Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-09-2013, 19:29   #191
 
t0m3ek's Avatar
 
Reputacja: 1 t0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znany
- Jebać ich tępą rurą. Nakurwiamy maszkary! - Stają koło Willa z gazrurką w łapach i czekam na rozwój sytuacji.
 
t0m3ek jest offline  
Stary 28-09-2013, 13:06   #192
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 41

Sztywny:

Sztywny otwarty test Elektronika (12.3)
Rzut: 14, 8, 3
Wynik: 5, 3
Zdany: Trudny


Z rzeczy zabranych ze zwłok Danniego wyciągnąłeś karty magnetyczne. Są różnego kształtu i wiele z nich nie widzieliście wcześniej przy zwłokach ludzi z Instytutu. Spróbowałeś ich użyć, ale czy natychmiast znalazłeś panel do włożenia karty? Inni niestety są zbyt zajęci, żeby ci pomóc.

Sztywny problematyczny Wypatrywanie (5.1)
Rzut: 13, 4, 2
Sukces!


Jedynie dzikim fartem dostrzegłeś miejsce na karty. Zacząłeś je wypróbowywać, ale jest ich wiele. Ile musiałbyś kart sprawdzić zanim trafisz na tą konkretną?

Rzut: 19, 14, 13
Wynik: 14


Trochę zbyt czasochłonne. Zobaczmy jednak jak radzili sobie w tym czasie twoi kumple...

Praudmoore, Andy, Big Bill (i Sztywny w tle):
Praudmoore zażądał od Grzecha swojego obrzyna. Nie oddał, a tylko powiedział:
- Człowieku, masz połamaną rękę. Nie powinieneś narażać się pchając się na pierwszą linię walk. Ja postrzelam. Daj tylko więcej amunicji.

Grzechu otwarty test Perswazji (17.8 )
Rzut: 14, 10, 1 (Szczęśliwa Jedynka!)
Wynik: 2, 1 (-20% za podwójne 4)
Zdany: Arcymistrzowski

Praudmoore oddał Grzechowi również ostatni magazynek do kałasznikowa, którego ze sobą nie miał. Mógł się przydać skoro ten gość to taki twardy ochroniarz. Naboje do obrzyna wszystkie i tak miał już w rękach.

Zbiorowy rzut na Czujność!
Trudność: Cholernie trudny
Big Bill (1.1): 20, 15, 4
Andy (4.3): 10, 5, 1
Grzechu (2.2): 16, 12, 8
Praudmoore (2.2): 16, 9, 1
Sukces: Andy

Gdy tylko pierwszy mutant wypadł zza rogu opancerzonego autobusu i Grzechu i Andy oddali swoje strzały pomiędzy nimi Praudmoore padł nieprzytomny na tornadowy pył.

Big Bill, Andy (i w tle Sztywny i w tle nieprzytomny Praudmoore):
Wyłącznie Andy zauważył, że Big Bill walnął tamtego w łeb gazrurką. W tym samym momencie wieżyczki wysunęły się spod ziemi i zaczęły strzelać. Huk był niesamowity. Niestety dla was ten jeden mutant, który już zdołał do was dotrzeć był poza zasięgiem wieżyczek. A wasze strzały tylko go trochę raniły (był poszatkowany, ale chyba miał to gdzieś, żaden z was nie trafił go w głowę, a największą ranę miał na lewym łokciu - tam Grzechu obrzynem trafił i oderwał mu kawał mięsa i kość wystawała). Mutant miał ze sobą tasak! Zamachnął się na Grzecha i Andiego, którzy stali jako pierwsi...

SuperMutant problematyczny test Broni Białej (12.3)
Tasak: +1 do Zręczności
Rzut: 19, 15, 10
Wynik: obrażenia Ciężkie!

Problematyczny test Zręczności/Czujności!
Grzechu (10.2): 20, 20, 8
Andy (12.3): 20, 14, 14
Porażka obu!


Cios tasakiem zagłębił się w lewe ramię Grzecha nacinając kość! Siła uderzenia była tak duża, że Grzechu oparł się o Andiego, który z kolei przewrócił się na tornado w niewielką lukę pomiędzy mocarną nogą mutanta, a autobusem. Andy ma szansę wczołgać się pod autobus.

