Pora rozliczyć tak emocjonującą scenę jak pierwsza przelana w sesji krew człowieka (rybostwór był tylko przystawką). Łasica jest w środku budynku, przywołał do siebie bezgłośnie Cichego oraz Altego. Mową rąk śmiałkowie uzgodnili, że zaatakują równocześnie za pomocą swojej broni białej. Łasica chwyta psychopatę od tyłu tnąc po gardle i ustawiając jednocześnie gościa tak, aby Cichy i Altego mogli uderzyć go własną bronią.

Całość akcji oprzemy na rzutach Krwawej Łaźni (Garda). Dla Łasicy to 1k8, dla Altego 1k12, dla Cichego 1k10. Ponieważ czynnik zaskoczenia jest po Waszej stronie, ofiara nie będzie mogła działać w tej rundzie, ale jeśli przeżyje grad ciosów, w następnej operujemy zgodnie z Inicjatywą.

Anię poproszę o wrzucenie do sesji uzupełnionego przez nią posta z doka plus rzut 1k8. Dla Cichego sam sobie rzucę, Rudaad poproszę o znalezienie chwilki na własny rzut do pustego posta.

Ponieważ nie potrafię już dłużej zapanować nad bitewną ekscytacją i chciałbym jak najszybciej poznać efekty brutalnej napaści na nieboraka w żelaznej masce, poproszę Anię o wrzucenie do wątku sesji fragmentu z doka uzupełnionego o rzut na Krwawą Łaźnię.

Ostatni post w wątku wzbudził nieco konsternacji nieskoordynowaną szarżą Altego, ale nie musicie się nim przejmować; powstał z powodu niedopowiedzenia z mojej strony, kiedy poprosiwszy Rudaad o wykonanie rzutu nie dość jasno wytłumaczyłem jej całość sytuacji taktycznej. W efekcie graczka pomyślała, że to frontalne starcie i wrzuciła króciutki opis „generic charge” dla zapełnienia czymś posta. Przyjmuję, że eliminacja gościa w masce postąpi według ustalonego wcześniej planu, w efekcie skoordynowanego ataku z zaskoczenia. Dotarcie do celu pochłonie 2 PA, wszelkie dodatkowe Punkty Akcji możecie włożyć w dodatnie modyfikatory do testu ataku.

Wynik dla Altego przepisuję z jej posta – 6 na 1k12 - a sam post zostanie usunięty we niedługiej przyszłości jak już Rudaad do nas trwale wróci.

Szanowni gracze, zazwyczaj walka w AFB rozgrywana jest na zasadzie testów przeciwstawnych (ataku oraz testu obronnego). W tym konkretnym przypadku, w ataku z zasadzki na zupełnie zdekoncentrowanego przeciwnika, postanowiłem odstąpić od tej zasady na rzecz znacznie bardziej logicznego testu na pewien stopień trudności. Biorąc pod uwagę fakt, że psychopata jest skupiony na osobie swej ofiary i nie spodziewa się ataku, PT zdefiniowałem jako przeciętnie łatwy (2 + 1k6), a odpowiedni rzut wykonałem w najnowszym poście fabularnym. Poziom trudności testu o wartości 4 (słownie: cztery) faktycznie nie powinien przysporzyć kłopotu, ale dla odświeżenia wiedzy o mechanice i tak przerobimy wszystkie stosowne cyferki na Waszych KP.

Łasica posiada 7 Punktów Akcji. Cztery z nich zużyje na doskok ofiary oraz atak mierzony w gardło, pozostałe trzy posłużą jako premia +3 do testu ataku. Tropiciel posiada niezwykły monokrystaliczny nóż z AliExpress (pod względem mechaniki odpowiednik skalanego ostrza, do którego z powodu specyfiki lokacji startowej BG nie miał dostępu): nóż ten zapewnia premię +3 do testu ataku. Dodając do tego jeszcze Gardę 2 i jedynkę wyrzuconą w samym teście, Łasica uzyskał wynik sumaryczny 9.

Altego posiada bazowo 6 Punktów Akcji, ale jako Bękart Wojny może zapewnić sobie dodatkowe 4, jeśli raz na scenę walki zadeklaruje wpadnięcie w bitewny szał (przy czym zakładam, że taki szał nie musi oznaczać z definicji hałaśliwej furii berserkera, a jedynie szaleńczo odważną determinację). Opierając się na wpisie Rudaad przyjąłem, że krew właśnie zakipiała albinosce w żyłach, przez co pula jej PA wzrosła do 10. 4 PA zostaną zużyte na doskok i cios, reszta pójdzie w premię +6 do ataku. W teście ataku Rudaad wyrzuciła 6, dodatkowo zaś jej broń (własnoręcznie wyprodukowana rękawica z kolcami) jest brutalnym orężem zapewniającym premię +2 do ataku. Po zsumowaniu wszystkich wyników (Garda 4) uzyskałem rezultat 18.

Tak więc obydwa ataki zakończone zostały sukcesem i teraz zacząłem się zastanawiać się, czy któryś z nich aby nie podpada pod zasady Bomby! Oryginalna Bomba następuje wtedy, gdy w przypadku ataku mierzonego (i tylko mierzonego) wartość ataku jest co najmniej dwukrotnie wyższa od wartości obrony (w tym przypadku testu trudności). Kiedyś już się z tą kwestią borykałem, ponieważ nie potrafiłem logicznie wyjaśnić sobie i graczom, dlaczego wyjątkowo celny cios potęguje obrażenia tylko wtedy, kiedy jest ciosem mierzonym, a gdy trafia w losową lokację, dodatkowych obrażeń nie generuje. To dlatego w poprzednich sesjach zastosowałem home rule mówiący, że dwukrotnie wyższa wartość testu ataku od testu obrony wywołuje Bombę z automatu, a nie wyłącznie w przypadku ataku mierzonego. Oczywiście działa to w obie strony i znacząco podnosi śmiertelność rozgrywki, więc jeśli chcecie jednak obniżyć ryzyko nagłej śmierci swoich bohaterów, to po zamknięciu tej sceny zadeklarujcie wolę korzystania z oryginalnej zasady.

