|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-04-2009, 22:20 | #621 |
Moderator Reputacja: 1 | Howgh a tutaj to byś się zdziwił ile MG których ja sam znam stosuje przeróżne techniki metafor, symboli, nawiązań czy paradoksów pomiędzy rzeczą na sesji a jej mianem. Sam lubuję siw zabawie z nazwami postaci (Ha! Rozgryzione imię i nazwisko mojej postaci w SL). Także jestem w stanie podejrzewać MG o ukryte w wielu miejscach smaczki. Już same nawiązania zapowiedziane przez Kabasza pomiędzy PG, SL i PG2 świadczą o tym, że smaczki będą. Ale wątpię abyśmy okryli prawdę o tym świecie, jak do tej pory sesja jest bardziej skierowana na postacie dla których świat stanowi tło (w przeciwieństwie do drugiego sposobu prowadzenia w którym postacie są jednymi, a nie centralnymi elementami). Zakładając, że mam racje to bardziej możemy się spodziewać rozgrywek na postaciach, zagrywki psychologicznej niż poznania w całości świata gry. Kaworu, Twoja reputka popchnęła mnie na pewien tor postu ostatniego za co dzięki A co do miłości to po darze mojej postaci Mija poznała przynajmniej fascynacje
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
25-04-2009, 23:13 | #622 | |
Reputacja: 1 | Po kolei: 1. Howgh, Zwoje znad Morza Martwego, Adam, Eva i inne zawiązania do Shin Seiki Evangelion to moja działka Znajdź sobie własne nadrzędne Anime 2. Co do bóstwa solarnego… nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby Lili nie nazwała go z imienia. Niby mały szczegół, a sprawił, że zacząłem myśleć nad tym i owym. Jak na razie w historii bóstewka nie znalazłem nic, co by nawiązywało do fabuły, ale zapewne niedługo się czegoś dowiemy albo o nim, albo o diable. Swoją drogą diabelski kult Azteków… nie, to temat na inny post 3. Cytat:
4. Johan ma rację. Znam kabasza już dość długo i wiem, że kto jak kto, ale on ma rozbudowane fabularnie sesje. Każdy BN ma własna historię, jest mnóstwo artefaktów, niewiadomych, eksperymentów, i darów, przede wszystkim darów. Może „tak o” tego nie widać w sesji, ale Kabasz naprawdę tworzy wielowątkowe sesje I trzeba patrzeć na wszystko, tu każde zdanie, każde słowo ma znaczenie! Serio! A jak fajnie potem się w to wgryzać… 5. Hmmm… w tej kwestii jestem rozdarty. Z jednej strony, kocham opisywać psychologię własnych BG, kocham czytać retrospekcje, opisy przeżyć wewnętrznych, kocham badać, czemu postać coś zrobiła, jak patrzy na świat itp. Kocham te zwariowane stosunki wewnątrzdrużynowe i śmieszne sytuacje, spiski, jakie jedna postać knuje przeciwko innej itp. Po prostu to uwielbiam. Z drugiej… Thagort jest wspaniały! Naprawdę! To takie niezwykłe, magiczne miejsce, w którym możliwe jest wszystko. Ma swoją własna historię, mieszkańców, każdy BN jest wyjątkowy, ma mnóstwo cudnych zakątków, miejsc. To naprawdę coś, czego nigdy nie było w żadnej sesji. Przy SL PG się nie umywa, i wcale nie dlatego, że PG był słaby. Thagort jest największym atutem Sali, czymś, co przyciąga i każe czytać tą sesję. I dlatego tak bardzo chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o tym mieście. Możecie mnie uznać za Emo, ale serce mi się kraje, jak pomyślę, że pogramy jeszcze może 10 stron, a potem „bum” i koniec sesji, koniec Thagortu. To naprawdę coś nietuzinkowego, nowego, świeżego, coś, w co nie tylko Mistrzowie, ale też gracze w ten czy inny sposób włożyli sporo wysiłku. Każdy z nas może kształtować tą sesję, wymyślać jakieś watki, bohaterów, miejsca, zdarzenia. W innych sesjach tak nie ma. Skoro o tym mowa, pytanie do Kabasza- po PG 2 zrobisz jeszcze sesję z Thagortem? Tylko tym razem ciut dłuższą? Prosimyyyyy EDIT: Jest mi też bardzo miło, że moja reputka miała jakiś wpływ na Twój post, Johanie | |
