No dobra :)
Mam nadzieję, że termin zakończenia rekrutki jest, jaki był, bo wyjeżdżam jutro o 14 i wracam 22-go, czyli dwa dni przed "terminem" ;) ... gdyby nie udało mi się w czasie wyjazdu znaleźć żadnego przyzwoitego hot spotu postaram się w te dwa dni między 22-gim a 24-tym wrzucić post :)

Wrzuciłem swoje trzy grosze do scenki na mostku, ale co do posta to jeszcze go przemyślę.

Thadeus? Co z tymi najemnikami, możemy sobie jakichś nająć poza tym co jest wypisane w dokumentach od kapitana?

EDIT:
Może źle się wyraziłem. Chodziło mi o rekrutowanie na pokład Arbitra z paroma enforcerami przy okazji przyjmowania na pokład tych więźniów (tak jak ci pisałem na PW >.>)

Chodzi o jakąś mniejszą grupę zaufanych? Inni opisali małe grupki pomocników w KP i u nich było to w miarę logiczne, bo to szlachta i naukowcy. Nie za bardzo jednak widzę logikę w przypadku Twojej postaci. W żaden sposób nie pomogą mu w wykonaniu zadania, a i wynajmowanie płatnych żołnierzy dla własnej wygody jest chyba trochę poniżej godności Astarte. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie byś wybrał sobie paru lepszych z tego, co wymieniono w dokumentach/jest już na pokładzie.

W Port Wander na pewno też będzie jakiś wybór, tylko ciężko przewidzieć jaki i za ile, bo to niezwykle "dynamiczne" miejsce, na skraju nieznanej przestrzeni.

Witam wszystkich współgraczy i Mistrza Gry.
Życzę również udanej zabawy.

Na początek wrzucę garść informacji o postaci:

Darlethormillian Jaghatai

Vostroyański szlachcic, bardzo dobrze wykształcony, jak na imperialne standardy z pewnością można by go nazwać "mędrcem". Dorastał wśród wyższych sfer Vostroy - świata kuźni o bogatej tradycji, z którą zresztą Darleth czuje się mocno związany. Przykładem może być tu na przykład jego uparte dążenie do opanowania gry na "ushehk" - siedmiostrunowym instrumencie podobnym do skrzypiec, osobliwe podejście do kwestii wąsów, oraz bogata kolekcja rodzimych alkoholi o wysokim stopniu destylacji.

Wygląd:
Dobrze zbudowany mężczyzna w sile wieku. Ostre rysy twarzy. Długie ciemne włosy, związane w koński ogon i dwa wpełzające na klatkę piersiową warkoczyki. Czarna broda i wąsy. Cybernetyczne, wielofunkcyjne oko. Drugie naturalne, zielone.

Nosi skrojony na vostroyańską modłę mundur, z ciemnoczerwonymi i granatowymi elementami, ozdobionymi dodatkowo złotymi sznurami, guzikami i imperialnymi insygniami. Wśród nich, tak drogie Darlethowi, znaki Orła, symbolu Imperium, oraz Czaszki, symbolizującej ludzkość jako gatunek. Mundur szyty tak, by jego użytkownik mógł swobodnie nosić pod spodem zbroję, tak więc Darleth wydaje się być niezwykle barczysty i potężny, choć w rzeczywistości nie odbiega rozmiarami od przeciętnego, dobrze zbudowanego mężczyzny. Wrażenie to potęgują jeszcze dwa pancerne naramienniki. Pas zaopatrzony w sporo uchwytów i kieszonek na gadżety, takie jak dwa przenośne dataslaty, vostroyański kompaktowy pistolet laserowy, luneta, auspex itp.

Uzbrojenie
Dwa starożytne miecze energetyczne - Tranquiliaris i Clamoris
Pistolet boltowy - pamiątka po dziadku.

Zawsze w pobliżu lewituje Nikolai, osobista serwoczaszka Darlethormiliana. Skrzętnie notuje ona dyktowane przezeń teksty, posiada także niewielki wbudowany pistolecik laserowy, rzutnik, twardy dysk, kamerę i łącze bezprzewodowe, pozwalające przesyłać obraz wprost do cybernetycznego oka Darletha.

To by było tyle na początek. Pozwoliłem sobie dorzucić swoje trzy grosze do scenki na mostku

Rozpoczynając temat dalszych zakupów przechodzimy do jedynej sytuacji, w której skorzystamy z mechaniki systemu. Rzutu na zakupy :)

Wasz obecny Profit Factor (czyli suma wpływów i bogactwa, której powiększanie jest jednym z celów gry) wynosi chwilowo 35.

Każdy z was, raz na jakiś czas, gdy jest okazja do zakupów, ma możliwość rzutu k100. Gdy wypadnie mniej niż profit factor udało wam się kupić, co chcieliście.

Ale

Niestety są modyfikatory wynikające z rzadkości i ilości potrzebnego towaru. Dla przykładu moduły bazowe są ekstremalnie rzadkie, ale chcecie ich kupić mało. Ekstremalnie rzadkie to -30 do rzutu, ale mała ilość (3-5) to już +20. Czyli by udało się kupić potrzebne bazy musielibyście wyrzucić mniej niż 25 na k100.

