Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-09-2013, 18:50   #181
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Andy, Big Bill, Sztywny (i nieprzytomny Praudmoore):
Ktoś z takim głosem odpowiedział wam: Wy czekać. Ja zaraz przyjść.
 
Anonim jest offline  
Stary 24-09-2013, 19:18   #182
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Żeby Will był przytomny na pewno powiedziałby coś takiego;
-E... Ten teren jest zajęty. Działki sprzedawane są na piętrze trzecim w pokoju 303. Pani Krysia mnie zna, więc jak chcesz sobie coś szybciej załatwić, to powołaj się na mnie. Teraz zasuwaj w podskokach.
Ale niestety był nieprzytomny i prócz śliny wydzielił jeszcze skromne "eee".
 

Ostatnio edytowane przez JaTuTylkoNaChwilę : 25-09-2013 o 06:26.
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
Stary 25-09-2013, 00:09   #183
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Idziemy. Nie ma czasu do stracenia
 
Stalowy jest offline  
Stary 25-09-2013, 07:15   #184
 
t0m3ek's Avatar
 
Reputacja: 1 t0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znany
- Ano. - Ta audycja zmienia postać rzeczy. Uciekamy.
 
t0m3ek jest offline  
Stary 25-09-2013, 17:45   #185
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 39

Andy, Big Bill, Sztywny (i nieprzytomny Praudmoore):
Otworzyliście drzwi i zobaczyliście, że to pierwotne pomieszczenie zmieniło się. Z lamp zamontowanych w suficie hol jest oświetlony. Jak i wcześniej jego sufit jest wysoko - do pierwszego piętra, aczkolwiek same schody i podłoga przy nich jest w gruzie. To wybuch granatu Praudmoora wysadził w powietrze przejście na pierwsze piętro. Ślady krwi wskazują, że wielki potwór, który was gonił przeżył i wycofał się w korytarz wciąż wypełniony zwłokami skoszonych małych mutantów. Sprzęt jaki tu wcześniej porzuciliście zniknął razem z elektroniką i stołami... no dobra i teraz klucz programu: pięć modliszkopodobnych robotów z wielkimi plecakami sprząta gruz, a szósty sprząta krew elektronicznym wózkiem do czyszczenia podłogi. Zachowują się bardzo cicho. Ten od wózka zwrócił na was uwagę i zatrzymał się. W waszej krótkofalówce odezwał się głos. Ludzki. Zwyczajny. Głos Lucy (Lucy z tego co Grzechu i Andy pamiętają, gdy została "porwana" to nie miała przy sobie krótkofalówki):
- Roboty nie będą was atakować. Po prostu wyjdźcie. - w tym samym momencie nastąpiła eksplozja piętro wyżej. To mutanci zniszczyli drzwi i teraz okrzykami bojowymi biegną po schodach. Wy natomiast szybko skierowaliście się do drzwi wyjściowych. Big Bill spróbował łańcuch wyrwać gazrurką.

Big Bill trudny Budowa (9):
Rzut: 15, 9, 9
Sukces

Łańcuch po chwili upadł na posadzkę. Barykada, którą na szybko Andy i Sztywny przygotowali na drzwi, przez które tu przed chwilą przeszli, upadła równie szybko. Do pomieszczenia wpadli mutanci, ale wy już wybiegliście na zewnątrz. Padło jednak kilka strzałów, które mogło trafić któregoś z was.

1-16 chybiony, 17-20 trafiony
Rzut: 1, 5, 6, 7, 8, 12

Wszystkie jednak chybiły. Wybiegliście na zewnątrz i pognaliście do autobusu. Na zewnątrz już nie trwał sztorm lądowy... i to nigdy nie był sztorm lądowy, a po prostu burza tornadowa. Asfalt dawnego parkingu teraz był skąpany w szarym narkotyku. Był wszędzie i przykrywał teren niczym śnieg. Bez problemu okrążyliście pancerny autobus i...

nie macie kluczyków.