26-04-2009, 13:39 | #623 |
Reputacja: 1 | Kawcio czasami w twoich teoriach pojawia się tak sporo z tego o czym jest sesja, jaki był szkic fabuły itp. że sam nie masz pojęcia jak blisko nieraz jesteś. Jednak jest mały szkopuł zazwyczaj wyciągasz dziwne wnioski, bądź też zakładasz jeszcze dziwniejsze założenia. Niemniej lubię to czytać Howgh, Glyph, Ruda czekam z niecierpliwością na posta Jeśli chodzi o różne smaczki, udziwnienia to otóż są i to często w momentach w których się nie spodziewacie. Imiona, niektórych BN – ale to już od strony Lili. Sam początek sesji i ziarenka wody to pewna wskazówka. Połączenie wody i piasku odnosi się do połączenia śmierci i życia. Ja sobie lubię coś takiego wymyślać i dodawać. Nie we wszystkim, także Kawcio spokojnie nie musisz czytać każdego słowa. Liczą się fakty, w faktach lubię coś przemycać Jeśli kogoś ciekawi czy Lili miała/ma swój udział w fabułę gry to chyba nie zdziwi nikogo, jeśli powiem że tak. Męczy się z graczami tak samo jak ja więc wątki wymyśla na równi ze mną Co prawda ramy sesji czyli kto, co, dlaczego itp. wymyśliłem ja. Jednak już wspólnie dobudowujemy kolejne warstwy gry. Nie ma w tej grze scenariusza, gdybym zaczynał ją z jakąkolwiek inną ekipą na innym forum lub raz jeszcze z wami to najprawdopodobniej pojawiliby się zupełnie inni ludzie, inne wątki itp. Niestety/stety tak prowadzę grę przez co sama Lili nie raz miała ochotę mnie zatłuc. Także Kawcio sesja może trwać jeszcze długo, może krótko. Ile będzie trwała to już wspólna nasza działka. Jak mówiłem w rekrutacji w tej sesji bawimy się wyobraźnią. Wszyscy. Zresztą chyba nie chodzi o to, żeby gra toczyła się dwa lata, a o to żeby poznać jeden element układanki. Tak by rozgryźć fabułę. Co jak mi się wydaje czasami jest tak banalna i tak już naszkicowaliśmy sytuację, że chyba tylko ślepy by nie zauważył o co chodzi. (tylko że znowuż ja znam fabułę stąd ciupkę mam inaczej) JW postanowiłem odciąć się od PG-SS,PG-Li, Luny-SS i wszystkich naleciałości poprzedniego mojego Mistrzowania. Powiedzmy, że wziąłem wszystko do kupy razem to co było fajne, to co sprawiało mi przyjemność i zostawiłem w realiach gry. Wywaliłem za to BN, którzy zasklepili się przez te wszystkie odsłony z fabułą. A byli mi już obcy, lub prze kombinowani. Pozwoliłem, bazując na tym co lubię w tym świecie , aby Sala Luster wpłynęła na niego znacząco. I w następnej sesji, będą mieszkańcy Thagortu, którzy właśnie są ratowani, będzie Girra którego polubiła Lili na tyle, by nim pograć w realu. Wbrew pozorom poznajecie coś ważnego w sesji. Poznajecie jak myśli Thagort, Sala Luster, mieszkańcy miasta, twórcy . Z perspektywy kampanii to bardzo ważna wiedza. I tak koncentruje się raczej na graczach i ich zachowaniu, ale chyba źle nie wychodzi przy okazji przedstawiania różnych elementów układanki Thagortu.
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. |
26-04-2009, 15:46 | #624 |
Reputacja: 1 | Kaworu pousuwać mi te piramidy z posta. Prosiłam, żebyś się najpierw konsultował ze mną. Dziękuję i na przyszłość proszę opanować swoje zapędy i nie nadinterpretować mi tu. Prywatnie możesz sobie spekulować jak najbardziej. Jednak jeśli już coś piszesz w sesji, to proszę o odrobinę ostrożności.
