które bym rozpoznał.
Później przeszukuję ciała. Zabieram wszystkie przydatne przedmioty i prubuję znaleść jakieś wskazówki, co do naszego położenia.

Templarius 11-02-2005 17:02

Gorrin


Chyba mamy problem...gdzie jesteśmy? Co się stało...-próbuję wstać i otrzepuje się z piachu. Sprawdzam ,czy z mojego ekwipunku nic nie znikneło i czy na pewno jestem cały.
Wszyscy cali?-wodze zwrokiem po towarzyszach, zatrzymuję go na chwile na wietrzniaku-Jak widzę nie wszyscy... cholera! Nie wiemy gdzie jesteśmy i dokąd mamy iść. Jakieś pomysły?-spoglądam na las-Chyba nie mamy wyboru... musimy wywędrowaćw las-siadam ciężko na ziemi.

Van 11-02-2005 17:25

Przeszukuje razem z Iveliosem ciała
-Cholerni piraci. Ze też musieli teraz zaatakować. A tak wogóle to dlaczego jesteśmy cali ??-mówie po czym rozglądam ię za jakąś ścieżką.
-Trzeba będzie sprawdzić tą wyspe, jeżeli nikogo na niej nie znajdziemy prócz stworów to już tu raczej zostaniemy ale ktoś musiał nas opatrzyć chyba że to jakieś czary

Vengar 11-02-2005 18:52

Z ciał, widzicie tylko ciało Mraale'a. Nie pozostało na nim nic oprócz obszarpanych ubrań. Innych ciał nie widzicie, chyba że chcecie dotykać i przyglądać się kawałkom rąk i innych części ciała.
Nie potraficie określić waszego położenia. Jedyne co wiecie to, że las jest na północ, ponieważ słońce wstaje po waszej prawej (patrząc w stronę lasu). Nie ma również żadnych ścieżek ani śladów. Plaża wygląda tak, jakby od dawna nikt nią nie przechodził. Żadnych śladów, nawet zwierzęcych.

Moryc Żółw 11-02-2005 19:15

Ivelios

No cóż... Chyba musimy wejść do tego lasu... Van, to musiały beć czary! Nic innego nie goi tak ran. Nie mamy żadnej blizny!

Przyglądam się uważnie lasu, przygotowuję się do wędrówki.

Templarius 11-02-2005 19:19

Gorrid

ehm Ivelios ma racje. Ruszajmy, chyba że macie zamiar rozbić tu obozowisko i czekać na pomoc- wstaję znów ciężko. Podchodzę kilka kroków w stronę lasy by dokładniej mu sięprzyjżeć

Vengar 11-02-2005 19:25

Las jest ciemny. Bardzo ciemny. Światło słoneczne dociera tylko kilkanaście metrów od granicy lasu, a dalej panuje półmrok. W powietrzu daje się wyczuć zapach mchu i mokrej ziemi, przemieszany z zapachem glonów i wody morskiej.
Drzewa są wysokie - nawet do 50 metrów. Trafiaja się niższe, ale te najczęściej są poskręcane i wysuszone z braku światła. Nad trawami i mchem unosi się lekka mgiełka, która zaczyna osiadać na trawach zamieniając się w rosę. Co jakiś czas słychać poskrzekiwania ptaków, ale nie są one takie same jak w innych lasach Barsawii. Tam rankiem jest niemalże ptasi koncert. A tutaj... kilka ptaków skrzeczy co kilka chwil.

Moryc Żółw 11-02-2005 19:36

No cóż... Do odważnych świat należy

Wchodzę do lasu. Cały czas oglądam się dookoła, wypatruję niebespieczeństwa.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:59.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172