|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-12-2007, 23:18 | #261 |
Reputacja: 1 | Spokojnie, nic sie nie stało Khemi. Panujemy nad sytuacją. Gdy tylko uziemię wojowników, uporam się z magią i niesfornymi elfkami przyjdzie czas na ciebie, a nie ukrywam, że możesz się mocno ździwić jaką cene przyjdzie ci płacić za więź z Ankh :>
__________________ Szczęścia w mrokach... |
28-12-2007, 13:18 | #262 |
Reputacja: 1 | Coraz bardziej przypominasz mojego MG... Pierwsze co robił, to doprowadzał u graczy poziom majątkowy do stanu "ZERO" lub mniej a poziom zdrowia psychicznego do niezbędnego minimum... Często także mordował graczom rodziny, gwałcił przyjaciół i porywał pupili... Teraz nie dziwię się, dlaczego nie brałeś do gry ludzi, którzy w swej historii napisali: "rodzina nie żyje, jestem biedny/biedna, nieszczęśliwy/nieszczęśliwa" itp... Hehe spox. mogę zapłacić nawet wysoką cenę, bylebym nadal miał czym straszyć chowańców pozostałych graczy hehe...
__________________ Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia... |
28-12-2007, 14:45 | #263 |
Reputacja: 1 | Nie nie, ja nie zabijam, nie niszczę psychiki. Nie mam zamiaru odbierać ci sokoła, czy Gwen słowika. Są lepsze sposoby na graczy. Odbieranie im wszystkiego jest nudne. Lepiej dać im wszystko. Zresztą zobaczycie niebawem.
__________________ Szczęścia w mrokach... |
28-12-2007, 18:40 | #264 |
Reputacja: 1 | Dać im wszystko?? wiesz... z bardzo ciężkim sercem i niechęcią zamieniłbym sokoła na tego potworka, który go w locie dogonił hehehe...
__________________ Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia... |
28-12-2007, 19:39 | #265 |
No, nie. Przyjmuje za to graczki, które w historii napisały: "rodzina nie żyje, stałąm się biedna i przerażona" Nad byciem szczęśliwą bądź też nie nie miałam za bardzo siły się zastanawiać Dobra ,naprawdęwiem, że nie umiem pisaćdobrych historii postaci. Zrobiło mi siętak od czasu, kiedy raz napisałam taką całkiem bogatą, ale dwie sesje później okazało się, że zbyt mocno zdefiniowałam charakter mojej postaci i przez to jakoś źle mi sięnią grało... Teraz moje historie są, no, powiedzmy że oklepane, ale za to dają większą możliwość kreowania postaci na żywo, już w grze. Nie planowałąm wcześniej np. żeby zrobić z Naiserii taką choleryczkę... | |
29-12-2007, 21:52 | #266 |
Reputacja: 1 | Zirael - nie Ciebie miałem na myśli. ostatecznie jesteś w sesji... Myślałem o osobach, które się nie dostały, bo napisały taką historię, z którą niewiele dało się zrobić... a jeśli nawet Ty napisałaś, że jesteś biedna, samotna itp. to masz się co cieszyć, bo Rasgan nie będzie cię tak dręczył jak nas hehehe
__________________ Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia... |
30-12-2007, 09:32 | #267 |
Reputacja: 1 | Jaskółeczkę Rasgan będzie męczył na inne sposoby. Już mam nawetg plan. Co do męczenia najwięcej kłopotu sprawia mi... Gem. Coś mi się zdaje, że jego postać jest lekko stuknięta i lubi zabawy sado-maso :P
__________________ Szczęścia w mrokach... |
30-12-2007, 16:57 | #268 |
Hmmm, nie przyglądałam się zbytnio rekrutacji do Bohaterów III, więc w sumie nie wiem o kim mówisz. No, ale skoro udało mi się zostawić w mojej biografii jakiś margines, który pozwala na jej dalsze wykorzystanie w sesji, to znaczy że może jednak nie była aż tak fatalna... W każdym razie starałam się A że ne dręczenie Naiserii Rasgan może znaleźć tysiące sposobów, to nigdy nie wątpiłam. Jeden z takich sposobów właśnie zarzucił. Jak to mawia mój MG z reala: "Kobiece postacie graczy są wygodne: można je zgnoić na więcej sposobów..." A Gnago możnaby pomęczyć np. koszmarami: "Śni Ci siępiękna, słoneczna łąka pełna kwiatów. Motylki latają, króliczki biegają, mały jelonek przytula siędo mamy. Nagle z nieba spadają różowe kokardki i bańki mydlane. Wszechogarniająca kiczowata słodycz staje się nie do zniesienia. Próbujesz złapać motyla i wyrwać mu skrzydełka, ale nie możesz. Rasosne stworzenie macha skrzydełkammi łaskocząc twoje dłonie, ty jednak nie masz sił, by je okaleczyć, a tym bardziej zabić. Roześmiane króliczki patrząna ciebie zaicekawione. Szturchającię swymi puchatymi noskami, w ich oczach nie ma ani cieia strachu. Ponownie prubujesz rozdeptać jednego z nich, lecz ten, zamiast skonać, dzieli się na pół, na dwa mniejsze, jeszcze słodsze króliczki. Skaczesz jak oszalały, ale wszystkie twoje akcje powodują jedynie narodziny nowych, rozkosznie puchatych stworków..." Pytanie, jak daleko byłoby słychać krzyk przez sen zlanego potem demona Ostatnio edytowane przez Zirael : 30-12-2007 o 17:04. | |
31-12-2007, 10:38 | #269 |
Reputacja: 1 | Kurde, dlaczego wyjawiasz moje plany? Teraz muszę wymyślić coś innego :/
__________________ Szczęścia w mrokach... |
02-01-2008, 13:06 | #270 |
Reputacja: 1 | Gdyby zaatakowano Achmeda przed dostrzeżeniem przez niego śladów na ziemi, to Achmed wykonuje cięcie mieczem w kierunku, z którego nastąpił atak. Cały czas znajduję się w pobliżu Nirela, jeżeli on zostanie zaatakowany to podbiega i na ślepo zaczyna ciąć powietrze dookoła Nirela, ale tak żeby go nie zranić. |
| |