A mutanci zaraz tu będą. Za wami oprócz tornadowego "śniegu" są wraki różnych przedwojennych aut. Andy o ile pamięta to jeszcze poukrywane są tu wieżyczki strzelnicze, które mordowały ludzi - przynajmniej tak widział w czasie tornadowego odlotu. Tylko niby jak mielibyście je uruchomić?

Andy test otwartySpryt (6)
Rzut: 11, 8, 3
Trudny zdany.

Andy powiedział o swoim wspomnieniu z tornadowego odlotu reszcie. Grzechu odezwał się wtedy, że to w tym miejscu zrodził się Moloch i Tornado w dzień, w którym skończył się stary świat, a zaczęło to gówno co trwa od trzydziestu lat.
 
Anonim jest offline  
Stary 25-09-2013, 18:57   #186
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Masz kontrolę nad wieżyczkami? - Andy szybko rzucił przez krótkofalówkę.
 
Stalowy jest offline  
Stary 26-09-2013, 15:24   #187
 
AdiVeB!'s Avatar
 
Reputacja: 1 AdiVeB! nie jest za bardzo znanyAdiVeB! nie jest za bardzo znanyAdiVeB! nie jest za bardzo znanyAdiVeB! nie jest za bardzo znany
( Wróciłem... widzę że bardzo dużo się działo i nie mam pojęcia co się dzieje z moją postacią... pomyślałem że ktoś przejmie nad nim kontrolę... Nie mam pojęcia co mam robić... trochę to naciągane żeby Winchester cały czas tak sobie leżał przez prawie 3 strony tekstu... jeśli jeszcze w ogole żyje to zapieprza ile sił w nogach ale cicho skradając się jak się da do wyjścia i do reszty... jak nie da rady sie ukryć to zapierdala ile sił w nogach... a ma jej pewnie nie dużo taki poturbowany... )

( A tak poza tym to... naprawde macie zamiar zostawić Dean'a i Lucy? )
 
AdiVeB! jest offline  
Stary 26-09-2013, 17:26   #188
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 40

Andy, Big Bill, Sztywny, Praudmoore:
- Tak. - odpowiedział głos Lucy przez krótkofalówkę - Musicie jednak zostawić jednego z was. Żywego. - to ostatnie usłyszał Praudmoore, który właśnie ocknął się. Jest zbyt osłabiony, żeby biegać, ale takto odzyskał sprawność swoją. - To jak będzie? - zapytał głos Lucy przez krótkofalówkę. Mutanci już natchodzą. Za około 5 do 10 sekund okrążą autobus i dorwą was. No chyba, że spróbujecie szczęścia uciekać przez tornadowy pył wśród wraków aut na parkingu. Albo wymyślicie sposób jak wejść do autobusu (spory sukces bo jest pancerny), a potem wymyślicie jak go ruszyć bez kluczyków. Popatrzyliście wszyscy po sobie. [jeśli zdecydujecie się kogoś zostawić to tu w temacie napiszcie co robicie żeby ta osoba została, ale jego dane możecie przez PW; możecie nawet napisać, że Grzecha i w PW napisać kogo tak naprawdę macie na myśli; niestety liczy się tylko jeden z Andy, Big Bill, Sztywny, Praudmoore i Grzechu, więc deklaracja zostawienia Winchestera nie liczy się]