Sztywny, Big Bill, Andy:
Sztywnemu w końcu udało się otworzyć drzwi do autobusu. Okazało się, że Danny używał kart magnetycznych, a nie kluczy. W sumie nikt z was nigdy nie widział go z żadnymi kluczami. Możecie wbić do środka i zamknąć drzwi... to znaczy moglibyście, gdyby na przykład Andy nie leżał przy atakującym mutancie, a Praudmoore nie był nieprzytomny. Z kolei Grzechu jest ciężko ranny i też stara się przeżyć bezpośrednie starcie. To pozostawia Sztywnego i Big Billa, którzy mają wolną rękę co będą robić - czy pomogą w walce czy schowają się do autobusu. Sztywny po tym, że wyjmuje swój pistolecik można wywnioskować, że jednak przyłączy się zaraz do walki.

Praudmoore:
Poczułeś uderzenie w głowę. Ocknąłeś się na parkingu przed Instytutem. Nie ma tornada nigdzie, nie ma autobusu, a budynek wygląda jak nowy. Są nawet krzaczki tu i ówdzie. Na parkingu stoją nowe samochody. Podniosłeś się z asfaltu (równego asfaltu!) i natknąłeś się na człowieka rozmawiającego przez telefon komórkowy. Do twoich uszu dotarły słowa:
- Pierdolony Danny. Powinniśmy go odjebać za to. - spojrzałeś na jego twarz, ale był normalnym człowiekiem. Tak normalnym, że niemal niewidzialnym przez swoją zwyczajność. Tak jakbyś patrząc na niego przypominał sobie rysy twarzy wszystkich ludzi jakich kiedykolwiek spotkałeś. Widząc cię natychmiast wyjął pistolet i mierzy ci w głowę:
- Jesteś kolejnym podróżnikiem w czasie, tak? Jesteś z przyszłości i chcesz ostrzec ludzi przed maszynami zabójcami i apokalipsą? - ubrany jest w garnitur, który czasami wygląda jak błękitny mundur wojskowy, a innym razem jak czarny kombinezon służb specjalnych. Nie czekał, aż odpowiesz i powiedział ci:
- Żarcik. To z Terminatora. Oglądałeś? Kim jesteś?
 
Anonim jest offline  
Stary 28-09-2013, 13:54   #193
 
AdiVeB!'s Avatar
 
Reputacja: 1 AdiVeB! nie jest za bardzo znanyAdiVeB! nie jest za bardzo znanyAdiVeB! nie jest za bardzo znanyAdiVeB! nie jest za bardzo znany
Dean rozejrzał się nerwowo po pomieszczeniu... po chwili zerknął na tajemniczego jegomościa a z kolei po kolejnej chwili na ekrany komputerów. Sytuacja nie wyglądała dobrze. Chłopaki walczą ale ich szanse nie wyglądają dobrze, nie widział nigdzie Lucy... czyżby też zaginęła tak jak on? A może zginęła... warto się dowiedzieć :
- Tak... jestem Winchester ale... kim jesteś ty... i dlaczego się tu ukrywasz... gdzie ja dokładnie jestem, gdzie jest Lucy... i do kurwy nędzy KIM TY DO CHOLERY JESTEŚ?! - Dean'a ogarnęła mania zadawania pytań.

Skoro oni go zostawili nie miał zamiaru się nimi przejmować... miał za to zamiar odszukać Lucy i przy okazji się tu rozejrzeć - nikt nie zasługuje na to żeby być tutaj zostawiony samemu sobie...

Kiedy "Viktor" odpowie na pytania Winchester rzuca kolejne :
- Muszę stąd spadać... opowiedz mi o tym pierdolonym w dupę miejscu...
 
AdiVeB! jest offline  
Stary 28-09-2013, 14:03   #194
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Willa wmurowało. To nie to, że nie odbył nigdy takiej tornadowej podróży. Po prostu tępy żart ochroniarza uniemożliwił mu jakąkolwiek próbę powiedzenia o przyszłości. Czyli co, pełny relaks? Nie. Mimo swojego podejścia do sprawy nigdy nie nauczył się przegrywać. Zawsze walczył do końca. Szczególnie, że był tak blisko miejsca, w którym wszystko się zaczęło. Spojrzał prosto w oczy ochroniarza.
-Nie, nie oglądałem - popatrzył obojętnie na budynek Instytutu. - Nie jestem przyzwyczajony do żartowania sobie z czegoś tak ważnego, jak bezpieczeństwo narodowe. Na temat twojej postawy porozmawiamy później. Teraz na mnie czekają.
William ruszył w stronę budynku. Nie wiedział co zrobi, ale coś zrobi na pewno.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
Stary 28-09-2013, 15:12   #195
 
t0m3ek's Avatar
 
Reputacja: 1 t0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znanyt0m3ek wkrótce będzie znany
Walę Sztywnego w łeb i krzyczę.
- Chcecie swojego żywego? To weźcie sobie tego i dajcie nam spokój! - Zabieram Praudmoore'a i próbuję uciec do autobusu.
 