Jak już pisałem KAŻDY z graczy ma prawo do jednego rzutu, gdy jest okazja do zakupów. Więc kapłan maszyny może w tym samym czasie zobaczyć, czy da się kupić brakujące części do pola maskującego, a Space Marine, czy znajdzie tych swoich Adeptus Arbites. Nawet jeśli im nie płaci, to Profit Factor jest też wyznacznikiem statusu i szacunku jakim cieszy się wasza krypa.

Części będą miały modyfikator -20, a dwa tuziny A. Arbites albo serwitory załadunkowe +20. Gdy rzut się nie uda nie można próbować zdobyć czegoś innego. Zakłada się, że czas poświęcony został po prostu na bezowocne starania/poszukiwania.

Konkretna jakość towaru to też modyfikator od +10 dla słabej do -30 dla najlepszej. Normalna 0.

Jak rzucamy?

kostnica.eu

Od góry:

Uzytkownik cg

haslo: cg

Tam gdzie jest k6 zmieniacie na K100

Komentarz - wpisujecie tutaj wasz nick albo imie postaci

I na koncu:

WYKONAJ RZUT

Każdy z waszych rzutów zostanie zapamiętany w bazie sesji do wglądu dla każdego kto zna login i hasło.

Pozwoliłem sobie wrzucić pierwszą odpowiedź.
Wybaczcie proszę, że są to dwa następujące po sobie posty ale... nie zmieściło się w jednym.
W pierwszym jest więc krótka historia, będąca scenką wyjaśniającą motywację młodego seneszala do wyruszenia na krańce poznanego przez ludzkość terytorium.
W drugim umieściłem bardziej aktualne informacje, w tym rozmowę Darletha z Maxwellem de`Viraes, przeprowadzoną i uzgodnioną uprzednio z deMausem (za co niezmiernie dziękuję i pozdrawiam)

Hej, witam wszystkich bardzo serdecznie. Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się stworzyć kawałek świetnej przygody.

Pytanie porządkowe, czy dopuszczasz Tadeus tłumaczenia z oryginału na polski. Na przykład Wrap to dla mnie zwyczajnie Otchłań itp. czy lepiej posługiwać się tylko angielskimi zwrotami. Pewnie by nie mieszać lepiej pozostać przy oryginale...

Co do mojej postaci: wygląda jak na awatarze ;P poza tym że, jedną z mutacji widocznych są czarne włosy grubości palca obwiązane opaską zakrywającą również trzecie oko. Nosi się na brunatno - czerwono w ciężkich szatach wielokrotnie oplecionych wokół ciała, coś na styl beduinów bez turbana. Jeśli nie przebywa na statku dodatkowo na głowę ma zarzucony kaptur. Przy pasie w fałdach materiału czasem da się dostrzec Hellpistol. Rzadko można go również spotkać z doskonale wykonaną metalową laską jego wysokości a koleś ma prawie dwa metry i wydaję się być do tego niezwykle szczupły.

hmm czy tylko ja nie znam systemu tutaj...? :P

Co do tłumaczenia pojęć, to większość z nich już ma polskie odpowiedniki. Rogue Trader i Warrant of Trade póki co jeszcze nie mają, ale jest pełno książek z uniwersum przetłumaczonych na polski (Eisenhorna polecam) i tam najpopularniejsze pojęcia już można znaleźć.

Warp to:
- Osnowa
- Immaterium
- Ocean/morze dusz
- Wypaczona przestrzeń
- Empireum
- Spacznia

I dalszych nie pamiętam :)

Hellpistol wymaga zasilania plecakowego - chyba, że ma się implant. Może coś wygodniejszego? W końcu postać mało bojowa, więc i broń raczej powinna być elegancka i wygodna :)

Jeśli ktoś ma propozycje do tłumaczenia Warrant of Trade i Rogue Tradera to zapraszam. Łatwiej będzie jak ustali się wspólne.
- Gwarant handlowy raczej odpada, bo po polsku to osoba.
- Zapewnienia handlowe? Mandat handlowy?

- Rogue Trader? Wolny Handlarz? I znowu Rogue ma w sobie coś z lawirowania poza granicami prawa, którego to znaczenia w wolnym nie ma.

Z geografii, to obszar na którym rozgrywać się będzie akcja w oryginale nazywa się Koronus Expanse. Expanse to niby przestrzeń, ale bardziej ze znaczeniem bezmiaru. Dosłownego polskiego odpowiednika nie ma. Od biedy mogą być Rubieże Koronusa, bo zawiera więcej oryginalnego znaczenia niż przestrzeń.

No i sławny Maw, czyli niebezpieczne wejście do nieznanej przestrzeni, znajdujące się za Port Wander. W oryginale Paszcza, u nas będzie jednak Gardziel, bo lepiej pasuje do jej charakteru :)

Rogue Trader - to nikt inny jak Korsarz, pirat na licencji łupienia wrogów królestwa, w tym wypadku Imperium.
Warrant of trade - To "patent korsarski" albo jeszcze bliżej "Glejt Korsarski/Imperatora"

No tak. Problem w tym, że działalność korsarska jest jedną ze składowych, ale nie jest w sumie dominującą. Jest tam też sporo z konkwistadora i samego handlarza. Z tego co się orientuję w literaturze są Rogue Traderzy, więc i jakieś tłumaczenie oficjalne powinno być.