__________________ "Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?) Ostatnio edytowane przez Lilith : 26-04-2009 o 21:14. |
01-05-2009, 10:52 | #625 |
Reputacja: 1 | Hej! W wielkim skrócie- przez następne dwa, może trzy dni w domu będą goście, przez co może mnie nie być na forum i mogę nie mieć czasu na posty. Koniec komunikatu I nie ważcie mi się bawić Julianem EDIT: SL według Kawcia (czyli jak widzę fabułę ) Hej! Rozgryzłem fabułę! Pamiętacie teorie z Adamem i Ewą? Adam to Ishtav, a Ewa to Idva. Idva oczywiście ma większą moc i jest pierwsza, ale ziemskie religie przekłamały to, bo na Ziemi mężczyźni mieli przez dłuuugi czas większe znaczenie (to tak na marginesie, żeby było jasne, czemu to Ewa jest silniejsza ). Adam i Ewa mają w sobie jednocześnie owoc życia i owoc mądrości. Owoc mądrości oznacza moc snucia marzeń, a życia moc realizacji tych marzeń. Jako samo życie (na początku) Adam i Ewa byli bezwolni, potężni, ale bez serca, bez duszy, bez pragnień. Po zjedzeniu zakazanego owocu, stali się zbyt potężni i zostali wygnani. Ich dzieci natomiast to ludzie (owoc mądrości, inteligencja i zdolność snucia marzeń) i pradawni (owoc życia, esencja darów). Ale to nie koniec historii. Adam i Ewa postanowili stworzyć własny raj, na podobieństwo tego, z którego ich wygnano. Stworzyli Thagort. Wszystko by było dobrze, gdyby nie to, że nie są Bogiem, nie mogą aspirować do Jego mocy. Przez to Thagort nie jest doskonały, a Bóg za karę zesłał im na łby ludzi (których przywódców mógł skusić jakimiś snami). I choć wszystko w Thagorcie jest prawdziwe, to jednak jest też snem, iluzją, bo moce owoców nie powinny być łączone. To tylko namiastka prawdziwego życia. W dodatku, Adam i Ewa sami nie wiedzą, czym jest miłość, wiec ich istoty tez nie są tego świadome. A co z ludźmi? Myślę, że chcą zdobyć moc Idvy i Ishtava dla własnych celów. Chcą, by teraz to ich marzenia, a nie marzenia odległych przodków, kształtowały rzeczywistość. Wiem, ze już gdzieś o tym pisałem, ale trochę inaczej, a teraz jeszcze dodałem powód, dla którego marines się wmieszali I to moja oficjalna wersja, wcześniej były skomplikowane gdybania, a teraz to, co uważam za fabułę SL Kabasz, Lili, powiedzcie, że tym razem trafiłem idealnie w sedno, priiis Ostatnio edytowane przez Kaworu : 02-05-2009 o 11:22. |
02-05-2009, 12:31 | #626 |
Reputacja: 1 | Ja obstawiam, że Idva z Ishtavem to jakieś dzieciaki, styrane przez życie. Posiadają oni wyjątkowo podężny dar (może tylko wspólnie?) który sprawia, że to, co sobie wyobrażą, w pewnym sensie jest rzeczywistością. Ludzie, czyli my, zostaliśmy przeniesieni z 'rl life', niejako do ich głowy, do ich marzeń, do ich snów. Tylko nie znam powodu, dlaczego ludzi chcieliby ich zaatakować. Teoretycznie chyba nikomu nie przeszkadzają... Może te dzieciaki to jakieś eksperymenty, które wydostały się spod kontroli jakiejś organizacji? A Idva z Ishtavem chcąc się obronić sprowadzili Nas? Nie wiem, ale obstawiam, że to coś w tym stylu.
__________________ Nigdy nie przestanę podkreślac pewnego drobnego, instotnego faktu, którego tak nie chcą uznać Ci przesądni ludzie - mianowicie, że myśl przychodzi z własnej, nie mojej woli... Ostatnio edytowane przez Howgh : 02-05-2009 o 12:34. |
02-05-2009, 12:50 | #627 |
Reputacja: 1 | Tia, to powiedz mi Howgh kim jest w takim razie Sala luster i jej członkowie. |
02-05-2009, 13:51 | #628 |
Reputacja: 1 | Wiec tak: 1. Mamy Adama i Ewę, którzy nie zjedli żadnych owoców, a tak naprawdę są tylko rozkapryszonymi dziećmi (przyjmuję, że naprawdę są pierwszymi ludźmi, gdyż sam Franko coś o nich gdybał… ) 2. Sala Luster, potężny byt, który stracił jedność wskutek działań Idvy i Ishtava. Jest bardzo silny, choć podzielony. 