Dobra, koniec trucia, sprawdźmy obrażenia! Nóż Łasicy zadaje 2k6, rękawica Altego 1k6+2. I jeden i drugi rezultat zostanie podwojony w oparciu o Bombę, a dopiero potem odejmiemy wartość pancerza tego skurczybyka (Łasica trafił w głowę, Altego w korpus).

Aby pozostawić część wpływów graczy na bieg fabuły, poproszę Anię o zajęcie pustego posta i wygenerowanie rzutu 3k6, gdzie pierwsze dwie cyfry to obrażenia zadane przez Łasicę, a trzecia to cios Altego. Na sam zaś koniec rozliczę fabularnie całość tej akcji i wkleimy opis do pustego posta Ani.

Jakieś pytania? Sugestie? Komentarze?

Numerki zostały wylosowane, sprawdźmy zatem jaki wynik wypadł dzisiaj w Lotto Ciał! Jak wspomniałem wcześniej, z powodu wysokiego powodzenia testów Ataku obydwa ciosy zostały sklasyfikowane jako Bomby. Nóż z AliExpress zadał 4+1 = 5*2 = 10 ran, a rękawica Altego 4+2 = 6*2 = 12 ran. 22 punkty obrażeń w sumie, od których odjąłem 2 za gorget i naplecznik ofiary.

Poniżej wstęp do opisu fabularnego dla graczy, który może zostać dowolnie przez Anię rozwinięty.



Mężczyzna w żelaznej masce został atakiem dwóch napastników zupełnie zaskoczony, a mimo to dzięki swej krzepie omal się nie wyrwał z uścisku Łasicy. Oplatając górną część głowy zwyrodnialca ramieniem i ciągnąc ją w tył w zamiarze odsłonięcia gardła ofiary, szperacz zaczął chlastać ostrzem noża po szyi mężczyzny, zaciekle atakując słabe punkty w chroniącej krtań metalowej obręczy. Strumień gorącej kwi obryzgał dłoń Łasicy, a z ust mężczyzny wydobył się zduszony charkot, ale wściekła szarpanina nie ustała, wręcz przeciwnie – jeszcze się nasiliła.

Omijając zwinnym ruchem towarzysza, Altego kopnęła człowieka w masce w goleń, wytrąciła go z równowagi i jednocześnie uderzyła z całej siły zaciśniętą w pięść rękawicą w jego plecy na wysokości nerek. Sterczące spomiędzy palców szpikulce zazgrzytały na prowizorycznym napleczniku degenerata, wbiły się w szczeliny pomiędzy płytami skorodowanego metalu wnikając w ludzkie ciało.

Obciążony masą wiszącego mu na grzbiecie Łasicy, mężczyzna w żelaznej masce wyprężył się konwulsyjnie, zacharczał raz jeszcze. Krew chlusnęła mu szerszym strumieniem z poszarpanej rany na gardle, pokryła świeżą warstwą zakrzepłą na podłodze krew zamordowanych kobiet. Słabnąc z każdym uderzeniem serca, renegat zwalił się z głuchym łoskotem z nóg.

Dzieląc swą uwagę pomiędzy znieruchomiałego mordercę i swoją pięść, Altego z chorobliwą fascynacją strząsnęła ze szpikulców rękawicy krople krwi mężczyzny, odsunęła się od niego na krok próbując uspokoić swe dudniące szaleńczo serce.

Zmaltretowana dziewczyna wisiała na ramie bez ruchu, najwyraźniej ponownie omdlała.

Przywoławszy ruchami rąk Świrka, Cichy powrócił do środka budynku i zaczął uwalniać z rybackiej ramy jedyną przejawiającą ślady życia ofiarę psychopatów. Jeśli Łasica mu nie pomoże, istnieje pewne ryzyko, że zmaltretowana dziewczyna wymsknie mu się z rąk i spadnie na podłogę. Zabrany przez Łowcę karabin oprawcy to rosyjski SKS, ale zabity mężczyzna ma azjatyckie rysy twarzy (oczywiście to nie musi wcale zaprzeczać teorii, że wioska padła ofiarą Sowietów, wszak w skład Związku wchodzi wiele azjatyckich republik).

Myślę, że nie od rzeczy byłoby teraz wyjrzenie z przedniej części budynku, co robią pozostali czterej najeźdźcy, bo a nuż któryś z nich poczuł ochotę dołączenia do swego psychopatycznego kompana?

Jeśli o grabienie idzie, możecie zabrać hełm z maską zabitego, po odrobinie wysiłku również jego prowizoryczny pancerz (na wypadek, gdybyście zamierzali użyć go do założenia i zmylenia przeciwnika podpowiem, że bez problemu będzie pasował na Cichego, Łasicę lub Magika). Zabity ma przy sobie również manierkę z wodą, pokrowiec z bagnetem do karabinu, dwie pełne łódki nabojowe i łopatkę-saperkę.

Nie ukrywam, że chętnie poczytałbym jakieś wpisy.