t0m3ek jest offline  
Stary 29-09-2013, 11:47   #196
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Winchester:
- Rozglądanie się tu jest szaleństwem. Nawet przy włączonym świetle jest spora szansa, że wpadniesz na mutanty albo roboty. Z kolei w ciemności łatwo nadziać się na jakiś kwas, czy inne gówno. Z drugiej strony mi już brakuje żarcia. Skoro jednak prąd został włączony to może winda działa. Windą byłoby bezpiecznie dostać się na dach i stamtąd zejść tyłem nie widzianym przez nikogo. - Wiktor powiedział spokojnie przyglądając się monitorom. Wskazał ci palcem jak Big Bill najpierw ogłuszył gazrurką Praudmoora, a potem Sztywnego. Andy w tym czasie miał ostre kłopoty z wielkim mutantem, ale Bill nie obejrzał się na niego tylko wciągnął nieprzytomnego Praudmoora do autobusu. Tym czasem Grzechu był ciachany tasakiem przez mutanciaka. Pozostałe mutanty zostały poszatkowane przez automatyczny system obrony - wysuwane z ziemi wieżyczki. Innymi słowy nie przejdziesz obok nich wychodząc frontem. [w kolejnym odpisie jeszcze jeden wybór do dokonania]

Praudmoore, Sztywny:

- Bezpieczeństwo narodowe? Niby jakiego narodu? Haha. - zapytał człowiek stojący przed tobą i dodał - Zaraz rozpoczną się fajerwerki. Lepiej schowaj się pomiędzy samochody. - uśmiechnął się, ale nie zatrzymał cię. Odszedłeś kawałek, a gdy odwróciłeś się zobaczyłeś Sztywnego budzącego się na asfalcie jak i ty kilka chwil wcześniej. Miał w ręku pistolet. Nieznany facet tym czasem zniknął z pola widzenia. Cofnąłeś się do Sztywnego i zobaczyłeś, że tamten wcale nie rozpłynął się, a po prostu ukucnął pomiędzy zaparkowanymi samochodami. Rozmawiał po cichu przez telefon komórkowy, ale w drugiej dłoni wciąż miał pistolet. Celował w Sztywnego, a Sztywny w niego. Nie odzywali się do siebie. Zabrałeś Sztywnego i odeszliście od świra. Drzwi, przez które w prawdziwym świecie weszliście do budynku były zamknięte. Z kolei główne wejście dla pracowników wymagało użycia karty magnetycznej... które akurat obaj mieliście, ale z jakiegoś powodu zdecydowaliście się tym razem znaleźć główne wejście. Okrążyliście budynek. Przeszklone drzwi razem z wielkim przeszklonym frontem zasugerowało wam, że to to. Z drugiej strony budynku. Wielki, bogaty hol, dużo roślinek, drogi dywan sugerował wam raczej pięciogwiazdkowy hotel albo siedzibę ZUS niż Instytut naukowy. Przy kolumnach były zamontowane wyświetlacze holograficzne. Kierując się w stronę recepcji weszliście w sam środek obrazu. Otoczył was świat idealnej przyszłości. I jakiś fagas w bardzo drogim garniturze powiedział (a raczej głos rozległ się w waszych głowach):
- Tu. W Lordsdown Facility rozwijamy technologie przyszłości. To właśnie tutaj wytworzyliśmy pierwszą Sztuczną Inteligencję II Generacji i wciąż rozwijamy projekty z tym związane! Już niedługo ta technologia znajdzie się właśnie w TWOIM DOMU. - tutaj obraz zamienił się w niezwykle mile wyglądający salon sugerujący wam, że jest to WASZ WYMARZONY DOM - Ale to nie wszystko! Jak ogłosiliśmy na styczniowych targach technologii Sztuczna Inteligencja III Generacji zostanie wysłana na Marsa z misją stworzenia NOWEGO DOMU dla miliardów ludzi! - stanęliście jak wryci przytłoczeni głosami w waszych głowach i obrazami, w które kompletnie wsiąknęliście. Teraz lataliście wokół kombinatu przemysłowego na czerwonym Marsie. Po chwli włączyła się kolejna reklama płynnie przechodząca z poprzedniej - Lordsdown Facility współpracuje również z Projektem Neuroshima, który znajduje się już w zaawansowanych betatestach w Japonii. Dla wybranych testerów amerykańskich możliwa jest wersja postapokaliptyczna! Już niedługo ta niesamowita gra zabierze cię w niezwykle realistyczny... - wizja została przerwana. Głosy zniknęły jak i wyświetlanie trójwymiarowych obrazów. Kobieta z recepcji poprosiła was do siebie. Siedziała tam sama (choć było stanowisk na jeszcze trzy). Miała dość charakterystyczny wygląd.
- Wcześniej pan Grzegorz Wirski też miał problemy z przejściem przez reklamę. To znajomy panów? - zapytala z zaciekawieniem i po chwili dodała jakby automatycznie - Witamy w Lordsdown Facility. Jak mogę pomóc?