3. Jakieś Ogniwo, które ratować mają wampirki i bomba zegarowa 4. Armię niegrzecznych marines Idva i Ishtav to dzieci Sali, młodzi, którzy zostali wysłani, by żyć tak, jak chcą. Problem w tym, że trochę się rozbrykali, przez co trzeba teraz ratować Białą Róże (i cały Thagort). W tym celu wysłali trójkę osób, która miała chronić „Ogniwo”. Jak wiemy, Ogniwo to Dominika (której podesłali łuk i o której biadolili, że jest ranna=brak z nią łączności). Jednocześnie, każdy z Białej Róży może być Ogniwem. Dominika jednak straciła swoja Idvę. W dodatku po całym Thagorcie buszują żołnierze… Wnioski? Idva (i Ishtav?) są połączeni z Salą, choć mogę tego nie być świadomi. Myślą, ze mogą wszystko, ale to nie tak. Sami są zaledwie częścią większej całości, i tylko jako całość mają nieograniczoną moc. Dlatego muszą działać wspólnie, osobno nic nie zyskają. Mimo to, sami są ułamkiem swej prawdziwej mocy (Sali), przez co teraz ich Thagort ma kłopoty. Jak na mnie, opuszczając Salę, pozbawili ją jedności. A Sala musiała się zgodzić, po prostu. Nawet teraz szanuje wolną wolę Idvy i Ishtava, przez co nie działa otwarcie. Wiecie? To mi przypomina Boga szanującego wolę swych dzieci. Adam i Ewa to byty stworzone na podobieństwo Boga… Co do żołnierzy- jakimś cudem dostali się do wyobraźni Idvy Wielkie brawa, nie wiem, jak to osiągnęli. Nie wiemy na razie o nich nic, ale raczej nie przybyli do Thagortu, żeby zabijać, bić, palić i gwałcić (choć to na razie robią ). Musze w tym mieć jakiś cel. Szukają Adama i Ewy. Albo chcą ich zabić (to możliwe?), albo zastraszyć. Będą tak długo niszczyć, aż Idva nie ulegnie i nie zgodzi się na ich warunki. Pytanie tylko, co to za warunki, hm? Pewnie na Ziemi jest kryzys i szykuje się trzecia wojna światowa, a tamci sojuszników szukają PS. Ogniwo to pewnie człowiek niezwykle wyczulony, który może przez swą więź z Salą pośredniczyć w rozmowach z Idvą Przypominam, Dominika jest wyczulona na zjawy Czyli czuła na informacje od innych bytów |
04-05-2009, 11:30 | #629 | |||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
1. Adam i Ewa są nieudanym eksperymentem Boga/Pradawnych/Kosmitów/inne istoty bądź grupy istot starszych od ludzkości. W tej wersji ludzkość byłaby okrojona genetycznie z mocy, które powinna była posiadać, a obdarzeni maja odblokowane niektóre geny, przez co mogą robić te wszystkie niesamowite rzeczy. 2. Możliwe, że Adam i Ewa stosunkowo niedawno uciekli z jakiegoś laboratorium, gdzie szalony doktor nazista chciał stworzyć nową, lepszą rasę ludzką. Eksperyment wyszedł, i to aż za bardzo. Prototypy nowej rasy, o nazwach roboczych „Adam” i „Ewa” są zbyt potężni, więc doktor wysłał w pościg za nimi swoją armię. To by wyjaśniało, czemu paczka Slima jest jaka jest i robi, co robi. Oczywiście, prawdziwe imiona przypominały prototypom o koszmarnych doświadczeniach doktora, więc wybrali sobie nowe imiona, takie, jakie chciały mieć od zawsze. Cytat:
Co do Sali: a jeśli Sala to inne eksperymenty? Eksperymenty, które już uciekły i połączyły się w jedność, chcąc się ochronić nawzajem przed doktorem? Wtedy mogłyby chcieć zjednoczyć się z Idvą i Ishtavem. Oczywiście, muszą szanować ich wolną wolę,. Nie mogą nikogo zmusić, by do nich dołączył. To by było nieetyczne. Sami byli zniewoleni przez doktora i nie maja zamiaru nikomu mówić, jak ma żyć. Jednakże, są starsi od Adama i Ewy i widza, że tamci robią źle. Przemawia za tym fragment (znowu post kabasza ): Cytat:
Cytat:
Podsumowując- albo eksperymenty Pradawnych, albo doktorka, któremu inne doświadczenia też nie wyszły. Teraz te doświadczenia chcą się połączyć, by zyskać szczęście i Jedność. Hmmm… ciekawe, czy o tym złączeniu będzie kolejna sesja w Thagorcie (o ile będzie? )? | |||||
04-05-2009, 11:59 | #630 |
Reputacja: 1 | Bo Ishtav się rzadko pojawia A Idva jeszcze rzadziej. Co mi przypomina mój plan dotarcia Julkiem do Ishtava i przedstawienia mu idei praw człowieka... Kabaszu- na serio myślisz, że mój aniołek po tym wszystkim odezwie się do marines? Przecież wiesz, jak kocham emowate wątki z żyletkami i innymi ostrymi przedmiotami... Póki co, czekam na kolejnego posta, może pojawi się w nim coś, co podsunie mi jakiś plan. A może inni gracze zechcą w międzyczasie przedstawić własne teorie i dołączyć do burzy mózgów? Zapraszamy, tu naprawdę nikt nie gryzie |