Zanim zaczniemy konwersację na mostku, proponowałbym oddać inicjatywę w ręce Joera i niech Tytus wykona serię rozmaitych testów z tytułu swojej funkcji - może test Detekcji? Może prewencyjne postawienie tarcz, alert bojowy? Albo nasłuch eteru? Mostek należy teraz do Nadsternika - nie mam nic przeciwko temu, aby Joer wszedł głębiej w skórę swego bohatera.

@Aiko, Bel fizycznie czuje się bardzo dobrze, ale ma prawo być przygnębiona - trzeba za chwilę pochować Lorna.

@8ART, Twój bohater jest zajechany po siedmiu dniach transu na dożylnym podtrzymaniu, więc nie zdziwiłbym się, gdyby teraz przez tydzień spał, ale jeśli masz ochotę, Visscher jest mile widziany na mostku.

@Joer, jeśli masz pomysł na jakiś wpis, nie musisz czekać na zachętę, po prostu wrzucaj. Nie stosujemy w tej sesji systemu kolejek, dlatego można umieszczać w topiku swoje wpisy w każdej chwili, bez czekania na pozwolenie

Wynik 3 na k100 - hmm, bardzo interesujące. Może nawet popsułeś mi pewien plan. Muszę pomyśleć...

Mi Raaz zaproponował konwersację dla koterii na mostku – myślę, że możemy umiejscowić tę scenę zaraz po wydaniu rozkazów przez Tytusa. Na mostku już są Ramirez, Bellita, Christo, Amelia oraz Tytus. Od 8ARTa zależy, czy dołączy do nich Bartholem Visscher (fabularnie już może leżeć w łóżku po 168 godzinach nieustannego pilotowania okrętu w Osnowie).

Jestem jeszcze w pracy, dlatego linki do wspólnego doca dla nowych graczy wyślę dopiero wieczorem z domu (chyba, że Mi Raaz lub Aiko zrobią to wczesniej).

Joer już wrzucił zgrabną scenkę obrazującą przypadkowe odkrycie czegoś w odległości 100.000 kilometrów od Błysku. Nie wiadomo, co to - najpewniej inny okręt, albo sprytnie ukrywający się w bezruchu (redukcja sygnatury energetycznej) albo ledwie generujący jakieś sygnały stygnący wrak. Pierwsza opcja jest oczywiście znacznie bardziej złowieszcza, więc miejmy nadzieję, że to wrak. Tak czy owak, wedle obliczeń Mi Raaza dotrzecie do niego w półtorej godzin, jeśli skręcicie w odpowiednim kierunku. Jeśli to nie wrak i ruszy w Waszą stronę z taką samą prędkością, spotkacie się za 45 minut... ale Wy lecicie na jednym reaktorze, więc jeśli to normalny okręt z względnie mocnym napędem i ruszy Wam naprzeciw, znajdzie się na dystansie potencjalnego taranowania (albo abordażu) za 20 minut (plus minus). Jak chcielibyście przygotować się na taką ewentualność? Jaką przyjąć pozycję? Prędkość? Manewry unikowe? Albo dryf i próba nawiązania kontaktu radiowego? Astropatycznego?

Wszystkie opcje są możliwe, wszyscy członkowie koterii są na mostku i mogą się wypowiedzieć. Przyjmijmy, że następne sceny będą się mieścić w góra kilku minutach czasu gry, zanim nie wyjaśnimy tej potencjalnie groźnej zagadki.

Tak czy owak, kostki Nadsternika popisały się niebywałym kunsztem