Winchester:
[ja go prowadziłem, tyle, że bez odpisów; niedługo zresztą po tym zemdlał od wcześniejszych ran i wysiłku]
Ocknąłeś się w ciasnym pomieszczeniu z dużą ilością komputerów. Jest z tobą ten facet.
- Myślałem, że już żadnego żywego człowieka nie spotkam. Niestety nie miałem jak z wami się kontaktować, choć po włączeniu prądu mogłem wszystko obserwować kamerami. Padłeś niedaleko mojej kryjówki, dlatego poszedłem po ciebie. Jesteś Winchester, tak? Ja jestem Wiktor, bo chyba nie rozmawialiśmy jeszcze. Twoi kumple najwyraźniej próbują zwiać bez ciebie. - wskazał ci ekran jednego z monitorów. Andy, Big Bill, Praudmoore, Sztywny i jeszcze Grzechu próbują dostać się do autobusu. Zbliża się do nich grupa mutantów na ostrych sterydach. Cały parking przed budynkiem jest skąpany w czymś co przypomina śnieg, ale po szarości można poznać, że albo jest to pył wulkaniczny albo tornado. A nie ma tu wulkanów w pobliżu. - Niestety nie mamy krótkofalówki do niej. Jedyne co miałeś przy sobie jak cię znalazłem to kusza. Bez bełta. - oddał ci kusze.
 
Anonim jest offline  
Stary 26-09-2013, 19:06   #189
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Will podniósł się o własnych siłach i z dziwnym uczuciem zrozumiał, że bark nie jest zbity. To co najmniej złamanie.
-Grzechu, dawaj obrzyna - powiedział metalicznym głosem. - Nie wiem jak wy, ale ja nie zamierzam się poddać bez walki. I na pewno nie zamienię się miejscami z Lucy. Jeżeli tu się ma zakończyć nasze życie, trzeba to zrobić z pompą. Bill, Grzechu, zobaczcie co się da zrobić z drzwiami i wieżyczkami. Sztywny, zajmujemy pozycje.
Podszedł do Grzecha i z wyrazem nieopisanej determinacji schwycił lewą ręką obrzyna, w którym od razu sprawdził naboje. Zaraz po tym ruszył spokojnym krokiem za najbliższy wrak samochodu. Naciągnął na twarz chustę, by wdychać jak najmniej latającego w powietrzu gówna.

Mogli go teraz zostawić. Wiedział o tym doskonale. Najlepsze było to, że i tak nie mógłby, nie dałby rady zaprotestować. Rozumiał ich. Własne życie to wartość nadrzędna. Nie ma nic ważniejszego.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
Stary 26-09-2013, 21:48   #190
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Kurwa... kurwa kurwa kurwa i jeszcze raz kurwa.

Andy zdał sobie sprawę że są w sytuacji bez wyjścia. Zdał sobie również sprawę, że to kolejny deal z maszyną. Kolejne złamanie odwiecznych reguł niezasilania pieprzonych maszyn o kolejne procesory. Ale jeżeli zdołają uciec może Posterunek i Nowy Jork dobiorą się do tego Instytutu i wybebeszą go. Dobrze by było... takie gamble.

Szabrownik rzucił wór z łupami pozostałym. Był już stary i zmęczony życiem, a tutaj byli młodzi ludzie, którzy mogliby coś jeszcze zrobić. Coś zdziałać. Ech.

Pieprzyć to. To życie i tak było piekielnie chujowe. A gadać o starych czasach... wspominać jak było dobrze... a swoją wiedzę przekazał już tym co jej potrzebowali. Łowca wyciszył na moment krótkofalówkę. Był prawie zdecydowany aby się poddać woli maszyny. Prawie.

- Stary jestem, zgrzybiały i zmęczony tym wszystkim.- mruknął Andy wyjął spośród łupów XM-8 i sprawdził czy jest odbezpieczony - Panowie... jestem prawie gotów się dla was poświęcić... więc kurwa znaleźć panel kontrolny i go hackować albo napierdalać ile fabryka dała!

Łowca ujął karabin i zaczął strzelać krótkimi mierzonymi seriami do mutków. Miał nadzieję, że podołają temu zagrożeniu... jakkolwiek... wolałby jednak ograniczyć ilość bezcelowych śmierci.

Zaraz przypomniała mu się Lucy z której broni teraz strzelał i zaswędziało go sumienie.

Podrapał by się teraz w tym miejscu po głowie gdyby mógł. Ćpunów nie żałował... przynajmniej nie tak bardzo jak zwykłych ludzi.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 27-09-2013 o 11:06.
Stalowy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172