Big Bill:
[czekamy na Andiego]
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 29-09-2013 o 15:29.
Anonim jest offline  
Stary 29-09-2013, 12:58   #197
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
-O kurwa - szepnął Will do Sztywnego, gdy tylko zobaczyli kobietę. Poprawił się jednak szybko i uśmiechnął szeroko. - Dzień dobry. Tak, jesteśmy nieco oniemiali po przejściu przez tą reklamę.
Teraz stanął przed niezwykle trudnym wyborem. Który świat jest prawdziwy. Umysł chciał uwierzyć, że to ten piękny, z całą tą technologią i domami na Marsie. Jednak ten drugi, sceptyczny głosik krzyczał na całe gardło: TO TYLKO ILUZJA! Will nie wiedział którego słuchać. Jednak jeżeli faktem miałaby być gra Neuroshima, to dlaczego nie pamiętał tego świata? Dlaczego nie obudził się w jakimś kojcu otoczony uczonymi mówiącymi, że mu pamięć zresetowało, bo coś się popsuło? Tak więc tamte gówno, w którym się urodził jest prawdziwe...
-Czy Neuroshima ma w sobie program Molocha, czy tylko go symuluje? Jesteśmy z kolegą niezwykle ciekawi. Ach, może nam też pani wskazać sekcję, w którym informatycy pracują nad SI 2? - Machnął szybko swoją kartą magnetyczną. - Mamy tam rozwiązać pewien problem.

W sumie to prawda. Kobieta po prostu nawet nie mogła sobie wyobrazić jakiej skali może być to problem. Teraz każdy i wysłałby go do wariatkowa, więc... Nie. William jest prostolinijny. Najlepszym sposobem na usunięcie przeszkody jest wysadzenie ją w powietrze. Nie ważne, czy to moloch, czy tylko drzewo na drodze. Tak jest najszybciej i najbardziej widowiskowo, a Will lubił grać główne postacie.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
Stary 29-09-2013, 14:41   #198
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Andy spróbował dostać się do wnętrza autobusu. Tylko to mógł zrobić... no i poza tym Bill zaoszczędził mu rozterek z powodu dealu z maszyną. Cóż.

Seria w stopę, kolano czy tam jajca mutanta (o ile je ma), a potem próba dostania się do wnętrza autobusu.
 
Stalowy jest offline  
Stary 29-09-2013, 15:28   #199
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 43

Big Bill, Andy:
Big Bill rąbnął zupełnie znienacka w łeb Sztywnego. Zabrał jego plecak i Praudmoora do wnętrza autobusu zostawiając Andiego i Grzecha na pastwę mutanta.

Andy (i Big Bill):
Andy miał ponad sobą wielkie cielsko mutka. Pociągnął za spust, gdy tamten wyciągał tasak z ramienia klęczącego Grzecha. Zaciął się. Przeturlałeś się natychmiast pod autobus, a Grzechu zrobił szybki unik do tyłu. Mutant ruszył na niego, gdy ty czołgałeś się pod autobusem w stronę wyjścia. Torba z twoim szajsem leżała obok nieprzytomnego Sztywnego, a więc przy samych drzwiach. Jest szansa wszystko zabrać.

Problematyczne testy zręczności!
SuperMutant (12): 16, 2, 1
Grzechu (10): 19, 19, 8
Andy (12): 6, 3, 3


Mutanciak dopadł do Grzecha i jednym uderzeniem tasaka rozpłatał mu czaszkę. Andy w tym czasie już był przy wejściu do autobusu. Chwycił wór i szybko schował się w środku. Big Bill już miał palec na przycisku zamykania drzwi. Mutant był jednak szybki. Dłonią zablokował zasuwane wrota. Trzyma je siłując się z mechanizmem. W autobusie Praudmoore leży nieprzytomny, Andy łapie dech, a Big Bill próbował butem "odczepić" łapę mutanta, ale nie daje rady.

