lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [DP] Swawole Panów Braci (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/5573-dp-swawole-panow-braci.html)

7raul7 03-06-2008 03:43

- Nie groź mi waszmość... - odpowiedziałem ze spokojem - kim że byś nie był, to nastanie na życie żołnierza nie ujdzie Ci na sucho. Czego ten chłoczyna chciał ode mnie, bo miarkuję, że zełgał mówiac o kradzieży. W końcu nie wygladam na zamożnego. Wyjaśnij mi to, a ja zbira Ci dokładnie opiszę.

Pan Starosta 03-06-2008 03:53

Kiszcz rozwarł szeroko oczy, jakby niedowierzając.
- Czego chciał? Tego pewno nie dostał, bo widzę żeś zdrów- zamyślił się.
Mówisz żeś żołnierz? To chyba jaki łyk chorągiew dziadowską szykuje- zaśmiali się towarzysze Kiszcza, ale on sam nadal był poważny- chyba że prawdę mówisz, w co wątpię, tedy jaki dowód masz na poparcie tego?

7raul7 03-06-2008 03:58

- Jeśli łykiem pana Aleksandra Lisowskiego zwiecie... - rzuciłem w stronę szlachcica, który wtrącił się w rozmowę, i obracajac się znów w kierunku Kiszcza - Dowodów waszmość chcecie? ino po co. Ale jeśli nalegacie, to dajcie się zmierzyć w szabli z najlepszym z waszych kompanów. Wtedy obaczycie...

Pan Starosta 03-06-2008 04:12

Wyraz twarzy Kiszcza zmienił się zupełnie, nie biła od niego już ta łuna wściekłości co uprzednio, teraz był to raczyj powiew zainteresowania.
- O dowód pytam, bo dla żołnierza znajdzie się dobrze opłacone zajęcie.
Wstał nagle i krzyknął:
- Rozstąpcie ławy! Bijatyka się gotuje mości panowie!
- Który z was da pola temu młodzianowi?- zwrócił się zaraz Kiszcz do swoich kompanów.
- Ja mu czuprynę podczeszę, panie Kiszcz!- wstał wysoki młody szlachciurka, potoczył wygłodniałym wzrokiem po zbierających się już w kole widzach po czym spojrzał groźnie na pana Jacka, splunął mu pod stopy i rzecze:
- Dobrze tam ino się zasłaniaj, bo nie będę się hamował!

7raul7 03-06-2008 04:20

- Już ja cię pohamuję... - odparłem, i szybkim, lecz spokojnym krokiem wyszedłem na środek miejsca, w którym miał się odbyć pojedynek. Wyjąwszy szablę z pochwy machnąłem dwa młyńce, ciesząc się świstem powietrza przecinanego orężem. Oparłem szablę ostrzem o deski podłogi, i z usmiechem czekałem na swojego przeciwnika.

Kaleson 03-06-2008 16:14

Ni na dysputy o żydzi, ni na kosterstwo czasu nie mam, bowiem z owym Szynbergiem do pogadania mam. - szlachcicom wytłumaczyłem od ławy wstayąc. Czapki uchyliłem. Bywajcie panowie bracia. - odchodząc rzuciłem. I za zacną rozrywkę wdzięczny jestem. Do drzwi, przez które kupiec przechodził, podszedłem. Nacisnąłem klamkę.

Pan Starosta 03-06-2008 17:59

Drzwi otworzyły się ze zgrzytem na mały, dobrze umeblowany pokój.
Przy rozpalonej lampie oliwney siedziała skulona, niezbyt dobrze w tym mdłym świetle widoczna postać.
- To thy Józghu?
Odezwała się nagle, ciągle zaabsorbowana wpisywaniem czegoś do kart papieru leżących przede nią.
- A wehż ino i przyniehś świezegho inkhaustu, bot ten wyseheł doszczęthnie.

Pan Starosta 03-06-2008 19:05

Tymczasem w Indyiach.

Rywal pana Jacka, także wszedł w wąskie pola jakie utworzyła dla walczących zebrana naokoło szlachta.
Rozejrzał się groźnie po obecnych, na koniec spojrzał drwiąco na stojącego nie dalij jak 3 metry obok pana Jacka, splunął w ręce, chwycił za rękojeść szabli wyciągając ją błyskawicznym ruchem w kierunku przeciwnika.

Obok stanął pan Kiszcz.
- Mości panowie! Walczymy do pierwszyj krwie!- krzyknął, tak aby wszyscy zebrani mogli go usłyszeć i zwrócił się do walczących- jak któren juchę z rywala puści, ten wiktor.

Bij!

7raul7 03-06-2008 19:17

Postanowiłem się z przeciwnikiem zabawić, jako lekko dymiło mu już ze łba, i rywalem mocnym okazać się nie powinien. Ze spokojem czekałem na jego atak, majac szablę w pogotowiu, do złożenia zastawy przygotowaną, jednak na razie lekceważonco opuszczoną.

Pan Starosta 03-06-2008 19:26

Rywal zdawał się brać niedbałą postawę pana Jacka za skutek jego niewprawności we władaniu szablą i w tym samym momencie natarł na niego cięciem od góry, szabla aż zaświszczała w przecinając powietrze...

...zgromadzony tłumek, jęknął tylko spodziewając się ujrzeć lada chwila przepołowioną czaszkę...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:34.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172