Winchester:
Zauważyłeś na kamerach, że gdybyś wyszedł przez drzwi i przebiegł prosto korytarzem to mógłbyś z pierwszego piętra wyskoczyć na dach odjeżdżającego autobusu. Musiałoby być to zgrane w czasie, ale już takie rzeczy robiłeś. Sztuczka ta będzie trudna, nawet bardzo trudna, a jeśli ci się nie uda po prostu spadniesz na asfalt i połamiesz się. Pamiętaj też, że jesteś rannym, więc ryzykujesz życiem. Uciekłbyś stąd jednak... z tego co widziałeś Big Bill, Andy i (nieprzytomny) Praudmoore już się załadowali do autobusa. Przy wejściu do autobusu leżą Sztywny, być może jeszcze żyje i Grzechu z rozpłataną głową. Autobus zaraz ruszy. Będzie jednak zawracał. Dach w pewnym momencie znajdzie się parę metrów od szyby kończącej korytarz. Obawiasz się, że pozostanie tutaj, gdy oni odjadą będzie podpisaniem na siebie wyroku śmierci. Nawet jeśli opuścisz budynek to przecież mutanci i roboty nie pozwolą ci odejść.

Praudmoore, Sztywny:
- Niestety szczegóły odnośnie Neuroshimy można uzyskać wyłącznie w biurze naszego rzecznika. - odpowiedziała laska. Karta magnetyczna wzbudziła jej zainteresowanie.

Praudmoore problematyczny Blef (13.1)
Rzut: 20, 16, 2
Porażka!


- Mogłabym zobaczyć te karty? - zapytała grzecznie nie przepuszczając was dalej. Zmierzyła was wzrokiem. Oczywiście podejrzewa was. Dobrze o tym wiecie. Sztywny spróbował uratować sytuacje jakimś komputerowym bełkotem...

Sztywny bardzo trudny Charakter/Komputery (2.3)
Rzut: 5, 3, 2
Sukces!


... i o dziwo udało mu się. Praudmoore spojrzał na to wszystko z ostrym zdziwieniem. Jego gadka była dużo lepsza... no i napewno podoba się tej lasce. A jednak Sztywnemu udało się przegadać ją. Widać było spięcia w jej mózgu jak słuchała potoku gówno prawdy płynącej z ust zabójcy maszyn. W końcu przerwała mu i powiedziała wam gdzie iść. Pojechaliście windą na drugie piętro. Jest tu sekretariat, pokój kierownika sekcji i pokoje różnych naukowców. Nazwisko kierownika sekcji jest znane Sztywnemu. Czytał jego artykuły naukowe. Tknęło was jednak jedno z nazwisk na tabliczce przy drzwiach. "Prof. Michał Oloch. Naukowiec Sekcja VII." M.Oloch. Serio? Zapukaliście. Nikt nie otworzył. Jakaś dziewczyna z sekretariatu powiedziała wam, że profesor Oloch poszedł razem z innymi naukowcami popatrzeć na jakiś eksperyment. Dziewczyna jednak nie wie jaki. Dodała:
- Jedynym naukowcem jaki pozostał jest doktor - zgrzyt jakby ktoś paznokciami drapał tablicę uświadomił wam, że niektóre informacje w tej fałszywej rzeczywistości są po prostu zacenzurowane. To wszystko. To nie jest prawda. Nie było nawet co jej prosić, żeby powtórzyła. Poszliście pod wzkazany numer pokoju. Tak jak podejrzewaliście. Tabliczka z nazwiskiem jest również zamazana. Nie tak, że ktoś ją popsuł, a raczej tak jak na niektórych nagraniach jest zamglony obraz. Tutaj coś takiego było. Wchodzicie do środka? Czy idziecie gdzieś indziej? W sumie Praudmoore ma plan zniszczenia SI, a rozmowa z jakimś naukowcem niekoniecznie coś da. Równie dobrze moglibyście zapytać dziewczyny z sekretariatu kręcącej się po korytarzu dokąd droga, żeby rozwalić komputery, czy tam serwery, czy tam cokolwiek chcecie.
 
Anonim jest offline  
Stary 29-09-2013, 17:12   #200
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
William cofnął się do pokoju z dziewczyną.
-Przepraszam, gdzie znajdziemy serwerownię? - zapytał grzecznie.

Jak się dowie, idzie na miejsce i odcina zasilania (bo jakieś dodatkowe pewnie też jest), po czym wybebesza serwery i niszczy dyski twarde.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172